Nie chcę się wypowiadać politycznie, ALE
-> Na początek oświadczę, że nie popieram aborcji. Gdybym ja się dowiedziała, że moje dziecko będzie chore, lecz będzie potrafiło funkcjonować (a nie za przeproszeniem być tzw. Ludzkim warzywem) to nigdy nie zdecydowałabym się go usuwać. Właśnie. ZDECYDOWAŁABYM. Jakbym miała wybór. Każda z was ma swoje ciało i podejmuje własne decyzje na jego temat (chociaż jak mówię- każdy zasługuje na życie). Teraz tego wyboru nie ma, dlatego liczę, że chociaż niektórzy przystąpią do prostestu (zdj na dole)
-> Jak już wspomniałam o tym 'ludzkim warzywie (z góry przepraszam za to określenie) to rozwinę tę myśl. Chodzi o to, że jak dziecko np. nie mogłoby wastać i byłoby głuche- to po co ma cierpieć. Tak, każdy ma prawo żyć, naprawdę i nie chcę wszczynać jakiś nieporozumień (do jakich prowadzi temat polityki). Mam na uwadze fakt, że ta osoba będzie cierpieć całe życie (a to raczej nie jest przyjemne..)
-> zapewne większość kobiet, które dowiedziałyby się, że dziecko umrze od razu po urodzeniu (lub niedługo po) zdecydowałaby się je usunąć. Nie wszystkie. Szczerze to nie byłabym zdziwiona- matka albo patrzy jak dziecko umiera w jej rękach po ciężkich 9 miesiącach albo umiera razem z nim podczas porodu. To nie jest kolorowy scenariusz niestety..
-> zapewne pomyślicie sobie- co ja tam wiem na ten temat, nie mam prawa wypowiadać się w nim- rozumiem. Mam poprostu potrzebę by wyrazić swoją opinię w tym temacie z obiektywnej (według mnie) strony. Każda kobieta ma swoje ciało i powinna o nim decydować- to moja opinia, którą wyżej uzasadniłam
-> właśnie, TO TYLKO MOJA OPINIA. Nie musicie się z nią zgadzać czy nawet popierać.
-> dziękuję za uwagę i jak ktoś doszedł do tego miejsca niech chociaż napisze ⚡(chciałabym pp wiedzieć)

~fixxi♡♡♡