Patryk

AnnieOaklay

Patryk

AnnieOaklay

imię: Hela

miasto: Rivia

o mnie: przeczytaj

1713

O mnie

Witaj, zbłąkany wędrowcze. Mam na imię Helena i ugoszczę Cię jak najlepiej potrafię.

Na moim profilu znajdują się głównie opowiadania, próbowałam swoich sił w kilku innych formach i ostatnio nie robię szczególnie czegokolwiek.

Ponadto bardzo chętnie... Czytaj dalej

Ostatni wpis

AnnieOaklay

AnnieOaklay

Jednym z powodów, przez które tak źle pisze mi się moje dwuletnie już opowiadanie st... Czytaj dalej

Odznaki

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Wpisy autora: Wróć do wszystkich wpisów
AnnieOaklay

AnnieOaklay

AUTOR•  

Jeśli ktoś myślał że historia z poprzednią postacią była niepotrzebnie tragiczna i zabardzo brutalna, to uwaga, bo ta jest niestety jeszcze gorsza. Ale pokrótce ją opiszę, żeby rysunek nie był zbyt trudny do zrozumienia.

Zatem na szarpanych konfliktami pustyniach, gdzie odcięte od cywilizacji żyły grupki nomadów panowały głód i zaraza. Jedna dziewczynka tułała się między wioskami, które stopniowo wymierały, a ją zaczęto brać za zły omen. Ona jednak przeżywała tak naprawdę dlatego, że była mutantką i od najmłodszych lat umiała się bardzo szybko regenerować, do tego stopnia że nie umierała, ani od chorób, ani głodu, ani ran. W końcu trafiła do obozu bojowników, w którym po krótkim szoku jaki wywołała, szybko stała się jego główną atrakcją. Codziennie była nabijana na hak i służyła jako cel do ćwiczenia strzelania i karmiona surowym mięsem, czego na początku nie wiedziała, ludzkim. Jej zęby, jak i wszystkie kości były z jakiegoś biologicznego metalu. A zęby miała bardzo ostre, i w końcu kolejną rozrywką było rzucanie jej na pożarcie jeńców, w momencie jej już całkowitego odczłowieczenia. Uznałam jednak że to byłaby już przesada, dlatego na rysunku jest tylko dekapitacja szczura. Potem miał się objawić drugi element jej mutacji, mianowicie wyskakujące z pomiędzy jej knykci pazury, dzięki którym udało jej się wydostać z obozowiska. Tak, to była żeńska wersja Wolverine'a. Dodatkowo została jej historia dość mocno zainspirowana jakimś konkretnym jego komiksem, którego tytułu nie chce mi się szukać, a powiedzmy sobie szczerze, nic by wam nie powiedział. W każdym razie później miała standardowo trafić do Nowego Yorku, zosatać tam kolejnym mrocznym, tajemniczym, ulicznym bohaterem. Bo ewidentnie za mało ich tam było.

W każdym razie na następnym rysunku będzie już w jakimś trykocie, na tym jest tylko w łachmanach. Z tej historii też nie jestem jakaś dumna, ale faktem jest że taka była, a skoro już odgrzebuje, to szkoda nie wspomnieć.

Odpowiedz
10
AnnieOaklay

AnnieOaklay

•  AUTOR

@WeraHatake raczej nie zrobię żadnej z tych rzeczy. Teraz sobie rysuję, ale nie mam na to realnego planu. (Bo studiowania komiksów nie da się zaliczyć do realnych pomysłów)

Odpowiedz
1
WeraHatake

WeraHatake

@AnnieOaklay Luzik, w końcu nie każdy pomysł musi być rozwijany, jeśli tego nie chcemy, prawda? ^_^ Ale i tak się cieszę, że chociaż mogłam zobaczyć te postać na rysunkach i mniej więcej poznać jej historię ;) ♥ (mimo wszystko to brzmi jak reaserch ;3)

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (5)
AnnieOaklay

AnnieOaklay

AUTOR•  

Rysowanie starych OC z Marvela część dalsza. Mam to wstawiać w formie quizów, czy byłoby to zaśmiecanie poczekalni?

Historia pokrótce, bo krótka jest i prosta również. Także swojego czasu czytałam sporo funfiction z Lokim, przez które to de facto go znielubiłam, i bardzo mnie irytowało, że to że zabił co najmniej dużo ludzi podczas ataku na Manhattan w pierwszej części Avengers jest mu całkowicie i bez jakichkolwiek ceregieli zapominane. Dlatego moja OC była takim symbolem ofiar ataku i założenia nie miała imienia, ponieważ no odnosiła się do ogółu. "Ale kim była?", nikt nie zapyta, ale ja odpowiem. Była chorą na raka dziewczyną, tak wyniszczoną przez chorobę, że nie była w stanie chodzić o własnych siłach. Miała jednak kochającą rodzinę i wielu przyjaciół, z którymi podczas ataku była na przyjęciu z okazji wyzdrowienia jednego z jej kolegów. W budynek w którym się znajdowali uderzył statek chitauri. Wszyscy zginęli w gruzach, poza OC, w której ujawniła się mutacja, która dała jej standardowego busta do wszystkiego. W sensie ocknęła się bez żadnego zadrapania w zgliszach budynku, po całym ataku jako super silna, super wytrzymała, z całym tym zestawem nadludzkiego refleksu, odporności, szybkości i przy okazji całkowitej odporna na ataki telepatów baba. Tak, wiem że mutanci i MCU wtedy nie mieli punktów wspólnych, co wtedy zresztą też to wiedziałam, ale to olałam, bo Hui, mogę. Em, mogłam. Ale gdym teraz chciała, to bym nadal mogła. W każdym razie poprzysięga zemstę, w końcu dzięki swoim nowym zdolnością udaje jej się dorwać Lokiego, ale po pokonaniu go, nie zabija, tylko porywa do meliny na zadupiu i tutaj tak naprawdę dzieje się większość (czyt:całość) opowiadania, bo było ono głównie właśnie istną rewią przydługich opisów przypalania, głodzenia, bicia, łamania kości, wyrywania paznokci i gróźb gwałtu. Ja… Nie pamiętam czy mam coś na swoje usprawiedliwienie. Raczej nie miałam w tedy więcej niż dwanaście lat… Nie wiem o czym to świadczy, ale na słowo mi uwierzcie że teraz nawet w niepublikowanych opowiadaniach tego nie ma, naprawdę.

No i jako że na pewno nigdy się nie zabiorę za coś takiego znowu, to gdym chciała ją wziąć gdzieś indziej to zosatwiłabym tylko jej charakter smutnej, zgorzkniałej, okrutnej baby i wygląd napakowanego anioła, którym to się zowiła. W sensie Anioł, nie Angel, bo ma to jakieś dla mnie znaczenie, ale sama go nie znam, czy też nie pamiętam, bo jeżeli ktoś to przeoczył, było to dawno. A, i tłumacząc jeszcze ten wybitnie niekorzystny gówno rysunek… Kiedy patrzy w lustro widzi trupa, który umarł wtedy w gruzach. Czemu? Nie pamiętam, dokładnie, ale tak było, zatem w ilustracji również to zawarłam.

Także ten, dobranoc, czy coś…

Odpowiedz
13
WeraHatake

WeraHatake

@AnnieOaklay Oki doki ;D

A to bardzo polecam obejrzeć, bo dzięki temu serialowi w końcu polubiłam Lokiego x'D

Cóż, czasem tak bywa, prawda? W takim razie trzymam kciuki, abyś przy kolejnym podejściu do rysowania tej postaci była z rysunku dumna ♥

Odpowiedz
1
niewybitnaniepoetka

niewybitnaniepoetka

świetnie rysujesz włosy, Towarzyszu. co prawda włosy tego trupa trochę kontrastują z twarzą, ale nie wiem, nie znam się, może tak miało być. i trup sam w sobie mi się bardzo podoba.

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (19)
AnnieOaklay

AnnieOaklay

AUTOR•  

Zrobiłam rysunek postaci do jednego z moich projektów, który w zależności od wykonania będzie bardzo ambitny albo bardzo leniwy. O ile będzie w ogóle, ale mniejsza.

No i ten, nowe głosowanie, które ,uwaga, chciałabym zrealizować przed świętami, bo przed sylwestrem chce zrobić edycję w strojach wieczorowych. Ale żebym mogła ten plan wcielić w życie ktoś musi wygłosowaś cechy na bieżący rysunek. Także proszę tu wchodzić i oddawać głosy:

https://samequizy.pl/glosowanie-na-rysowanie-9

Już, już. Zapraszam. Polecenie też byłoby fajne, bo strasznie mała aktywność ostatnio jest i wiem, że to moja wina, ale jestem zbyt niedojrzała, żeby przyjmować odpowiedzialność.

Buziaki, bay.

Odpowiedz
15
Ten_Ktory_Czeka

Ten_Ktory_Czeka

@AnnieOaklay Aaaaaa, jaki on jest super! Bardzo fajnie narysowałaś włosy i w ogóle wszystko jest takie propocjonalne, pomimo, że on ma na siebie wszystkie torby i w ogóle (przynajmniej dla mnie jest to niemożliwe) i te buty, i ten nos, i te spodnie i w ogóle wszystko! I w dodatku tak wygląda czadowo! Mogę go nazwać Erick?

Odpowiedz
1
AnnieOaklay

AnnieOaklay

•  AUTOR

@Ten_Ktory_Czeka dzięki. Może pod tyloma głosami powinnam to zmienić, ale z założenia miała być to kobieta. Ale dzięki mimo to, bo też uważam że wyszło wyjątkowo dobrze. I nie miała imienia więc… Ericka mogłaby być, chociaż generalnie w głosowaniach można nadawać imiona, jak na razie chyba tylko dwóch ludzi ma imiona.

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (14)
AnnieOaklay

AnnieOaklay

AUTOR•  

Robię strasznie dużo błędów we wpisach, nie wiem czemu. Znaczy domyślam się, ale mniejsza, bo chodzi o to, że postaram się zaprzestać.

So, zapewne pamiętacie mój remake mojej starej bohaterzycy. Tej, której motywem jest flaga Niemiec. Zatem wstawiam dzisiaj kolejny jej rysunek, tym razem w pełnoprawnym trykocie, z okazji tego, że po miesiącu pieprzenia udało mi się wyjść z zagrożenia z tego walonego niemca. Tak, wiem – wielki sukces.

Odpowiedz
15
WeraHatake

WeraHatake

@AnnieOaklay Chyba tych błędów nie jest aż tak dużo lub nie są zbyt rażące, bo jakoś nigdy nie zwróciłam na to uwagi :o

Gratuluję wyjścia z zagrożenia! Jest moc! ^_^

A rysunek wyszedł Ci moim zdaniem epicko! *o* ♥ Postawa postaci, cienie, jej wzrok, falujące na wietrze włosy i słońce zza pleców – po prostu wszystko to składa się tak świetnie, że się napatrzeć nie mogę ♥

Odpowiedz
1

Y...a

@AnnieOaklay
Nie zauważyłam błędów w Twoich wpisach ;)
Świetnie narysowałaś bohaterzycę, a blask słońca jest po prostu genialny ❤

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (16)
AnnieOaklay

AnnieOaklay

AUTOR•  

Byłam w kinie na Encanto, a dobra to jest rzecz zaistę, zgodnie z tym, jak mi polecano. Animacja podobno nie tyle przełomoła, co po prostu droga, bo to w końcu Disney, ale nie obchodzi mnie to. Oglądało się to prześwietnie w kinie, przepiękna rzecz. Świetne piosenki, słucham ich sobie nadal, co tam jeszcze było… Ładna animacja, fajne piosenki, hot mały stary facet, hot duża silna pani… No to wszystko w tej sprawie, polecam oglądać.

Teraz druga rzecz, której oglądać już nie polecam, ponieść nie jest to rzecz tak uniwersalnie i standardowo do oglądania. Otóż dopiero wczoraj obejrzałam do końca piąty sezon big mouth. I jakby wiem, ten serial ma kontrowersyjne treści i niezbyt przyjemną kreskę, i żadnych z tych rzeczy nie będę bronić, mi nie przeszkadzają aż tak, żeby nie obejrzeć pięciu sezonów. No i własnie obejrzałam, i została tam wprowadzona postać Bakcyla Miłości, będącego potworem, jak można się domyślić, nastoletniej miłości. I nie że to jest moja ulubiona postać, albo coś, po prostu pomyślałam sobie że zrobię fanarta Waltera i tak zrobiłam i tutaj proszę on jest.

Wgl, spodziewajcie się po mnie w najbliższym czasie sporo fanartów, chociaż raczej nie tyle rysowania postaci z bajek/filmów/seriali a raczej moich OC w jakimś świecie lub nawet mnie. No ten, także buziaki, pa!

Odpowiedz
11
AnnieOaklay

AnnieOaklay

•  AUTOR

@WeraHatake a tak, oglądanie animacji wielkich wytwórni na wielkim ekranie jest czymś świetnym

Odpowiedz
1
WeraHatake

WeraHatake

@AnnieOaklay Zgadzam się. Albo małych wytwórni na wielkim ekranie kina studyjnego (co prawda nigdy jeszcze w takim nie byłam, ale chciałabym, gdyby jakaś produkcja mnie zainteresowała).

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (14)