Kolejna rzecz o mnie:
Kojarzycie brokuła i kalafiora? Nigdy nie pamiętam który to który.
Ej, ale serio. Brokuł był zielony czy kalafior?

Zrobiłabym wpis, ale nie wiem o czym.

Ostatnio nie mam na nic weny.

Ale powiem wam rzecz o sobie, bo czemu nie:
W zerówce, pierwszej i drugiej klasie chciałam być facetem. Miałam po prostu takie dni, gdy mega pragnęłam być chłopakiem. Zwłaszcza wtedy, gdy babcia mnie wkurzyła. Mówiłam jej wtedy (a raczej krzyczałam), że "szkoda, że nie urodziłam się jako facet". Moje koleżanki dobrze o tym wiedziały, zwłaszcza laska, która w klasach 1-3 była mi najbliższa – dawna przyjaciółka, dzisiaj koleżanka z klasy, Maja.
Dziękuję moim rodzicom, że nie reagowali jak babcia i nie próbowali mnie zmieniać na siłę. Kto wie, może gdyby zachowali się jak ona, w tej chwili używałabym zaimków he/him i czułabym się facetem.
Mam nadzieję, że to wyżej jest zrozumiałe, bo nie wiem jak to lepiej wytłumaczyć XD