“Ooo, melodio, melodio
Byłaś moją pochodnią
Moim nałogiem
Byłaś psychologiem
Terapeutą, który mnie naprawiał
Pracodawcą, który mnie nagradzał
Matką, ojcem, dzieckiem, wszystkim w jednym
Byłaś mi potrzebna, bym czuł się potrzebny”

Wydaje mi się, że właśnie tymi słowami powinnam zacząć ten wpis, bo najprawdopodobniej tymi słowami zacznę nową serię.

Ich autorem jest Vixen, a pochodzą one z piosenki ,,Melodio”, którą męczę od kilku dni ze łzami w oczach.

Chciałam Wam to wytłumaczyć teraz i tutaj, ale tam zrozumiecie mnie dużo lepiej. Pierwsza część będzie dotyczyć tej samej osoby, o której napisałam ,,Burza na morzu łez”.

Długo mnie tutaj nie było, ale mam nadzieję, że wciąż jesteście ze mną i nadal będziecie.

Dziękuję za wszystko, A.

Zatrzymajcie się na moment.

Niech ten wpis będzie prośbą, a jednocześnie przestrogą.

Dzisiaj w wypadku samochodowym zginęło dwóch moich kolegów.

Proszę, wsiadając do samochodu jako pasażer lub kierowca – myślcie.

Pamiętajcie, że nic nie zwróci życia Wam i innym,
~A.