Hejka, w końcu dodaję tu normalny wpis ^^
Okazuje się, że w tym miesiącu co czwartek będę miała jakieś zaliczenie, najczęściej z matematyki. Zarąbiście, krótko mówiąc. Ale nikt nie obiecał, że w maturalnej będzie łatwo, prawda?
Dziękuję za wszystkie polubienia w tym tygodniu, za miłe słowa. Chciałabym bardzo polecić @Jaerinka za ogromny spam serc i @Zosiakoa za przepiękny wystrój z Winter, który założę jutro rano 🤍
Dzisiaj w końcu miałam chwilę posłuchać sobie muzyki i od razu pocieszyłam się Enhypen. Są cudowni po prostu, choć to tylko moja opinia. A na zdjęciu Heeseung 💜
W ogóle w szkole dzisiaj dużo się działo. Napiszę to bez szczegółów, ale to dobra historia. Do tablicy na matematyce przyszedł jeden chłopak, który jest obok mnie na liście klasy. Słabo liczył (nowy temat) i pani zajrzała tak na listę i czyta, jak ma na drugie imię. Klasa w śmiech, sorka również, bo jej się politycznie skojarzyło. W końcu ten chłopak tłumaczy, że to po ojcu. Zaraz potem patrzy na moje, mówi, że śliczne, po czym je czyta. Klasa w śmiech, ja niezbyt. Mam na drugie tak samo, jak sorka na pierwsze. Nie jest to brzydkie imię, ale czuć w nim nieco sezonowość imo. Dalsza dyskusja, pani mówi, że oczywiście Wojtek ma na drugie Gustaw, bo zawsze tak się podpisuje na sprawdzianach i nawiązuje do "Dziadów" Mickiewicza. Na koniec najlepsze – jeden chłopak, który przyszedł później do tablicy, taki zdolny, mówi, że początkowo miał nazywać się Amadeusz. Na szczęście ma dużo lepsze imię, rodzice go Amadeuszem (prawie) Mozartem nie pokarali.
Oczywiście z całym szacunkiem do wszystkich Amadeuszów, mam nadzieję, że dobrze nosi się wam to imię jednak.
No, a na polskim sorka mnie pytała, jak pokręciłam sobie włosy (mam drobne loki/fale teraz), bo się nimi zachwyciła ^^
A, no i w końcu udało mi się spytać Wojtka, czy pójdzie ze mną na studniówkę. Ogólnie przeraził się najpierw, że jak skarbnik do niego przyszedł, to po kasę i powiedział, że on za wszystko zapłacił, a jak wyjaśniłam mu, o co chodzi, to powiedział, że się zastanowi, bo w ogóle o tym nie myślał. Cóż, może odpowie…
Jak się zgodzi, to będzie cud i fajnie. Choć nie wiem, czy będę w stanie mu patrzeć w oczy na dłuższą chwilę, bo ma takie jasnoniebieskie i to mnie męczy trochę. Nie wiem, dlaczego, zawsze tak miałam. Przy brązowych czy zielonych nie mam takiego problemu jakoś.
A jak wam minął tydzień?
Jeszcze tu może dzisiaj zajrzę, na razie idę robić niemiecki. Do zobaczenia 👋