story time z podrozy cuz wczoraj nie mialam czasu
a qienc tak
tate odebral mnie dopiero okolo 13 (peposad) noi zjechalismy do pizzeri po pizze zebysmy przezyli podroz pozdro
ja se wzielam krewetkowom (mega z******** byla) a tate se wzial pistacjowom czyli byla posypana pistacjami itp.
noi potem pojechalismy i rozbeczalam sie jeszcze z chb 3razy (a raczej wzruszylam) jak pomyslalam o tych osobach bo byly zaebiste osoby tam (poza tkm dziwkom) no i wsm gadu gadu i zatrzymalismy sie w wadowicach
i koge sie w koncu nazywac prawdziwym polakiem bo zjadlam kremowke papieskom es
I BYLA TAKA D0j*****AAA
no j blablabla potem znowu ruszylismy w podroz i przejechalismy obok energylandii ktora swojom drogom miala fajne swiateczne wejscie pzdr
no i pitem w koncu dotarlismy i tate mi pomogl wniesc rzeczy (spakowalam sie jak na 3miechy💔) ((2 walizki 1 plecak 1 torba i 1 taka duza torba))
no j pogadalam z mame potem z dziadkami i poszlam na dwor do moich kochanyvh misiow pysiow
noi wsm tyle
a i dzis tez sie spotykam z filipem bo dziad mnie zaprosil do sb 😛
i byc moze jwszcze marie ale n wiqdomo
ogl podroz minela w miare szybko mimo tego ze trwala prawie 3h
i pobyt w tamtym miejscu oceniam na 8/10
serio super osoby byly i mam nadzieje ze z nimi utrzymam kontakt