– Lecz nie jest prawdą, że wraz z ostatnim oddechem znikasz na zawsze. Twoje życie jest jak otwarta księga i nawet kiedy dusza opuszcza ciało, ta pozostaje otwarta, bo dusza jest wieczna.
– Lecz nie jest prawdą, że wraz z ostatnim oddechem znikasz na zawsze. Twoje życie jest jak otwarta księga i nawet kiedy dusza opuszcza ciało, ta pozostaje otwarta, bo dusza jest wieczna.
— Bo choćbym nie wiem, jak bardzo chciała, nie potrafię przestać was kochać — szepnęła.
Teraz miałam tylko dwa życzenia, lecz jeśli spełniłoby się jedno z nich, drugie nie musiałoby się urealniać.
,,Jestem poszukiwaczką, która mieszka między szeptem a krzykiem. Z mojego okna nie widać przeszłości, przyszłości, ani teraźniejszości. Widać tylko niebo i polany gwiazd.”
“pierwszy raz uniosłem głowę znad samotnych nut i spojrzałem w niebo tam, gdzie płynie marzeń wartki nurt”
„Przecież na tym to życie polega. Coś było, minęło i już tego nie ma…”
Świat, który jest rządzony przez ludzi, którzy mają oczy w kolorze symbolizującym życie, nie może być zły, a jednak my; Szarzy, których los obdarzył zwykłymi szarymi oczami uważamy inaczej.
,,(…) niektórym brakuje tego światła, nadziei, która wypełnia cały organizm. Pomoc to jedyne, co należy im wtedy nieść, jednak niektórzy widzą, a nie potrafią…”
Twoje oczy są jak fale oceanu. Patrzę w nie, topię się w ich głębi. Twoje oczy są jak księżyc w pełni.
,,Istnieję! – wołam w pustkę, (…). Spodziewam się usłyszeć ciszę, jednak odpowiadają mi szepty, początkowo zlane w jeden niezrozumiały głos. To tak brzmi cisza…”
potykamy się wciąż na śliskich słowach i nie—całkiem rozwiązanych sznurówkach warg. najwyraźniej mówimy w obcych językach, a migi i gesty spowiła gęsta jak wymówki mgła.
Głowa wciąż pragnie wzbicia się w powietrze, chce skrzydeł Dedala. Ale serce zmienia je w tę felerną parę Ikara i pali je w słońcu.
Samym swym widokiem w oczy się wrzynająca; Konwalia majowa, ciepłym wiatrem pachnąca.
„Człowiek jest połączeniem samego Boga z diabłem. Ewentualnie cechy Stwórcy zostały splamione, dając grzesznikom namiastkę zła.”
Szczęście mogłoby być dla mnie życiem, lecz czy nie jest to zbyt ogólnikowe? Miłość, to coś czego każdy pragnie i szuka. Nie jest łatwo dosięgnąć szczęścia nie czując bólu, sama się o tym przekonałam.
Uprowadzona czternastolatka i wychowany po złej stronie brunet. Ile potrzeba do zaufania? Tutaj stawką jest życie, a wiadomo jedno: ta historia nie skończy się dobrze.
„Nieszczęścia są słodkie, jak dojrzałe maliny, zbrodnie niewinne niczym zimne i przemoknięte mlekiem, płatki. Tragiczny śmiech, bawiące przerażenie. To horror czy komedia dla mojej psychiki?”
„Poproś mnie kiedyś, abym zdefiniowała Ci własne szczęście. Zrobię to z chęcią, o ile nie zapomnę jak wygląda to uczucie”
What else can life offer me? More pain and suffering? I will politely decline.
Znów widzę uśmiechy. I myślę tylko o jednym: ile z tych uśmiechów jest fałszywych? I nagle jedna złowroga myśl przyszła mi do głowy: wszystkie.
Nie ma siły bez słabości, bez ciemności nie zapłonie żadne światło, a bez straty nie będzie miłości.
„Nic nie jest łatwe, gdy wychowałeś się w Rzymie, a byłeś dzieckiem greckiego boga. Trudno odnaleźć się w świecie, którego od najmłodszych lat miałeś nienawidzić. Ja jednak zawsze byłam inna.”
Nienawidziła być idealną, ale w gruncie rzeczy lepiej, żeby nikt nie przyglądał się jej dokładniej. Lepiej być idealnym nie ideałem.
dziergam idealne żale, gotów wystawić je na drzazgach desek dramatycznych. zerknij! oto gna ta, co wypadła srokom z piórami, a jednak chwyta je za ogon.
„A porcelana niestety jest tworzywem kruchym. Wystarczy tylko jedno uderzenie, a rozpada się… Bezpowrotnie.”
a, ach, ona wierszy nie pisze, choć zna jeszcze ciemniejszą i pustkę, i ciszę.
„Bowiem według naszej wiary, każdy po śmierci, niezależnie od tego, jaką osobą był za życia, miał wybór. Mógł trafić do nieba bądź piekła.”