Mam tutaj dla was dwie kompletnie psychiczne wiadomości:

Pierwsza: (dla tych, którzy czytają talksy) w ostatniej części talksów mówiłam, że się przeliczyłam i zamiast 34. jest to 35. część, ale nie. Oczywiście się pomyliłam i dobrze liczyłam więc przepraszam XD. Czyli ta ostatnia część ma numer 34

Druga wiadomość (będzie o wiele dłuższa, więc z góry przepraszam):
Otóż. Miałam sen. Straszny sen. Dla niektórych może po prostu psychiczny, ale dla mnie straszny.
Był to pierwszy dzień po wakacjach w liceum (tutaj jeszcze jedna dosyć długa informacja: przez to, że mieszkam zagranicą nie pisałam egzaminu ósmoklasisty, choć gdybym mieszkała w Polsce, to bym pisała), na placu przed szkołą biegały se trzy lwy (nie pytajcie dlaczego), a obok szkoły był se ocean, gdzie se rekiny pływały (też nie pytajcie dlaczego). I No… pierwsza lekcja jest też moją pierwszą lekcją z hiszpańskiego, więc idę do tej klasy i spotykam byłą koleżankę z klasy i nauczyciel z geografii mi mówi, że piszemy kartkówkę (po pierwsze nie pytajcie, dlaczego mój były nauczyciel z geografii uczy nas hiszpańskiego, po drugie: wiem, że to nienormalne, że pisze się kartkówkę na pierwszej lekcji po wakacjach XD).
Ja kompletnie panikuje, więc koleżanka daje mi jakąś dzwudziesto centymetrową książkę i otwiera ją na środku (nie pytajcie dlaczego nie na początku). Ja zaczynam się uczyć słówek, których sens jest -30000000. No i tak, ja pytam, dlaczego wszyscy wiedzieli o kartkówce, a tylko ja nie. I koleżanka mówi, że były nauczyciel z Niemca napisał o tym wiadomość ma TEAMS, a ja prawie bzika dostaje, bo tego nie zauważyłam. No i uczę się uczę i widzę inną koleżankę, która se po prostu rozcina rekina (wiem, że to chore XD).
Więc ja idę do nauczyciela zgłosić nieprzygotowanie czy coś tam. A nauczyciel (przypominam, że z geografii) mówi mi, że i tak napisze kartkówkę i że napisze dwie szóstki, a ja się pytam, jak mam napisać dziwę szóstki z jednej kartkówki XD.

I się obudziłam, bo już nie wytrzymałam XD

I jeszcze raz przepraszam, że ten wpis to kompletny nieład. Jeśli ktoś nie zrozumiał tego snu, który i tak kompletnie nie ma sensu, niech pisze. Proszę podzielcie się waszymi przygodami i napiszcie co tam u was i jak tam życie, bo ja narazie po prostu nie mam ochoty na nic XD

PAAAA

Ten moment kiedy jesz gofra z cukrem pudrem i wydychasz powietrze nosem, bo to chyba normalne, że się oddycha, i właśnie tym oddechem zdmuch**esz cały cukier puder

Welcome in my life

Piszcie, czy wam to się też zdażyło XD