Z kim złapiesz Wielkanocnego Zajączka w Hogwarcie?


Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania.
Zauważyłeś literówkę lub błąd? Napisz do nas.

Komentarze sameQuizy: 94

zuuxu

zuuxu

Syriusz Black

Odpowiedz
Nothingtoleft10

Nothingtoleft10

Syriusz Black
Nareszcie nastała przerwa świąteczna i w pełni mogłaś odpocząć od tego całego harmidru, którego dostarczała Ci nauka. Byłaś pilną uczennicą, dlatego stopnie były dla Ciebie bardzo ważne. Ostatnio jednak było coś ważniejszego, co w pewnym sensie przyćmiło naukę. Uśmiechnęłaś się delikatnie, przerzucając rękę przez długość łóżka, ale tam czekało na Ciebie rozczarowanie. Syriusza już nie było, a w dodatku nie wiedziałaś nawet kiedy wyszedł.
– Zjemy razem śniadanie? – Usłyszałaś głos przyjaciółki, która cicho zapukała do drzwi.
Przytaknęłaś na jej propozycję, chociaż wcale nie miałaś ochoty na żadne śniadanie. Szybko wstałaś z łóżka, wykonując poranne czynności. Cały ten czas zastanawiałaś się, gdzie jest Syriusz, skoro jest tak wcześnie? Odpowiedź na Twoje pytanie nadeszła w drodze do Wielkiej Sali, gdy to tłum uczennic z maślanymi oczami, krążyło wokół Black’a.
Zatrzymałaś się w połowie drogi, obserwując całe zbiorowisko, jakie narobiła banda Huncwotów. Cała czwórka trzymała na swoich rękach przesłodkie zajączki, na których widok wszystkie dziewczyny wręcz piszczały z zachwytu.
– Zachowują się, jak dzieci, nie uważasz? – Zagadnęła ironicznie Twoja przyjaciółka.
– Też tak uważam. – Odpowiedziałaś, wywracając oczami.
W chwili, gdy wchodziłaś do Wielkiej Sali, Twój wzrok i Syriusza połączył się, ale nie utrzymałaś długo tego kontaktu. Byłaś zła na niego, bo wolał popisywać się ze swoimi koleżkami przed tuzinem dziewczyn, zamiast spędzić ten czas z Tobą. Przez ponad 6 lat ubiegał się o Twoje względy, a gdy już mu się udało tak po prostu sobie odpuścił? Posmutniałaś na samą myśl.
Zajęłaś miejsce przy stole, próbując odgonić od siebie nieprzyjemne myśli. Niewielu uczniów zostało na święta w Hogwarcie, dlatego panował spokój. Ty zostałaś tutaj tylko ze względu na Syriusza, który przecież sam Cię o to prosił.
Dłubałaś właśnie widelcem w talerzu, gdy coś puchatego wyczułaś na swoim ramieniu. Szybkim, przestraszonym ruchem strąciłaś to z siebie.
– Co ty wyprawiasz?! – Skarciłaś Syriusza, który w dłoni głaskał małego gryzonia.
– Chciałem ci zrobić niespodziankę. – Wyszczerzył się, podając Ci białego króliczka.
Początkowo nie byłaś zadowolona, ale gdy zaczął tak uroczo poruszać noskiem, Twoje serce zmiękło.
– Wiedziałem, że ci się spodoba. – Uniósł się z dumą Black, głaszcząc Twój policzek.
– Tym wszystkim innym dziewczyną też się podobało? – Odgryzłaś się sarkastycznie, mierząc chłopaka zabójczym wzrokiem.
– A ty znowu zazdrosna… – Prychnął, ale wiedziałaś, że to mu pochlebia.
– A jak ty byś się czuł, gdybym od rana przebywała w towarzystwie innych chłopaków, robiąc dla każdego maślane oczy? – Skrzyżowałaś ręce na piersi.
– Prawdopodobnie poczułbym się tak samo, jak ty. – Wzruszył ramionami, zupełnie z obojętnym wyrazem twarzy.
– Dzięki za zrozumienie. – Odrzuciłaś włosy do tyłu, zasiadając ponownie przy stole, tyłem do Black’a.
Nagle poczułaś, jak przeciąga Cię przez ławę i bierze na ręce. Musiałaś mocno trzymać zajączka, który teraz cały trząsł się ze strachu.
– Co ty odwalasz?! – Próbowałaś, jakoś uwolnić się z jego ramion.
– Drogie Panie. – Zaczął Syriusz, odwracając was w stronę dziewczyn. – Ta oto cna niewiasta, która doszczętnie skradła moje serce jest w tej chwili bardzo niezadowolona z faktu, że do mnie wzdychacie. Dlatego chciałbym wam ogłosić, że jest moją dziewczyną, a teraz może się cieszyć. – Skierował swoją roześmianą twarz w Twoją stronę.
Miałaś ochotę zapaść się pod ziemię i dobrze, że po chwili zabrał Cię do dormitorium, gdzie mogłaś uniknąć wszystkich zdziwionych spojrzeń. Black przez resztę dnia próbował Ci udobruchać i przepraszał z milion razy, tłumacząc Ci, że jesteś najważniejsza na świecie!
Wesołych Świąt!
Podziel się wynikiem w komentarzu!

Super! Lecę odkryć pozostałe wyniki :)

Odpowiedz

hermionagranger44

tom riddle

Odpowiedz
_Dracko_

_Dracko_

Tom Ridle

Odpowiedz
.Angelika.

.Angelika.

UUUUUUUUUUUUUUU Tom Riddle

Odpowiedz
nanila4321

nanila4321

JAMES
Dowiedziałaś się od Lily, że James szuka dziewczyn, które chciałyby przebrać się za Wielkanocne Zajączki. Ruda przyjaciółka wyraziła wielką aprobatę i za wszelką cenę chciała Cię wciągnąć w ten głupi pomysł. Nie za bardzo przepadałaś za Huncowtami i starałaś się ich unikać. Dogadywałaś się jedynie z Peterem, który okazał się dobrym towarzyszem na lekcjach Transmutacji.
Przez wgląd na Twoją przyjaciółkę, zgodziłaś się pójść do Jamesa, ale zagroziłaś, że będziesz tam tylko stać i patrzeć. Doskonale wiedziałaś, że Ci rozwydrzeni chłopcy chcą tylko popatrzeć sobie na dziewczęce ciała, a gdy tylko wyjdą za próg, zapomną o nich.
– Cześć, James! – Rozpromieniła się Lily na widok Potter’a.
Nie czułaś się tam ani trochę komfortowo zwłaszcza, że teraz wszystkie spojrzenia skierowane były w Twoją stronę.
– A któż to nas zaszczycił? – Syriusz Black, przełożył ramię przez Twoje plecy, uśmiechając się szelmowsko.
– Tylko patrzę. – Uniosłaś dłonie w geście obronnym, odsuwając się tym samym od chłopaka.
Kiery ruszył „kasting” o mało nie zamarłaś, widząc swoją przyjaciółkę w poniżającej kreacji. Natychmiast rzuciłaś się do niej z szatą, okrywając jej prawie półnagi zadek.
– To się nazywa dyskwalifikacja! – Rzucił James, uderzając jakimś śmiesznym młotkiem w ławę.
– Wiesz, gdzie mamy twój konkurs?! – Stanęłaś przed nim. – Tutaj. – Wystawiłaś środkowy palec w jego stronę.
Lily nie była zadowolona z faktu, że przerwałaś jej w tym całym przedstawieniu, ale guzik Cię obchodziło jej zdanie. Ważne, że całkowicie nie dała się skompromitować przez tę bandę napalonych kretynów.
– Dziewczyny, przepraszam! – Dogonił was przestraszony Remus. – To był ich pomysł, ja nie mam z tym nic wspólnego!
– Wiem Remusie, że nie byłbyś zdolny do czegoś takiego. – Odpowiedziała pokrzepiająco Lily.
Chwyciłaś ją z powrotem za ramię, nawet nie zważając na przerażoną minę Lupina.
– Co ty wyprawiasz?! – Rzuciłaś oskarżające spojrzenie na swoją przyjaciółkę.
Lily jedynie owinęła się ciaśniej Twoją szatą i spuściła swój wzrok na podłogę. Miałaś ogromną nadzieję, że żaden z Huncowtów nie namieszał jej w głowie i przez to jest teraz nieszczęśliwa.
– Zakochałam się w Jamesie. – Wyznała, a Tobie opadła szczęka. – Podoba mi się już od dłuższego czasu, ale nie zwraca na mnie uwagi, dlatego postanowiłam go zainteresować właśnie w ten sposób.
Na jej twarzy malowały się wypieki, a Twoja krew zawrzała z nienawiści do chłopaka, który tak łatwo zawładną sercem Twojej najlepszej przyjaciółki.
– Już ja sobie z nim pogadam! – Zapewniłaś i ruszyłaś na poszukiwania Potter’a pomimo, że Lily była temu przeciwna.
Wróciłaś ponownie do jednej z pustych klas, gdzie nadal roznegliżowane dziewczyny, paradowały w tych fikuśnych strojach.
– Potter! – Wskazałaś na niego palcem i ruszyłaś w jego stronę.
W drogę próbował wejść Ci Syriusz, ale zagroziłaś mu różdżką przed twarzą i szybko dał sobie spokój.
– Ty do mnie, truskaweczko? – Uśmiechnął się pobłażliwie, robiąc do Ciebie maślane oczy.
Naprawdę w tej chwili zagotowało się w Tobie ze złości i chwyciłaś go mocno za krawat, przyciągając bliżej siebie tak, że wasze twarze dzieliły jedynie milimetry.
– Mamy do pogadania! – Wysyczałaś, prowadząc Jamesa na odosobnioną rozmowę.
Wszyscy obecni w sali nawet pozostała trójka Huncowtów, patrzyli na was z niedowierzaniem i zaskoczeniem, ale Twoim obecnym celem było rozprawienie się z Potter’em.
Zaprowadziłaś go na Wieżę Astronomiczną, która w tych godzinach była całkowicie pusta, dlatego wasza rozmowa będzie całkowicie bezpieczna.
– Tęskniłem za tobą! – Od razu po wejściu do pomieszczenia dosłownie rzucił się na Twoje usta, a Ty odwzajemniłaś ten dobrze znany gest.
– Co to miało znaczyć dzisiaj?! – Spojrzałaś na niego złowrogo, gdy w końcu się od siebie oderwaliście. – Myślałam, że dałeś sobie w końcu spokój z innymi dziewczynami! – Skrzyżowałaś ręce na piersi.
– Nie bądź zazdrosna. – Rozpromienił się, a poza tym to głównie pomysł Syriusza.
– Mamy teraz o wiele gorszy problem niż nasz sekretny związek. – Przewróciłaś oczami. – Lily się w tobie podkoch***.
James zdawał się zaskoczony Twoimi słowami, ale nie został na to obojętny i mocno Cię przytulił.
– Nie interesuje mnie Lily. – Odpowiedział z wymalowaną szczerością na twarzy. – Zbyt długo starałem się o ciebie, aby teraz przeskoczyć na drugi kwiatek.
Odetchnęłaś w duchu, chociaż wcale nie podobało Ci się oszukiwanie swojej najlepszej przyjaciółki. Byłaś świetną aktorką podobnie jak James, ale kurtyna już zapadła.
– A wracając do tematu. – Zaczął nieśmiało. – Naprawdę uważam, że bardzo ładnie wyglądałabyś w stroju króliczka. – Poruszał znacząco brwiami.
– Zajączka, jeśli już. – Przewróciłaś oczami. – Ale nie jestem aż tak zdesperowana, aby paradować pół nago między napalonymi samcami.
– Jednym samcem. – Sprostował. – No nie daj się prosić.
Udałaś, że się zastanawiasz, ale już po chwili nie trzymałaś go dłużej w niepewności, bo za bardzo Ci na nim zależało.
– Zgoda, ale żadnych gapiów więcej. – Zagroziłaś.
– Niech tylko, któryś spróbuje! – Warknął i zaprowadził Cię do swojego dormitorium.
Tak oto w ten pokrętny sposób spędziłaś swoją Wielkanoc w ramionach Jamesa Potter’a.
Wesołych Świąt!
Podziel się wynikiem w komentarzu!

Odpowiedz
1
nanila4321

nanila4321

TOM
Od paru dobrych dni nie wychodziłaś ze swojego dormitorium. Nie zamknęłaś tylko drzwi do pokoju, ale zamknęłaś się sama w sobie. Niedawno dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży i to w dodatku z kim? Z Tomem Riddle’em, który sieje postrach w całej szkole. Ty uważałaś go za dobrego człowieka, a co gorsza, pokochałaś go całym swoim sercem, oddając mu ciało i duszę.
Nadeszła Wielkanoc, a Ty nawet nie wróciłaś do domu na święta, bo tam czułabyś się jeszcze gorzej. Zostałaś w Hogwarcie, podobnie jak Tom, którego zaczęłaś unikać. Bałaś się mu spojrzeć w oczy, a co dopiero wyznać prawdę.
Koleżanki namówiły Cię do zjedzenia z nimi śniadania w Wielkiej Sali i o dziwo nawet nie zaprzeczyłaś. Wiedziałaś, że i tak nie dadzą Ci spokoju, a przecież potrzebowałaś teraz jedzenia i witamin. Dużo schudłaś, a co za tym idzie, nie wyglądałaś na okaz zdrowia.
– Dlaczego nie nic nie jesz? – Zapytała jedna z przyjaciółek, gdy widziała Twoje marne próby wchłonięcia czegokolwiek.
– Muszę do łazienki! – Zasłoniłaś usta dłonią i szybko podbiegłaś do łazienki Jęczącej Marty, która znajdowała się najbliżej. Zwymiotowałaś wszystko, co wcześniej udało Ci się zjeść, a to wszystko przez tą cholerną ciążę…
Podeszłaś do umywalki i obmyłaś sobie twarz. Myślałaś, że masz jakieś halucynacje, ale właśnie w tej chwili wszystkie umywalki zaczęły się rozdzielać i układać, w jakby tunel. Odsunęłaś się kawałek, opierając plecami o jedną z kabin, nie dowierzając własnym oczom. Z tego wszystkiego wyłonił się Tom, trzymający w ręku różdżkę, wymawiając coś w dziwnym języku i wszystkie umywalki, powróciły do swojego normalnego położenia.
– [Twoję imię]?! – Zauważył Cię po chwili. – Co ty tutaj robisz?!
Byłaś w takim szoku i przestrachu, że nawet zapomniałaś, jak się nazywasz. Nie chciałaś wpaść na Toma, a już na pewno nie w takich okolicznościach.
– To samo mogłabym zapytać ciebie. – Odepchnęłaś się od kabiny, próbując wyjść z łazienki za wszelką cenę.
– Długo cię nie widziałem. – Pojawił się przed Tobą, jak jakaś zjawa. – Unikasz mnie?
– Oczywiście, że nie. – Udałaś głupią. – Po prostu mam ostatnio sporo na głowie. – Wzruszyłaś ramionami.
– Wiesz, że nie umiesz kłamać, prawda? – Dotknął swoimi zimnymi palcami Twojego policzka. – Brakowało mi ciebie.
Nie potrafiłaś już dłużej tłumić w sobie tych wszystkich emocji i z całej siły wtuliłaś się w jego tors. Zapomniałaś nawet zapytać go o to całe przedstawienie, które miało tu miejsce przed chwilą i wyłącznie milczałaś.
– Jestem w ciąży, Tom. – Wyszeptałaś.
Chłopak odsunął Cię na długość ramion, tak by mógł spojrzeć Ci w oczy.
– Co powiedziałaś?! – Przytrzymał Cię trochę za mocno i po chwili poluzował uścisk.
– Jestem w ciąży! – Powiedziałaś już nieco głośniej. – Z tobą!
Cholernie bałaś się tego dnia i jego reakcji, ale zupełnie nie takiego obrotu spraw się spodziewałaś. Tom wziął Cię w swoje ramiona i mocno otulił swoim ciałem. Łzy pociekły po Twoich policzkach.
– A już myślałem, że jesteś chora. Wyglądasz strasznie… – Obadał Twoją twarz.
– Dzięki. – Prychnęłaś. – Ale nic mi nie powiesz? Żadnych wyrzutów sumienia ani nic?
– Co się stało, to się przecież nie odstanie. – Wzruszył obojętnie ramionami. – Nie mogę jednak obiecać, że będę dobrym ojcem.
Jego wyraz twarzy diametralnie się zmienił i bałaś się odezwać, bo z nim nigdy nic nie wiadomo.
– Niech więc tak będzie. – Odezwał się ponownie. – Zaopiekuję się wami.
Uśmiechnęłaś się czule, kiedy chłopak położył dłoń na Twoim brzuchu.
– Chodź, może w Wielkiej Sali uda nam się jeszcze zjeść parę pisanek. – Chwyciłaś go za dłoń i razem wyszliście z łazienki.
Wesołych Świąt!
Podziel się wynikiem w komentarzu!

Odpowiedz
1
nanila4321

nanila4321

DRACO
Przed przerwą świąteczną w Hogwarcie, otrzymaliście jeszcze wiele nauki. Głównie na tym byłaś skupiona w ostatnim czasie i nie zawracałaś sobie głowy znajomymi. Odcięłaś się od życia towarzyskiego i całymi dniami siedziałaś z nosem w książkach. Nie zauważyłaś nawet, że Twój najlepszy przyjaciel, Draco zachowuje się inaczej niż zwykle.
– Hej. – Podeszłaś do niego w przerwie między lekcjami. – Coś cię trapi?
Wpatrywał się w okno, a jedyną odpowiedzią na Twoje pytanie było prychnięcie z jego strony. Wiedziałaś, że zaniedbałaś tę znajomość, ale przecież doskonale wiedział, że zależy Ci na nauce.
– Wszystko gra? – Położyłaś mu dłoń na ramieniu, ale ten natychmiast ją strącił.
– Nic nie gra, [Twoje imię] – Odrzekł i ruszył przed siebie.
Próbowałaś porozmawiać z Pansy i innymi uczniami, którzy w jakikolwiek sposób znają Draco, ale nikt nic nie wiedział, co może się z nim dziać. Podejrzewałaś spisek przeciwko Tobie i sama wzięłaś sprawę w swoje ręce.
– Draco! – Ruszyłaś natychmiast za nim, a gdy już go dogoniłaś, ujęłaś jego dłoń. – Możemy porozmawiać?
Początkowo nie był zadowolony z tego pomysłu, ale po chwili zgodził się, zapraszając Cię do jednej z pustych klas.
– Co się dzieje? – Odsunęłaś mu krzesło, a sama usiadłaś na ławce.
Na twarzy blondyna pojawił się smutek i rozczarowanie. Sama poczułaś się źle, widząc w jakim stanie znajduje się obecnie Twój przyjaciel.
– Nie wyjeżdżam do domu na święta. – Wzruszył ramionami. – Wiesz, w domu znajduje się On i reszta Śmierciożerców, dlatego nie chce mi się wracać.
Jako jedna z nielicznych osób, wiedziałaś, że Draco znajduje się już w szeregach Voldemorta, ale ani trochę wasza przyjaźń nie uległa przez ten fakt zmianie. Chciałaś być dla niego zawsze ostoją i tak będzie tym razem.
– Jeśli ma cię to pocieszyć, to ja zostanę tutaj z tobą. – Położyłaś swoją dłoń na jego. – Nie zostaniesz sam z tym problemem. – Uśmiechnęłaś się pokrzepiająco.
– Wracaj do rodziny [Twoje imię]! Jestem tylko twoim przyjacielem i nie widzę powodów, dla których miałabyś tu zostać. – Wstał z krzesła, przeczesując swoje zmierzwione włosy.
– Od tego właśnie są przyjaciele, Draco. – Podeszłaś do niego, przytulając się w jego tors. – Wiesz, że zawsze możesz liczyć na mnie, nawet gdy chwilowo wpadłam w wir nauki. – Zachichotałaś.
Podniosłaś głowę i spojrzałaś mu w oczy, uśmiechając się porozumiewawczo. On odsunął delikatnie Twoje włosy z czoła i czule pocałował Cię w usta, czego kompletnie się nie spodziewałaś.
– Draco… My jesteśmy przyjaciółmi. – Wyrwałaś się z jego ramion, próbując odpędzić galopujące myśli.
Cholernie podobał Ci się ten pocałunek i ten sposób, w jaki robił to blondyn. Nikt wcześniej nie wywołał u Ciebie tyle emocji podczas prostego pocałunku.
– Przecież widzę, jak to na ciebie wpłynęło. – Uśmiechnął się łobuzersko. – Powiedz mi prosto w twarz, że to nic dla ciebie nie znaczyło.
Przez chwilę mierzyliście się spojrzeniem, a Draco wykonał dokładnie to samo, co wcześniej. Tym razem jednak zarzuciłaś mu ręce na szyję i przyciągnęłaś bliżej siebie, pogłębiając tym samym pocałunek.
– Spędzisz ze mną Wielkanoc? – Spytał, gdy już się od siebie oderwaliście.
– Wiesz, że tak. – Trąciłaś go nosem, uśmiechając się szeroko.
Tym sposobem wasza dwójka zbliżyła się do siebie, spędzając razem najwspanialsze święta pod słońcem.
Wesołych Świąt!
Podziel się wynikiem w komentarzu!

Odpowiedz
1
DanusiaGrandziora

DanusiaGrandziora

Syriusz
Nareszcie nastała przerwa świąteczna i w pełni mogłaś odpocząć od tego całego harmidru, którego dostarczała Ci nauka. Byłaś pilną uczennicą, dlatego stopnie były dla Ciebie bardzo ważne. Ostatnio jednak było coś ważniejszego, co w pewnym sensie przyćmiło naukę. Uśmiechnęłaś się delikatnie, przerzucając rękę przez długość łóżka, ale tam czekało na Ciebie rozczarowanie. Syriusza już nie było, a w dodatku nie wiedziałaś nawet kiedy wyszedł.
– Zjemy razem śniadanie? – Usłyszałaś głos przyjaciółki, która cicho zapukała do drzwi.
Przytaknęłaś na jej propozycję, chociaż wcale nie miałaś ochoty na żadne śniadanie. Szybko wstałaś z łóżka, wykonując poranne czynności. Cały ten czas zastanawiałaś się, gdzie jest Syriusz, skoro jest tak wcześnie? Odpowiedź na Twoje pytanie nadeszła w drodze do Wielkiej Sali, gdy to tłum uczennic z maślanymi oczami, krążyło wokół Black’a.
Zatrzymałaś się w połowie drogi, obserwując całe zbiorowisko, jakie narobiła banda Huncwotów. Cała czwórka trzymała na swoich rękach przesłodkie zajączki, na których widok wszystkie dziewczyny wręcz piszczały z zachwytu.
– Zachowują się, jak dzieci, nie uważasz? – Zagadnęła ironicznie Twoja przyjaciółka.
– Też tak uważam. – Odpowiedziałaś, wywracając oczami.
W chwili, gdy wchodziłaś do Wielkiej Sali, Twój wzrok i Syriusza połączył się, ale nie utrzymałaś długo tego kontaktu. Byłaś zła na niego, bo wolał popisywać się ze swoimi koleżkami przed tuzinem dziewczyn, zamiast spędzić ten czas z Tobą. Przez ponad 6 lat ubiegał się o Twoje względy, a gdy już mu się udało tak po prostu sobie odpuścił? Posmutniałaś na samą myśl.
Zajęłaś miejsce przy stole, próbując odgonić od siebie nieprzyjemne myśli. Niewielu uczniów zostało na święta w Hogwarcie, dlatego panował spokój. Ty zostałaś tutaj tylko ze względu na Syriusza, który przecież sam Cię o to prosił.
Dłubałaś właśnie widelcem w talerzu, gdy coś puchatego wyczułaś na swoim ramieniu. Szybkim, przestraszonym ruchem strąciłaś to z siebie.
– Co ty wyprawiasz?! – Skarciłaś Syriusza, który w dłoni głaskał małego gryzonia.
– Chciałem ci zrobić niespodziankę. – Wyszczerzył się, podając Ci białego króliczka.
Początkowo nie byłaś zadowolona, ale gdy zaczął tak uroczo poruszać noskiem, Twoje serce zmiękło.
– Wiedziałem, że ci się spodoba. – Uniósł się z dumą Black, głaszcząc Twój policzek.
– Tym wszystkim innym dziewczyną też się podobało? – Odgryzłaś się sarkastycznie, mierząc chłopaka zabójczym wzrokiem.
– A ty znowu zazdrosna… – Prychnął, ale wiedziałaś, że to mu pochlebia.
– A jak ty byś się czuł, gdybym od rana przebywała w towarzystwie innych chłopaków, robiąc dla każdego maślane oczy? – Skrzyżowałaś ręce na piersi.
– Prawdopodobnie poczułbym się tak samo, jak ty. – Wzruszył ramionami, zupełnie z obojętnym wyrazem twarzy.
– Dzięki za zrozumienie. – Odrzuciłaś włosy do tyłu, zasiadając ponownie przy stole, tyłem do Black’a.
Nagle poczułaś, jak przeciąga Cię przez ławę i bierze na ręce. Musiałaś mocno trzymać zajączka, który teraz cały trząsł się ze strachu.
– Co ty odwalasz?! – Próbowałaś, jakoś uwolnić się z jego ramion.
– Drogie Panie. – Zaczął Syriusz, odwracając was w stronę dziewczyn. – Ta oto cna niewiasta, która doszczętnie skradła moje serce jest w tej chwili bardzo niezadowolona z faktu, że do mnie wzdychacie. Dlatego chciałbym wam ogłosić, że jest moją dziewczyną, a teraz może się cieszyć. – Skierował swoją roześmianą twarz w Twoją stronę.
Miałaś ochotę zapaść się pod ziemię i dobrze, że po chwili zabrał Cię do dormitorium, gdzie mogłaś uniknąć wszystkich zdziwionych spojrzeń. Black przez resztę dnia próbował Ci udobruchać i przepraszał z milion razy, tłumacząc Ci, że jesteś najważniejsza na świecie!
Super właśnie go chciałam wylosować😄❤😍😃

Odpowiedz
1
hetaliaistka

hetaliaistka

uwu draco

Odpowiedz
1

stopklatka

@hetaliaistka ja tez💚💚💚💚💚💚

Odpowiedz

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej