Według mnie ta praca jest świetna – coś czuję, że będę do niej wracać, więc umieszczam ją w 'ulubionych'.
A dlaczego jest świetna? Po pierwsze bardzo mądrze porusza temat – nieczęsto słyszę o tym, iż ktoś nie chce być nazywany – ludzie częściej smucą się lub denerwują, że ktoś nazywa je tak, choć one chcą inaczej. Bardzo mi się Twoje podejście podoba i podpisuję się pod nim.
Uwaga o kosmosie jest równie trafna, co zaskakująca, bo tak sobie człowiek idzie tym tropem: "Aha, czyli chce polecieć w przestrzeń kosmiczną" – a tu cyk! Wcale nie! Przecież wszyscy jesteśmy już w kosmosie. Genialne! ♥
Co zaś do nazywania się tyczy – powiem Ci, że właśnie ja mam z tym trudność, bo ludzie owszem, lubią nazywać, czasem nawet zbyt krótko i ogólnie. Sama pewnie czasem się w to łapię, choć nie lubię tego robić. Osobiście czuję w sercu, że aby coś lub kogoś opisać trzeba nieskończonej liczby słów, ponieważ człowiek jest bardzo wielowymiarowy, a na dodatek się ciągle zmienia. A słowa wąskie i krótkie mówią nam bardzo ogólnie o tym, co autor miał na myśli. Dajmy na to przytoczone przez Ciebie słowo "szalona" – cóż ono oznacza? Pewnie w różnych przypadkach co innego. Raz może być obelgą, innym razem czymś pozytywnym, a jeszcze innym – neutralnym. Więc nie da się o kimś powiedzieć tylko to słowo. Ono ma swój wymiar i nie jest też możliwe, aby tylko ono opisywało daną osobę.
Cieszę się, że mimo dołków po prostu z nich wychodzisz – to jest bardzo ważne ♥ I jest to też piękny przekaz, bo będąc w dołku wcale nie znaczy, że mamy tam zostać lub jesteśmy zależni tylko od tego, czy ktoś nas z niego wyciągnie. Czasem ktoś nawet nas w nim nie zauważy, a trochę głupio siedzieć w dołku przez ludzkie gapiostwo.
Pokazałaś też tutaj swoją dwoistość i sądzę, że wielu ludzi się z tym utożsami – w tym ja. W końcu każdy z nas ma czasem dobre, a czasem mniej dobre chwile.
Poza tym gdybyś chciała kiedykolwiek rozmowy czy pomocy od człowieka z dołka obok (to ja! *macham*), to zawsze możesz podrzucić mi list (najlepiej na priv, bo jednak nie ufam do końca listonoszom – zawsze mocno gną kartki, które wysyłam – nawet, jak wkładam tekturę!). I nie będziesz zawracać mi gitary. Ona już jest zawrócona, ale nie ma nic przeciwko temu (*potwierdzający dźwięk gitary w tle*). Tylko pamiętaj, że ma na imię 'Siema' – tyle wystarczy.
@Ten_Ktory_Czeka Rozumiem :( Też prawda… Ale luz, jak kiedyś mnie odwiedzisz, to nie musisz jej mówić po imieniu – wszyscy wołają na nią po prostu Gitara ;3
WeraHatake
Według mnie ta praca jest świetna – coś czuję, że będę do niej wracać, więc umieszczam ją w 'ulubionych'.
A dlaczego jest świetna? Po pierwsze bardzo mądrze porusza temat – nieczęsto słyszę o tym, iż ktoś nie chce być nazywany – ludzie częściej smucą się lub denerwują, że ktoś nazywa je tak, choć one chcą inaczej. Bardzo mi się Twoje podejście podoba i podpisuję się pod nim.
Uwaga o kosmosie jest równie trafna, co zaskakująca, bo tak sobie człowiek idzie tym tropem: "Aha, czyli chce polecieć w przestrzeń kosmiczną" – a tu cyk! Wcale nie! Przecież wszyscy jesteśmy już w kosmosie. Genialne! ♥
Co zaś do nazywania się tyczy – powiem Ci, że właśnie ja mam z tym trudność, bo ludzie owszem, lubią nazywać, czasem nawet zbyt krótko i ogólnie. Sama pewnie czasem się w to łapię, choć nie lubię tego robić. Osobiście czuję w sercu, że aby coś lub kogoś opisać trzeba nieskończonej liczby słów, ponieważ człowiek jest bardzo wielowymiarowy, a na dodatek się ciągle zmienia. A słowa wąskie i krótkie mówią nam bardzo ogólnie o tym, co autor miał na myśli. Dajmy na to przytoczone przez Ciebie słowo "szalona" – cóż ono oznacza? Pewnie w różnych przypadkach co innego. Raz może być obelgą, innym razem czymś pozytywnym, a jeszcze innym – neutralnym. Więc nie da się o kimś powiedzieć tylko to słowo. Ono ma swój wymiar i nie jest też możliwe, aby tylko ono opisywało daną osobę.
Cieszę się, że mimo dołków po prostu z nich wychodzisz – to jest bardzo ważne ♥ I jest to też piękny przekaz, bo będąc w dołku wcale nie znaczy, że mamy tam zostać lub jesteśmy zależni tylko od tego, czy ktoś nas z niego wyciągnie. Czasem ktoś nawet nas w nim nie zauważy, a trochę głupio siedzieć w dołku przez ludzkie gapiostwo.
Pokazałaś też tutaj swoją dwoistość i sądzę, że wielu ludzi się z tym utożsami – w tym ja. W końcu każdy z nas ma czasem dobre, a czasem mniej dobre chwile.
Poza tym gdybyś chciała kiedykolwiek rozmowy czy pomocy od człowieka z dołka obok (to ja! *macham*), to zawsze możesz podrzucić mi list (najlepiej na priv, bo jednak nie ufam do końca listonoszom – zawsze mocno gną kartki, które wysyłam – nawet, jak wkładam tekturę!). I nie będziesz zawracać mi gitary. Ona już jest zawrócona, ale nie ma nic przeciwko temu (*potwierdzający dźwięk gitary w tle*). Tylko pamiętaj, że ma na imię 'Siema' – tyle wystarczy.
Ten_Ktory_Czeka
• AUTOR@WeraHatake Źle brzmi i źle mi się kojarzy. Ale przecież to nie jej wina…
WeraHatake
@Ten_Ktory_Czeka Rozumiem :( Też prawda… Ale luz, jak kiedyś mnie odwiedzisz, to nie musisz jej mówić po imieniu – wszyscy wołają na nią po prostu Gitara ;3
_Wojowniczki_
Piękne!
Piękny i poruszający wiersz
Ten_Ktory_Czeka
• AUTOR@Przyjaciolka.Zwierzat Dziękuję! 😍
Elena_Salvatore
Piękne ❤️
Nigdy się nie poddawaj, kochana 💛
Ten_Ktory_Czeka
• AUTOR@Elena_Salvatore Dzięki. 🥰
…i nie mam zamiaru. 😏
Ty też się nie poddawaj, nawet jak ciasteczko spadnie. 🥺
.mint.
Fajne opowiadanie i mądry przekaz, ale trochę kródkie 😉
Ten_Ktory_Czeka
• AUTOR@Watermelon.Secrets Dziękuję!
Wiem. W moim notesie wydawało się dłuższe. 😅