Lubicie opowiadania z brzydkimi wyrazami?😂😕

Pod spodem cały chaotyczny wpis o ważnej dla mnie rzeczy (nuda, nie musicie czytać). ⬇
Nie wiem czy już kiedyś to mówiłam, ale są wpisy, które w głowie piszę nawet przez kilka tygodni. Jestem porąbana, i know. To jest jeden z takich wpisów.
A mianowicie… mogę się przyznać, zakochałam się!
Lub zauroczyłam, nie mi oceniać.
Jedna osoba (nie podam nicku, tyle tylko, że mega ładna, blond włosy i będzie wiedziała, że mówię o niej przez to: „I”do…) kilka miesięcy temu mówiła mi jakie to niszczące uczucie. Wtedy nie wiedziałam o co chodzi, ale teraz mogę się o tym przekonać. Mój mózg upodobał sobie kogoś na maxa przystojnego. Ale na razie dziewczyny na niego nie lecą, bo (jak same mówią) jest dupkiem. Niestety ja tego nie widzę, ale nie wykluczam takiej opcji. Kiedy mijam go na korytarzu nie mogę przestać się na niego gapić i gadać o nim (niebezpieczne, bo wiedzą tylko dwie osoby). Najgorsze jest to, że nie mogę nikomu więcej powiedzieć. A na pewno nie rodzicom. Żeby nie wzbudzać podejrzeń obrażam go – to mnie boli. Kłamię ostatnio za często…
On mnie nie lubi, jestem pewna. I wgl uważa że jestem lesbą (ok, to jest akurat śmieszne😂).
Pojawia się pytanie „kiedy zdałam sobie sprawę?”
No wtedy kiedy miałam okazję grać z nim w butelkę. Jprdl to było najgorszy i najlepszy moment w moim życiu. Ale nie codziennie ma się okazję grać w pytanie czy wyzwanie (tylko na wyzwania xd) z najgorętszym chłopakiem w szkole. I magiczny, głupi moment tego dnia – moje wyzwanie żeby pocałować go w rękę. Wiem jak to brzmi. Ale ledwo się opanowałam, słowo – na nogach z waty wróciłam na swoje miejsce i „tak, tak, wszystko w porządku”.
Dziękuję, że mogłam sobie tak tutaj ulżyć.
Może będę nim was męczyć jeśli będzie mi źle.
I OWSZEM, nadal zgadzam się z Eweliną – związki poniżej 16 lat nie mają sensu.
Przepraszam za ten wpis. Naprawdę. Sorry.
Dopisałabym „zapomnijcie o tym”, ale wiem, że sama niedługo o nim jeszcze wspomnę.
Jezu, już kończę

Ałaaaaaaa😣