Witajcie darksunki!
Zagląda tu ktoś jeszcze?
Chyba mogę zaryzykować stwierdzenie, że była to moja najdłuższa nieobecność na tej stronie. Niestety, życie pisze różne scenariusze. W tym przewidzianym dla mnie chyba ktoś przesadził z ilością akcji w bardzo krótkim czasie. Ja ze stycznia nigdy nie uwierzyłabym w to, ile jest w stanie wydarzyć się w przeciągu zaledwie 4 miesięcy. Ale przynajmniej dla równowagi, o ile można to tak nazwać, udało mi się spełnić jedno z moich największych marzeń i 27 lipca na własne oczy widziałam jak nasze siatkarki zdobyły brąz Ligi Narodów. Zostałam także jedną z 6 osób nagrodzonych w konkursie reporterskim w którym udział brało blisko 30 uczestników. Poziom prac był naprawdę wysoki, dlatego było to dla mnie ogromne wyróżnienie. Udało mi się też wykręcić naprawdę ładny (moim skromnym zdaniem) wynik podczas debiutanckich zawodów. W wakacje brałam też udział w pewnym projekcie podczas którego poznałam wspaniałych ludzi i zdobyłam sporo wiedzy dotyczącej dziennikarstwa.
W końcu mogę też opublikować moje opowiadanie, które z kretesem przegrało i zajęło przedostatnie miejsce na ponad 40 zgłoszonych prac. Po czasie zastanawiam się dlaczego zgłosiłam to opowiadanie, a nie Liora, który już jest tutaj wrzucony. Cytując jedną z moich ulubionych piosenek: ,,nic nie zrobię, czasu nie cofnę''. Z rzeczy które dzieją się u mnie aktualnie, biorę udział w SZEŚCIU konkursach na raz, przy czym dwa z nich to olimpiady. Jedna to geograficzna, a druga to lingwistyki matematycznej, czyli w wielkim skrócie olimpiada hieroglifów. Na tegorocznym arkuszu było coś, co mogłoby zostać uznane właśnie za hieroglify. Poza tym staram się nie polec nad matmą (ciężkie zadanie się wylosowało) oraz polskim (moja nowa nauczycielka niby miła, ale już dwa razy zrobiła rzeź kartkówkową).
Jeszcze dzisiaj (muszę zrobić miniaturkę) wstawię opowiadanie.
A co u Was słychać?
Dobrej nocy/dnia!
~Dark