Banknot porwany przez wiatr Na wakacje wybrałeś się nad morze. Po przyjeździe, całą grupą wybraliście się nad wodę, aby popływać. Było cudownie – piękna pogoda, przednia zabawa i nowi znajomi. Po długiej grze w siatkówkę, w końcu zgłodniałeś. Z tego powodu wybrałeś się do najbliższej knajpy, aby zamówić tam coś do jedzenia. Zająłeś miejsce w kosmicznie długiej kolejce i trzymając w dłoni pieniądze, czekałeś na swoją kolej. Wtem nie wiadomo skąd, zerwał się mocny wiatr i jednym podmuchem wyrwał Ci banknot z ręki, niosąc go przed siebie. Rzuciłeś się biegiem za skradzioną własnością. Nie trwało to jednak zbyt długo, albowiem kazało się, że pieniądze utknęły na jednym z dębów. Nie myśląc zbyt długo, od razu wspiąłeś się na szczyt drzewa. Byłeś szczęśliwy, ponieważ udało Ci się odzyskać swoją zgubę. Był tylko jeden problem. Mianowicie, jak zejść z drzewa? Powoli stawiałeś pojedyncze kroki, gdy nagle jedna z gałęzi pękła pod Twoim ciężarem. Runąłeś na sam dół, lądując na osobie leżącej na piasku. Na szczęście zamortyzowała ona upadek. Po szybkim wyjaśnieniu sytuacji i przedstawieniu się, postanowiliście pójść na lody.
Cusli.pl
Zaginiony kot
Kamilamila
humanszach
To samo nawet dałam Ci like czyli serce
humanszach
Banknot porwany przez wiatr
Na wakacje wybrałeś się nad morze. Po przyjeździe, całą grupą wybraliście się nad wodę, aby popływać. Było cudownie – piękna pogoda, przednia zabawa i nowi znajomi. Po długiej grze w siatkówkę, w końcu zgłodniałeś. Z tego powodu wybrałeś się do najbliższej knajpy, aby zamówić tam coś do jedzenia. Zająłeś miejsce w kosmicznie długiej kolejce i trzymając w dłoni pieniądze, czekałeś na swoją kolej. Wtem nie wiadomo skąd, zerwał się mocny wiatr i jednym podmuchem wyrwał Ci banknot z ręki, niosąc go przed siebie. Rzuciłeś się biegiem za skradzioną własnością. Nie trwało to jednak zbyt długo, albowiem kazało się, że pieniądze utknęły na jednym z dębów. Nie myśląc zbyt długo, od razu wspiąłeś się na szczyt drzewa. Byłeś szczęśliwy, ponieważ udało Ci się odzyskać swoją zgubę. Był tylko jeden problem. Mianowicie, jak zejść z drzewa? Powoli stawiałeś pojedyncze kroki, gdy nagle jedna z gałęzi pękła pod Twoim ciężarem. Runąłeś na sam dół, lądując na osobie leżącej na piasku. Na szczęście zamortyzowała ona upadek. Po szybkim wyjaśnieniu sytuacji i przedstawieniu się, postanowiliście pójść na lody.
Monika_Kozakiewicz
@humanszach XDD MI TEŻ TO WYSZŁO