bardzo chętnie ci wyjaśnię dlaczego nazywam się feministką pomimo moich bardzo prawicowych poglądów.
bo nie, jedno drugiego nie wyklucza xd
bo mimo że współczesne feministki ten feminizm niestety zniszczyły, to mam swoje powody:

uważam, że kobiety i mężczyźni powinni mieć równe prawa, szanse i możliwości w społeczeństwie.
uważam, że każda kobieta zasługuje na szacunek i powinna się wspierać, bez znaczenia czy zdecydowała się skupić na rozwijaniu kariery, woli zostać w domu i oddać się rodzinie, czy stara się godzić ze sobą obie te rzeczy – żadna nie jest gorsza, a każda jest silna na swój sposób, i nie mogę pojąć dlaczego tak się nawzajem niszczą.
uważam, że każda kobieta powinna móc decydować o sobie i o swoim ciele; równocześnie uważam, że aborcja jest morderstwem i jeśli nie chcesz mieć dzieci to po prostu się zabezpieczaj, a nie sobie usuwasz bo "wpadłaś", trzeba być odpowiedzialnym za swoje czyny; oczywiście wyjątek jest np w przypadku gwałtu czy zagrożenia życia matki, bez dwóch zdań.
uważam, że dopuszczanie transseksualnych kobiet w tych samych kategoriach sportowych, szatniach czy łazienkach z biologicznym kobietami, jest ruchem antykobiecym i nie mam pojęcia dlaczego jest to tak normalizowane przez większość współczesnych feministek.
uważam, że wpuszczenie do naszego kraju imigrantów z obcych kultur jest wielkim zagrożeniem, dlatego jako feministka uważam, że w obronie kobiet (i nie tylko oczywiście) trzeba stanowczo walczyć przeciwko wpuszczaniu ich tutaj.
uważam, że powielanie stereotypów płciowych jest bez sensu, jednak nie należy potępiać też osób wpisujących się w nie.
uważam, że nie powinno się nikomu narzucać tradycyjnych ról płciowych, ale także nie powinno się ich zwalczać.
uważam, że nie powinno normalizować się mizoginii, seksizmu czy patriarchatu.
uważam, że kobieta nie musi być grzeczna, cicha i uległa, żeby być szanowana.
uważam, że wygląd kobiety nie powinien mieć wpływu na ocenę jej kompetencji.
uważam, że media powinny przestać uprzedmiotawiać kobiety i promować nierealistyczne wzorce piękna.
uważam, że mimo wielu durnych i bezsensownych ruchów współczesnych pseudo feministek, z którymi w ogóle się nie zgadzam i nie utożsamiam, to feminizm nadal jest potrzebny, tylko ludzie niestety nie potrafią dostrzec prawdziwych problemów kobiet, zamiast tego skupiając się np na feminatywach xd, czekam aż feministki zainteresują się prawdziwymi problemami, takimi jak przemoc domowa, seksualizacja, samotne matki, rosnąca liczba gwałtów przez wpuszczanie tu obcych kultur i zerowe wyciąganie z nich konsekwencji, budowanie jakiegoś niedorzecznego konfliktu pomiędzy kobietami pracującymi a tymi które zostają w domu, większe przywileje dla ludzi innej narodowości niż dla własnych obywateli, dyskryminacja w kategoriach sportowych, no i można tak wymieniać i wymieniać.

no i także jestem feministką ze względu na szacunek i wdzięczność dla kobiet które pierwsze walczyły o prawa dla nas i dzięki nim, my kobiety możemy teraz głosować, pracować, prowadzić samochód czy choćby chodzić w spodniach.