A to mój prawie najgorszy sen. Śniło mi się, że byłem znowu w szkole, i były walentynki. Wszyscy mieli parę, a ja nie. Dlatego najpierw zrobiłem ładną pracę walentynkową, a potem zacząłem śpiewać na korytarzu, że kogoś tam kocham. (Nie pamiętam kogo). Doszła do mnie jakaś Pani, i zaczęła na mnie krzyczeć, że śpiewam bardzo wulgarne piosenki. Zabrali mnie do pokoju nauczycielskiego. Wróciłem do domu bez plecaka…