Był potencjał na dobrą historię, ale szkoda, że autor tak leniwie podszedł do tego by ją opowiedzieć, sądząc po tym opowiadaniu autorka raczej nie należy do fanów tego cyklu:
Historie na kasetach to słowa Hanah z książki a nie z serialu, zatem to jak postacie zachowują się w tej historii powinno być oparte na wspomnieniach książkowego Clay'a a nie serialu.
Nie na wszystkich taśmach jest pokazana perspektywa a powinna być pokazana ponieważ nie jest to jednostajna spójna historia a pokazanie co by było gdyby każdy z bohaterów przesłuchał własną taśmę.
Można było w inny sposób opowiedzieć reakcję Clay’a bo jego historia i okoliczności wysłuchania kaset był już znane, zarówno w książce jak i w serial. Zatem aby to wciągnęło to należało podejść do tego z jeszcze innej perspektywy, np. częściowo z perspektywy Tonego który przypominając sobie co Hannah mówiła na jego kasecie domyśla się co Clay może czuć.
Historia bez wyrazistego zakończenia.
Za mało komentarza i obcowania z perspektywą poszczególnych bohaterów taśm a za dużo zwykłego przepisywania książki.
Za bardzo mieszają się postacie z książek i z serialu. Jeżeli ich charakter to ma być ten z serialu, to ten z serialu ich upodobania i historia musi być taka jak serialowych postaci a nie tych książek. Np.. Sheri, nie Jenny.
kune
Był potencjał na dobrą historię, ale szkoda, że autor tak leniwie podszedł do tego by ją opowiedzieć, sądząc po tym opowiadaniu autorka raczej nie należy do fanów tego cyklu:
Historie na kasetach to słowa Hanah z książki a nie z serialu, zatem to jak postacie zachowują się w tej historii powinno być oparte na wspomnieniach książkowego Clay'a a nie serialu.
Nie na wszystkich taśmach jest pokazana perspektywa a powinna być pokazana ponieważ nie jest to jednostajna spójna historia a pokazanie co by było gdyby każdy z bohaterów przesłuchał własną taśmę.
Można było w inny sposób opowiedzieć reakcję Clay’a bo jego historia i okoliczności wysłuchania kaset był już znane, zarówno w książce jak i w serial. Zatem aby to wciągnęło to należało podejść do tego z jeszcze innej perspektywy, np. częściowo z perspektywy Tonego który przypominając sobie co Hannah mówiła na jego kasecie domyśla się co Clay może czuć.
Historia bez wyrazistego zakończenia.
Za mało komentarza i obcowania z perspektywą poszczególnych bohaterów taśm a za dużo zwykłego przepisywania książki.
Za bardzo mieszają się postacie z książek i z serialu. Jeżeli ich charakter to ma być ten z serialu, to ten z serialu ich upodobania i historia musi być taka jak serialowych postaci a nie tych książek. Np.. Sheri, nie Jenny.
Galaxias
💓