Ale wieje

Wracając do tej Manufaktury co byłam. To nie wszystko co się tam działo. Byłam w sklepie odzieżowym i zauważyłam koleżankę z klasy, która czekała w kolejce do przebieralni. A ja z mamą szukaliśmy jakiś fajnych ciuchów.

Jak zauważyłam tylko moją znajomą z klasy wzięłam pierwszą lepszą bluzę (chodź można przyznać ładna jest) i poszłam ja przymierzyć. Tylko dlatego żeby "zaimponować" że mnie stać. Chodź trochę ubolewam ,bo kosztowała z 100 zł, a ja bym na pewno takiej drogiej bym nie wzięła. Kupujemy ją i wychodzimy z tego sklepu i od razu ta koleżanka z klasy się na mnie gapi. Chodź nie wiem czemu się na mnie patrzyła ,ale i tak szybko z mamą odeszliśmy. Resztę dnia już żadnego ubioru nie kupiłam.

Nie zamierzałam znowu wydać z jakieś 400-500 zł tylko na bluzy, spodnie i koszulki . . .