<< Okey, kochane Wdowy >>

<< Właśnie wleciało głosowanie, o MOM. Miniaturkę robiłam sama😎 nie podoba mi się za bardzo, ale przynajmniej jest mini co zrobiłam sama i jestem z siebie dumna, zważając na to, że miniaturek robić nie umiem.>>

<< Zważając też na to, że mam cholerną NIEaktywność, nikt nie odpisał na wpis niżej i sama zdecydowałam kto będzie na moim tle. Witamy Szkarłatną Wiedźmę guys. Może w poniedziałek albo wtorek zmienię, tak żeby był ten piękny tekst Wandy… "Ty łamiesz zasady i zostajesz bohaterem. Ja robię to samo i jestem wrogiem. To nie fair" Kocham po prostu <3 jeśli źle to napisałam, może słowa pokręciłam pisać, bo serio ja kocham ten tekst ale chb coś pokręciłam >>

<< Dobra dość, idę oglądać Moona i bai. W nocy sobie zrobię maratonik filmowy😎 plz, powie ktoś, co mam oglądać? Z Marvela oczywiście >>

<< Do naszego grona doszły dwie osóbki które serdecznie polecam
@Florence_Romanoff
@Natasha._.Maximoff
Obsować Wdowy! >>

<< To tyle, sorry, że dwa wpisy na jeden dzień😕 miały być minimum co trzy dni, ale.. coś nie wyszło dzisiaj
<< Baiiii
<< Natasha / Bella / Marvelcia

<< Ogólnie… Szczerze Wdowy? SameQuizy to nie to samo co w tamtym roku. Każde serduszko, każdy obserwator, każdy komentarz… To wszystko dawało motywację i przynosiło radość. Teraz widzę że to nie ma sensu. Wszystko co było kiedyś, wydawało się takie proste. Quizy i wpisy dawało się dla przyjemności a teraz mam odczucie, że niektórzy robią to z przymusu. Nie powiem, robienie quizów sprawia mi radość, ale nie czuję tego samego co kiedyś. Teraz to użytkownicy zamiast cieszyć się z każdego małego serduszka i komentarza, robią do tego łańcuszki, byleby quiz był na Stronie Głównej. No zastanówcie się. Jaki w tym sens? Ludzie poświęcają swój czas byle tylko mieć quiz na SG. W ogóle, to nie wiem, co mnie tu jeszcze przytrzymuje. No nie wiem, w tamtym roku, ta strona była dla mnie oderwaniem od rzeczywistości. Wszystko sprawiało radość. Nawet te niektóre dramy z nieznośnym Qabaczkiem, czy Kreską, dawały jakieś odczucie. Czy to złości, irytacji… czy czasami nawet rozbawienia. No i użytkownicy. Tu mamy cięższe sprawy. Ile osób odeszło? Ważnych dla mnie? Da się policzyć na palcach, ale i tak ich strata cholernie boli.
Osoba pierwsza; ._Marletta_. Aka Spowiednik czy inaczej SlodkieZwierzaki. Z nią to się nigdy nie nudziło. Pisałyśmy ze sobą po nocach, wieczorami, w każdej wolnej chwili. Ile było śmiechów.. U mnie nawet łez niekiedy, ale to wszystko było dla mnie odrzuceniem innych, drażniących spraw na bok i rzucić się w wir wiadomości. Ile ze sobą przeżyłyśmy… Ślub, organizacje, porady miłosne na każdym kroku, dogadywanie, shipowanie i śmiech. No nigdy nie można tego zapomnieć. Ta adrenalina, kiedy chowałam się pod kołdrą o 22 żeby z nią popisać na starym tablecie, żeby babcia niezauważyła. Była dla mnie podporą, gdy wykańczały mnie dramy i inne rzeczy. Zawsze próbowała jakoś podratować sytuację. Uwielbiałam ją za te wszystkie " ;-; " w każdej wiadomości. No była dla mnie kimś więcej niż internetowa przyjaciółka. Dla mnie była osobą wspierającą, najlepszą, niezwykłą i wspaniałą. Mogłabym nazwać ją swoją starszą internetową siostrą. Ale los chciał jak chciał. Z dnia na dzień opuściła SQ. I nic nie powiedziała. Tak po prostu odeszła. Kiedyś przelotem wspomniała, że ma takie dni, kiedy chce zniknąć. Bałam się że sobie coś zrobiła. No i dostawałam pi3rd0lca. Wypisywałam, spamiłam… Wszystko byleby odpisała. Teraz wiem tylko, że żyje dzięki @S4yo . A czy wróci na SQ? Chj wie! Wiem tylko że jestem teraz na nią wściekła. Wściekła, że tak o, sobie poszła i nic nie powiedziała. Ale mimo to, po prostu ją po przyjacielsku kocham. Jak dobrą przyjaciółkę. Puściłam sobie wczoraj Sanusię, 2:00, i najzwyczajniej się rozkleiłam. Możecie mnie uważać za idiotkę, że przez piosenkę i jakąś dziewczynę z neta, Bella się rozkleiła. Ale… Nie potrafię. Gdy słyszę ten tekst;
" Nie wiem czy to miało sens hulać tak, hulać tak, kolejny raz" nasze hulanki i pisanie po nocach…
" Carpe Diem z dnia na dzień, a potem sza, cicho sza, cicho sza " I to mnie tak rozwaliło… Tak było dobrze, tak dobrze się dogadywałyśmy.. A tu pstryk. Minął miesiąc a jej konto się usunęło, gdyż się nie logowała. Ten tekst taki prawdziwy, że aż zabolał. I pomyśleć, że ja jeszcze mam czelność tu być, gdy moja przyjaciółka odeszła już miesiąc temu.
Osoba druga; Badie aka Mary
Nie wiem co się po prostu stało. Tak po prostu oderwałyśmy kontakt. Nie wiem, od kiedy nie piszemy. Wszystko się tak nagle zmieniło. Nie powiem, świetna była nasza znajomość. Te imprezy z Dogusiową i Harrym. Czasami jeszcze z Elenką, Wer, czy Lizz. Takie piękne to wszystko było. Teraz już takie odległe. Ona znalazła innych użytkowników, którzy bardziej ją zaciekawili a ja innych. I tak, obydwie się zmieniłyśmy. Ona zamiast Mary nazywa się jakoś tak, że ja nie mogę zapamiętać, a ja z Belli zrobiłam się Natashą. Ona wyraźnie zmieniła tematykę profilu na k-pop a ja na Marvel. I tak się stało, że nie piszemy chyba od marca, od-obsowałyśmy się i czuję pustkę.. serio.
Nie wiem, co mnie tu jeszcze trzyma. Czuję że marnuję czas, ale jednak, zawsze się znajdzie ktoś, kto zmusi mnie do pozostania. Np taka @PSYtulas . Wsm, to teraz, kiedy tak wchodzę, to chce mi się odczytywać jej wpisy i polubiać quizy. Innym obs też odpisuje, jednak ona trzyma mnie najbardziej. Jeszcze nasza kochana @Essme . No chyba bym musiała być idiotką, gdybym tak też odeszła i przestała pisać z Tobą rp, bo chb byś mnie zatłukła.
Wracając; ta stronka nie jest taka jak dawniej. Wiele się zmieniło i nie czuję już takiego świra, jakiego miałam jeszcze 6 miesięcy temu. I co ja mam robić? To nie ma sensu