Ogólnie dzisiaj był kiermasz wielkanocmy w szkole. Nic ciekawego za bardzo nie było, ALE włączył mi się tryb robienia z siebie pajaca i idioty, więc postanowiłam targować się z ludzmi. W sumie mi to wychodziło, o złotówke mniej mi sprzedawali praktycznie wszyscy. Lecz później kupiłam jakiąś babeczke co miała być po 2 zł, a dałam za nią 50gr (janusz biznesu normalnie).
Chodziłam z nią po wszystkich stoistach i podchodziłam do randomowych ludzi pytając się, czy chcą ją kupić za 1zł.
Nikt niestety nie chciał, ALE wymieniłam się, że ta moja babeczka za inną. Później dokonałm zakupu kolejnej babeczki, za którą powinnam dać 3zł, a dałm 2zł. Dwie te babeczki sprzedałam jakiemuś dziecku za 5zł…
Ogólnie to zaoszczędziłam około 15zł gdyby policzyć wszystkie moje zakupy ze zniszkami…