Ludzie, błagam was, czytajcie Prison Healera a będziecie spełnieni 😭
Czytałam już wiele książek, ale ta zasługuje na specjalne wyróżnienie.
Stworzy wasze serce na nowo, złamie a następnie sklei mocniej niż kiedykolwiek
Naprawdę, główna bohaterka, choć jest silna, nie jest tą wyidealizowaną postacią, posiada swoje wady i zalety, ma swoje traumy i nadzieje, jest człowiekiem a nie postacią jeżeli wiecie o co mi chodzi.
Pierwszy tom opowiada o więziennej uzdrowicielce, czyli naszej głównej bohaterce – Kivie Meridan
Przez te trzy tomy poznajemy jeszcze wiele różnych postaci, z którymi możemy się utożsamiać, śmiać razem z nimi i podzielać ich smutki
Bardzo mi się podoba, że byłam w stanie przewidzieć mniej więcej zachowania bohaterów – ro znaczy że nie odstawali od swojego charakteru, że ich działania były uzasadnione ich przekonaniami i przeżyciami – czego chyba nie doświadczyłam w aż takim stopniu w żadnej innej książce
Przez dwa kolejne tomy, Kiva czuję wszystkie emocje po kolei i jeszcze więcej, a każda z nich ma swoją logiczną przyczynę u powód dla którego zmienia się w inną
Akcja przechodzi płynnie, książka za żadne skarby nie jest nudna, a plot twisty tam są po prostu wow

Ale przede wszystkim, gdyby te wszystkie powody o których napisałam wcześniej by wam nie wystarczyły – jest przewspaniały motyw found family, który kocham nad życie
Błagam niech ktoś to przeczyta, żebym miała kogoś do gadania o tym….

PS: Z jednej strony cieszę się niezmiernie, że przeczytałam ta książkę, ale z drugiej żałuję, że nie mogę przeczytać jej po raz pierwszy jeszcze raz

Caldon i Kiva są tacy cudowni 😭
Albo Kiva i Tipp….

Chcecie pełną recenzję?

Przyszły mi nowe książki!
Tak się składa, że mam mnóstwo rozpoczętych serii z których nie mam kolejnych tomów, najczęściej ostatnich, więc teraz masowo nadrabiam XD
No a Nowela I Dorena muszę mieć, jako fanka Mulla, nie?

Którą z tych książek czytalibyście pierwszą?