AHSOKA TANO – STAR WARS


Przyleciałam na planetę, aby przekazać wiadomości od mistrza Yody oraz poinformować Anakina Skywalkera, że zostałam jego nowym padawanem. Wysiadłam ze statku, jednak moje powitanie nie należało do najmilszych. Do tego z powodu błędu, bądź niezrozumienia mam zostać padawanem Obi-Wana Kenobiego.
- Chętnie ci służę mistrzu Kenobi, ale obawiam się, że zostałam przydzielona do Anakina Skywalkera. - wskazuję na niego palcem, gdyż muszę przecież wypełnić polecenie mistzra Yody.
- Chętnie ci służę mistrzu Kenobi, ale obawiam się, że zostałam przydzielona do Anakina Skywalkera. - wskazuję na niego palcem i uśmiecham się, on jest taki przystojny.
Milczę i obserwuję spór dwóch mężczyzn, o to kogo padawanem mam zostać.
Nie interesuje mnie to, którego z nich zostanę padawanem. Muszę stać się silnym Jedi, a oni nie wyglądają na takich, którzy by mnie dobrze wyszkolili. Mam nadzieję, że odeślą mnie do Świątyni i przydzielą do jakiegoś lepszego mistrza.
- Chętnie ci służę, mistrzu Kenobi. - kłaniam się i uśmiecham. Obi-Wan wygląda na kompetentnego Jedi. Myślę, że moje szkolenie z nim będzie przyjemnością, do tego jest całkiem przystojny.
- Yyy... - powoli wycofuję się na statek

Spór pewnie trwałby jeszcze dłużej, gdyby nie kapitan Rex. Ja i Anakin dostaliśmy pierwszą misję. Mamy zniszczyć osłony droidów. *** - Jesteś lekkomyślna, nie poradziłabyś sobie jako padawan Obi-Wana. Ale poradzisz sobie jako mój.
Cieszę się, że zostanę padawanem akurat Anakina Skywalkera.
Mam nadzieję, że to tylko zły sen. Ja chcę do Obi-Wana.
Mogłam jednak zrzucić na niego tą ścianę. Czuję że nasza współpraca nie zapowiada się dobrze.
Drżyjcie Separatyści! Nadchodzi niezwyciężony duet!

Syn Jabby the Hutt'a został porwany. Naszą kolejną misją jest znalezienie jego i dostarczenie żywego i całego Hutt'owi. Po licznych trudnych przeszkodach udało nam się go znaleźć. Niestety nie wszystko poszło gładko i rozbiliśmy się na Tatooine w sporej odległości od pałacu Jabby.
Zaczynam narzekać na umiejętności Anakina dotyczące pilotażu i lądowania statkami.
Zachwycam się piaskiem
Patrzę co ze Śmierdzielem. Mam nadzieję, że szybko to zakończymy. Chcę już odpocząć.
Próbuję porozmawiać z Rycerzykiem, jednak temat piasku nie jest zbytnio udany.

Z powodu dalszych komplikacji musimy się rozdzielić. Anakin kazał mi dostarczyć syna Jabby do pałacu, a sam zamierza stanąć do walki z Dooku.
- Nie zostawiaj mnie Rycerzyku!!! - krzyczę za nim, gdy odchodzi, jednak nie słyszy mnie.
- Uważaj na siebie Rycerzyku. - powiedziałam Anakin uśmiechnął się lekko.
- Nie możemy się zamienić rolami? Anakin zignorował tą wypowiedź.
Odchodzę zadowolona. Mam ważną misję Muszę ją wykonać! Odchodzę w podskokach.
Odchodzę bez słowa. Nie to, że życzę Anakinowi śmierci, ale nie obraziłabym się, gdyby moim mistrzem jednak został ktoś inny.
- Niech Moc będzie z tobą, Rycerzyku. - Z tobą też, Smarku. Rozchodzimy się z nadzieją na wykonanie misji.

Po bardzo, bardzo, bardzo wielu trudnościach i problemach dostarczyliśmy syna Jabby do niego, uniknęliśmy zabicia, przysłużyliśmy się Zakonowi i nareszcie wracamy do Świątyni. Jeszcze tylko słówko do Anakina:
- To jaka kolejna misja Rycerzyku? - uśmiecham się - Jeszcze ci mało Smarku? - odlatujemy w dobrych humorach.
- Wiesz w sumie to będę tęsknić za tym brzdącem. - powiedziałam ze smutkiem - Pomyśl co za kilka lat z niego wyrośnie i zastanów się nad tym co powiedziałaś. Odlatujemy.
- O zobacz Rycerzyku, mistrz Kenobi już na nas czeka. - nie słucham co Anakin ma mi do powiedzenia, tylko pędzę przywitać się z Obi-Wanem
- Mam nadzieję, że na kolację będzie budyń. - Ja też. - Anakin zgadza się ze mną.

8 Super!
Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie
Padawanka
Padawanka
Zobacz profil

Komentarze sameQuizy: 1

Cat_Woman

Cat_Woman

Ktoś tu Star Sars wojny klonów oglondał😂😂😂
Ahsoka❤️❤️❤️

Odpowiedz
1

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej