Okej, chyba czas zdać Wam relację z tej Warszawy. Więc tak…
Mój dzień zaczął się około godziny 5:00, gdyż o 6 rano mieliśmy wyjeżdżać, a przed 6 była zbiórka. Poprzedniego dnia spakowałam wszystko do swojej ulubionej błękitnej torby (kto nie wie, że nie lubię błękitnego, to ma okazję się teraz o tym dowiedzieć). Oczywiście nie obyło się bez wzięcia całej szafy, bo przecież "wszystko może się przydać" 🤣
Ściągnęłam z łóżka koc i poduszkę podróżną. Zjadłam śniadanie, ubrałam się i pojechaliśmy na zbiórkę.
Przeliczyli nas i wyruszyliśmy. Zapomniałam wspomnieć o pożegnaniu z moim ukochanym piesuniem, chociaż może lepiej nie, bo ten wpis będzie miał metr długości.
Droga jak droga – jak każda inna.
Jechaliśmy jakieś 2 godziny, nie jesteśmy daleko od Warszawy, mieszkam w Mazowieckim. I po 2 godzinach byliśmy na miejscu.
Po drodze wstąpiliśmy do McDonalda. Wraz z koleżankami zamówiliśmy sobie frytki średnie i shake'a. Najśmieszniejszy był moment, kiedy chcieliśmy poczęstować naszą wychowawczynię frytkami, a ona odparła, że lubi tylko marchewki 🤣 a co najważniejsze koleżanka omal nas nie opluła shake'iem 😂
Gdy dojechaliśmy zwiedzaliśmy Pałac Kultury i Rynek, potem poszliśmy pod Pałac Prezydenta i Zamek Królewski. Następne w kolejności była godziną w Centrum Pieniądza, gdzie wytłumaczyli nam, jak powstał pieniądz, ale Happy oczywiście nie słuchała, bo gadała z koleżankami o noclegu 😅
Potem poszliśmy do Centrum Nauki Kopernik i szczerze – nudziłam się tam. Całe 3 godziny, na które nas tam zabrali spędziłam z koleżankami w leżakach na tarasie widokowym i patrzyłyśmy na śliczny krajobraz – Wisłę z tym słynnym mostem.
W drodze do hotelu widzieliśmy PGE Narodowy. I powiem Wam, że on jest OGROMNY!
Gdy dojechaliśmy do hotelu zastał nas śliczny pokój, ale kiedy poszliśmy do innych… – pokoje jak w PRL. W najgorszym przypadku znaleźli się moi koledzy – zagrzybiały prysznic.
Zeszliśmy na kolację, zjedliśmy i poszliśmy do siebie.
Było około godziny 20. I niektórzy poszli spać, natomiast ja ze swoimi koleżankami chodziłyśmy po hotelu i wbijałyśmy (w szczególności chłopakom) do pokojów.
I to byłoby nudne, gdyby nie było pani z biologii. Czaiła się na korytarzu i patrzyła, aby wszyscy spali. A ja takie z koleżankami wysunęłyśmy głowy zza drzwi i zrobiłyśmy jej zdjęcie z lampą błyskową. Wyglądała jak czarna zjawa na białym tle. Jak z horroru.
Była straszna adrenalina, bo na korytarzu był czujnik ruchu. Wtedy światło się zaświecało. Słabe było też to, że byliśmy poodzielani na różnych piętrach. My byliśmy na 1, koleżanki na 2 a chłopaki – na 3. I tak biegałyśmy po piętrach do każdego do pokoju. Puszczaliśmy muzykę z głośnika i robiliśmy imprezę. Dobrze, że Was tam nie było. Najśmieszniej było wtedy, kiedy kolega gdy do nas przyszedł wziął ze sobą ciastka i zgubił wszystkie w drodze do naszego pokoju 😂 Albo wtedy, kiedy wychodziliśmy od pokoju dziewczyn, a one zaczęły wyć jak małpy. Jak zaczęłyśmy biec do pokoju. Ktoś mógłby pomyśleć, że jesteśmy antylopami 🤣 Zrobiliśmy safari z hotelu XD
Położyłyśmy się spać o 3 w nocy. Wstałyśmy o 6 rano.
Następnego dnia pojechaliśmy do parku wodnego Suntago na 4 godz. Potem wróciliśmy do domu. A w autobusie coś mi się ubzdurało i mam nowego crusha 😅🤭
W autokarze słuchaliśmy też Bejby, Taxi (Kizo), Zielone (Palion) i wiele innych fajnych piosenek, które chyba zostaną już w tajemnicy… 🤫

Także wycieczka minęła super, ale nocleg to nie ma porównania 🙈

I tyle ode mnie. Piszcie jak wyglądają u Was wycieczki i co sądzicie o mojej. Miłego dnia!

Hej!

Wpis zorganizowany będzie później. Tak jak wcześniej wspominałam jeśli chodzi o Warszawę wszystko będzie w opowiadaniu, ale na opowiadanie to sobie poczekacie, bo to będzie jednak powieść 😁
Na razie mogę Wam zdradzić opis nowej powieści kryminalno-detektywistycznej: "W Warszawie grasuje porywacz. Szkoła jednak nie zwraca na to uwagi, jedzie wraz z uczniami klas 7-8 na 2-dniową wycieczkę. Ich strach narasta, kiedy zaczynają gubić się dzieci… [+18]"
Mam nadzieję, że lubicie napięcie, bo właśnie taka będzie ta książka. Pierwsza część – w następnym tygodniu. Tytuł: A crime Warsaw

A o wycieczce to Wam opowiem, bo pewnie nie możecie się już doczekać. W wolnej chwili napiszę wpis.

Miłego dnia 😘

~happy