Dzień dobry Promyczki!

Pewnie większość z was wie, że dzisiaj jest 1 kwietnia, co oznacza Prima Aprilis i można robić sobie wzajemnie żarty. Jednak gdyby ktoś nie zaglądał w kalendarz, już wie. 😄

Tak więc, życzę wam udanych żartów, dużo śmiechu no i zdrowego rozsądku, żeby nie przesadzić z żartami. 😉😂

Ostatnio moja aktywność tutaj spadła, nie pojawiały się quizy i opowiadania, za co przepraszam, ale dla pocieszenia informuję, że pisałam opowiadanie (i moja psiapsi stwierdziła, że nadaje się na Halloween, więc pojawi się w to święto, jednak będzie podzielone na kilka części ponieważ wyszło dość długie). 🤷🏻‍♀️

Na Wielkanoc mam zaplanowane 2 quizy, z czego jeden już gotowy, a do drugiego musze załatwić grafiki. Na lany poniedziałek może pojawi się zdrapka, ale niczego nie obiecuję.😘👍🏻

Idziemy dalej. Kolejne opowiadania są w procesie tworzenia. Jedno mam zamiar zacząć wstawiać na wakacjach. 😁

Siódma część 7 listów – już prawie finał. Zostało mi dopisać kilka zdań, wepchnąć zdjęcia i miniaturkę i będę wstawiać. No a potem jeszcze ostatnia część i finał!🎊🎊🎉🎉

A co tam u was się działo przez ten cały czas? Zrobiliście już komuś żart, czy czekacie na odpowiedni moment? A wam ktoś podmienił sól z cukrem? Może zrobił coś innego? Chwalcie się, z chęcią poczytam! 😉😊

Miłego dnia! 🌞

Witajcie Pączusie!

🍩 Jak tam leci Tłusty Czwartek?! 🍩 Ile kalorii wciągnęliście?
Ja jak na razie zjadłam 3 pączki, czwarty czeka na swoją kolej, ale mam nadzieję, że jeszcze jakieś dojdą, bo przyznam Wam się szczerze, że uwielbiam pączki! Zwłaszcza z różą, albo marmoladą… i z cukrem pudrem. Mniam!

Idę pisać opowiadanko, trochę podretuszować i podzielić na części, chociaż nie mam pojęcia jak to zrobić żeby części wyszły w miarę krótkie. Jak na razie mam dwie dłuuuuuuugaśne części i chcę z nich zrobić kilka… naście (?) części.

❄️U Was też tak sypie? U mnie cały dzień pada śnieg i jakoś się nie zapowiada, żeby miało przestać. Podwórko całe białe, na autach piętnaście centymetrów śniegu i zaspy… Osobiście nie mam ulubionej pory roku. Każda ma w sobie coś, co mnie zachwyca i na co czekam. Wiosną wszystko rozkwita, zielenieje i budzi się do życia, w lato są wakacje, ciepełko, można chodzić w krótkich spodenkach i lżejszych ciuchach, jesień „jest depresyjna” – jak to określiła dzisiaj moja psiapsi, ale i tak lubię tą porę roku, zapach mokrych liści, kolory, sweterki… A zimą pada śnieg, są święta, ferie, można ulepić bałwana, porzucać się śnieżkami…

Dobra, nie zanudzam i idę pisać.
Serwus!😉