Ogólnie miałam dla Was przygotowany doktorat, ale niestety go nie będzie 😕 Cały tekst mi się przed chwilą usunął wraz z przeprosinami, dodatkowo pisałam go już 15 minut, a za chwilę mogą wtargnąć rodzice, więc nie chcę ryzykować, wybaczcie. Tak więc, przepraszam, że nie jestem aktywna. U nikogo. Niestety moi rodzice – Bóg wie za co – dali mi szlaban na całą elektronikę, ot tak, bo przecież mogą. Dlatego właśnie piszę to teraz na szybko i pewnego rodzaju gwałtem, hah. Pomijając, wczoraj przyszedł tata i zapytał, co myślimy o odwiedzeniu dziadków, my na to zgodnie odpowiedziałyśmy, iż zdecydowanie nie mamy ochoty, ponieważ nie zamierzamy opuszczać naszej pięknej domowej atmosfery (no wiecie, woń spalonych ładowarek etc.). Jak się okazało, jutro jedziemy do nich, też miło, prawda? Choć zarzekałyśmy, że nie chcemy. Ach, jak ja kocham te ich „przekomarzanki”, kto ich nie lubi? Koniec końców, nie będzie mnie pewnie przez przeszło kolejne trzy dni, albo i więcej, zależy, czy przestaną się obrażać na moją siostrę, ponieważ – rzecz jasna – za zawinienie jednego członka rodziny, jego rodzeństwo także musi cierpieć, no cóż, świata nie zmieniasz. Dzisiaj jeszcze wypożyczyłam kilka ciekawych książek, polecacie jakieś? Najlepiej fantasy dla młodzieży, albo cuś ze zwierzętami, czy szkołą (ale nie takie o wielkiej przyjaźni, błagam XD Najlepiej jakiś romansik ;p nie no, żartuję [Kłamiesz!]). No i byłam z siostrą oraz bratem ciotecznym na Królu Lwie, intensywnie polecam 😄
Już, już, skończyłam, radujmy się!