@Mel. dziękuję za miłe słowa i o to, że naturalnie, po prostu się martwisz, ale myślę, że nie potrzebnie się zadręczasz. doceniam to, że oferujesz mi swoje wsparcie, jest to dla mnie naprawdę cenne, ale masz też swoje problemy. w żadnym wypadku twoja wypowiedź nie jest bezsensowna, nie jesteś głupia, ani nic z tych rzeczy. myślę, że nie powinnaś dokładać sobie zmartwień moimi, mniejszymi problemami, bo to normalne, że zepsułoby ci to w jakimś stopniu nastrój.
i to nie tak, że ci nie ufam. po prostu jest mi ciężko pisać do osoby, którą mało znam. nie piszę nawet o takich sprawach do dagmary, bo jest mi źle kiedy kogoś zadręczam.
w każdym razie, nie przejmuj się! mam nadzieję, że stosunki z twoją mamą się poprawią, bo wiem, że to ciężkie gdy brzydzisz się kimś, kto powinien cię wspierać i kochać ciepłem rodzinnym. nie zapominaj również, że ode mnie też możesz dostać wsparcie, a nawet jeśli bym nic ci nie odpisała, czy powiedziała coś prostego, to wiedz, że wszystko zrozumiałam, tylko nie mam pojęcia jak mogłabym pomóc.
no, to tyle. miłej nocy, albo dnia!