ale z pomyłkami co do mojego imienia zdarzało się często, a w szczególności Pani z geografii, ale to jak jeszcze w szkole byliśmy.

Często Pani z gegry mówiła na mnie Wiktoria, i czasem Marcelina XDDD
Nie mówię żeby mi to przeszkadzało czy coś ale opowiadam Wam to bo w sumie śmieszna sprawa.

+wczoraj byłam u mojej psiapsi i wyszłyśmy już wieczorem (ok.20) na spacer z jej pieskiem. a że mieszkamy na wsi (dosłownie, totalne zadupvie) to szłyśmy drogą. i szłyśmy sobie a ta do mnie mówi "Patrz, żaba" była żywa ofc. Ja od razu w pisk (panicznie boję się żab, kto wie, ten wie) i przez całą drogę trzymałam ją za nadgarstek i liczyłyśmy żaby, te żywe i te nie. W dodatku dwie żaby robiły baby żabkę, i jedna, która robiła żabkę z tą drugą zaczęła nas gonić XDD

Ja to mam ciekawe życie. +W dodatku nie miałam mojego jednorożca do obrony (yes, jednorożca)

trzymajcie mnie bo kurvva ze śmiechu pęknę. Opowiem Wam o pewnej sytuacji, która miała miejsce na wywiadówce.

Jakiś rodzic zgłosił jakiś czas temu do wychowawczyni, że ja i Lena (jedna uczennica z klasy) jesteśmy faworyzowane przez innych nauczycieli. Jakby co? XDD Bo, że niby jak nauczyciel wyświetla notatkę i się pyta czy jest przepisane, to ja z Leną mówimy że mamy zapisane, i jest wielki problem bo jak inne dzieci nie zdążą przepisać to Pani od razu przechodzi do czegoś innego. Ale japierdovle czy uczniowie serio języka w gębie nie mają żeby powiedzieć nauczycielowi, że jeszcze nie przepisali?

Sory za taki chaotyczny wpis, i że się tak uniosłam ale to już mnie na maxa wkurzyło.

Przepraszam raz jeszcze za zakłócanie spokoju, miłego wieczoru Wam życzę! ❣️
(Mi nie życzcie tego samego, bo się tak wkurzyłam, że ughh)