W końcu spróbowałam ogarnąć kocią anatomię, ale jak na razie marnie mi idzie. Zawsze wychodzi mi jakaś łapa za długa albo za krótka, albo szyja jest cieniutka, albo jeszcze cos innego. Tutaj macie jak na razie marne efekty moich starań.

Muszę się wyżalić, więc jakby co to ignorować ten wpis.

Mam dość dużą rodzinę, dlatego dalekie, dłuższe wyjazdy to u nas raczej rzadkość. Ale w końcu, w tym roku udało się zaplanować wyjazd do Bośni i Hercegowiny (to taki kraj, który znajduje się pod Chorwacją). To byłby mój pierwszy wyjazd za granicę. A tu co? Moja mama właśnie oznajmiła, że nie chce jechać, że woli zostać w domu. Kiedy z nią o tym rozmawiałam to ona mówi, że kiedy ona była mała też nie jeździła za granicę. Ale wtedy były inne czasy. Teraz ludzie podróżują dookoła świata. W mojej klasie ja jako jedyna, nigdy nie byłam za granicą. Moja mama tłumaczy to też tym, że ona nigdy nie czuła potrzeby podróżowania razem z tatą, a jak my czujemy taką potrzebę to będziemy mogli to sami realizować jak dorosniemy. No tak, ale ile to potrwa? Moja klasa jeździ w dalekie kraje i tylko ja siedzę całe wakacje w jednym miejscu. Boszz jak ja mam tego dość. Wszyscy gdzieś jadą. Nawet mój kuzyn, siostrzeniec mojej mamy wraz z rodziną zwiedził już 5 kraji. A czym ja się mogę pochwalić? Byłam w zoo w Ostravie. Woow, byli super, bo to w końcu aż jakieś 30 km od granicy. W dodatku jak miałam 5 czy 6 lat.

Rysunek nie jest mój