Hej, życzę zdrowia ☺️

Ja właśnie wróciłam z kina, byłam czwarty raz na “Kosie” i czekają mnie jeszcze conajmniej dwa seanse, bo mam zamiar zaciągnąć na to każdą grupę znajomych. Film o mojej zdecydowanie największej obsesji – Tadeuszu Kościuszce. I jako prawdziwy koneser wszystkich tego typu rzeczy, które chociaż stały obok Kościuszki, mogę powiedzieć, że jest to naprawdę dobry film, dla wszystkich (i dla osób, które nie mają większego pojęcia o jego życiu, i dla tych, którzy przeczytali kilka biografi; film jest dobry, ma mocny humor i jest wypełniony smaczkami dla zaawansowanych w temacie)

Miłego wieczoru!!