Dostajecie szansę urodzenia się ponownie, jako dowolny, wybrany przez was człowiek (ktokolwiek, kogo wybierzecie – aktor/sportowiec/piosenkarz/polityk/odkrywca/wynalazca/król itp.), który naprawdę istniał w przeszłości lub istnieje dzisiaj.

Przeżyjecie jego życie co do sekundy, od narodzenia aż do śmierci, dokładnie takie, jakie było.
Nie będziecie mogli ingerować w jego życie i zmieniać jego historie. Będziecie robili dokładnie te rzeczy, które ten człowiek robił. Będziecie mieli jego świadomość.

Po jego śmierci wrócicie do swojego ciała, do swojej rzeczywistości. I będziecie pamiętać przeżyte wcielenie.
I nawet jeśli upłynęło wam całe życie jako ten wybrany przez was człowiek, to w tej rzeczywistości upłynęła tylko jedna noc.

Życie którego człowieka chcielibyście przeżyć? Odpowiedzcie w komentarzu :)

A co jeśli reinkarnacja jest prawdziwa,
A co jeśli w moim poprzednim wcieleniu byłem swoim praprapraprapradziadkiem i podjąłem pewien wybór: ożenić się z pewną kobietą, z którą następnie miałem dzieci, potem te dzieci wnuki, potem te wnuki prawnuki, potem te prawnuki praprawnuki, aż moja linia genetyczna na moim drzewie genealogicznym doszła do punktu w czasie, w którym urodził się prapraprapraprawnuk, którym w tej chwili jestem ja, ten ja, który pisze ten wpis..?

I co jeśli w poprzednim wcieleniu, jako swój praprapraprapradziadek podjąłbym inny wybór: ożenić się z inną kobietą lub w ogóle nie mieć dzieci, przez co moja linia genetyczna na drzewie genealogicznym wyglądałaby całkiem inaczej, urodziliby się całkiem inni ludzie i możliwe, że w następnym wcieleniu urodziłbym się przypadkowo w 2057 roku w Niemczech niedaleko swojego województwa, i nie byłoby mnie tu z wami, AlexanderSeverus by nie istniał, ten człowiek piszący ten wpis byłby w innym miejscu za kilkadziesiąt lat..

Co jeśli wszystkie moje poprzednie wcielenia oraz następne wcielenia są ściśle powiązane z moim drzewem genealogicznym zawierającym kilkaset lub kilka tysięcy pokoleń wstecz i w przód?

Co jeśli w następnym wcieleniu za 100/200 lat będę swoim własnym prapraprapraprawnukiem lub praprapra[…]wnuczką?
Nawet jeśli umarłbym nie pozostawiając żadnego potomka ani żadną potomkę, to może w następnym wcieleniu będę prapraprapra[…]wnukiem/wnuczką mojej kuzynki? lub mojego kuzyna? lub mojej siostry? lub mojego brata?

A co jeśli właśnie tak jest, że moje wszystkie poprzednie i następne wcielenia były, są, i będą ściśle powiązane z liniami genealogicznymi wszystkich członków mojej rodziny? I że w waszym przypadku jest analogicznie tak samo, będziecie w następnych wcieleniach praprapra[…]wnukami/wnuczkami swoich kuzynów/kuzynek/braci/sióstr/odległej rodziny/lub samych siebie?
Co jeśli będę miał kiedyś syna, który w poprzednim wcieleniu był prapraprapradziadkiem kuzyna mojego ojca?

Co myślicie o takim spojrzeniu na kwestie wcieleń i reinkarnacji?
A może reinkarnujemy się przypadkowo, w przypadkowych rodzinach niezwiązanych ze sobą?

Taka luźna myśl,
może ktoś z was zastanowi się nad tematem reinkarnacji w przyszłości lub kiedyś się zastanawiał?

Pozdrawiam was wszystkich i życzę miłego dnia