Piszczałem i szczekałem na zmianę, jednak w lesie było pusto. Byłem głodny i było mi strasznie zimno. Dlaczego mnie zostawił? Nie byłem dobrym pieskiem, jak zawsze powtarzał?
Piszczałem i szczekałem na zmianę, jednak w lesie było pusto. Byłem głodny i było mi strasznie zimno. Dlaczego mnie zostawił? Nie byłem dobrym pieskiem, jak zawsze powtarzał?
Szukam kogoś takiego jak Ty, w każdej napotkanej osobie. Brak im tego blasku w oku, gdy się śmiejesz. Nikt nie może zastąpić anioła w kobiecie.
Jesteś uwięziony pomiędzy dwoma światami, pomiędzy światem śmierci a światem życia.
Jego ciemne pazury przejechały po moim gardle, i ostatnie, co zobaczyłam, to wpadający na polanę drugi patrol i podbiegającego do mnie Śliwkowego Pazura.
„— Moje serce tęskni za Tobą — wyszeptałam tak cicho, że nie usłyszał tego nikt prócz mnie, a przepełnione smutkiem słowa popłynęły wraz z wiatrem”
”Niektórzy próbują niszczyć mnie od środka, nieświadomi tego, że sama zrobiłam to już dawno”.
,,Jestem poszukiwaczką, która mieszka między szeptem a krzykiem. Z mojego okna nie widać przeszłości, przyszłości, ani teraźniejszości. Widać tylko niebo i polany gwiazd.”
„Zawsze pamiętaj, że są koty, dla których jesteś wszystkim. Nawet, gdy wydaje się, że pozostałeś całkiem sam”
Sprawiasz że jestem tym kim jestem. Sprawiasz że poza Tobą świata nie widzę, a jedyne co po starym mnie zostało to kilka zdjęć i piosenek. Czemu więc skoro wiesz iż zmieniasz mnie – wciąż mnie unikasz
dziergam idealne żale, gotów wystawić je na drzazgach desek dramatycznych. zerknij! oto gna ta, co wypadła srokom z piórami, a jednak chwyta je za ogon.
„Znowu stoi sama pośród czterech ścian. Patrzy w lustro, w swe zielone oczy. Widzi pustkę, tę cholerną pustkę…”
Najgorsze jest to, że jestem winny całemu złu, jakie mnie spotyka, bo nie umiem unieść ciężaru zwanego życiem.
Ona ma włosy czarne, Zupełnie jak jej dusza, I ciągle chodzi sama, Choć nikt jej do tego nie zmusza.
Teraz jej usta mrożą, szczypią, niczym dotyk śniegu w porannej drodze na uczelnię.
„— Gorzej być nie może, Gyehyeon… – warknął ciemnowłosy, rzucając telefonem o ścianę — Więc bądź proszę na tyle miły i się ode mnie odp******, zanim na dobre zniszczysz mi życie” Czyli historia strat.
Proszę, spójrz dla mnie w niebo… Może zobaczysz tę gwiazdę… Która spada wraz z moim życzeniem… O tobie, o nas…
liczę dni i noce bez ciebie. zdaje mi się już, że jest ich więcej niż gwiazd na niebie, które wspólnie kiedyś staraliśmy się zliczyć. pamiętasz jeszcze tamte noce?
Uśmiechnięta, lecz mimo to smutna. Otoczona ludźmi, a jednak samotna. Normalna, a wewnątrz chyba już zwariowałam.
Gdybyśmy nie odnajdywali siebie, w pogoni za życiem, przegapili nasz przystanek i popłynęli z prądem dalej, czy to miałoby sens?
„A ja? Skieruję się do zamku. Tego kochanego. Prawdziwego. Zasiądę na tronie. Czyim? Zapytasz. Tego, którego budowałem w sobie. Kierowałem na dobrą stronę”
↣To, że Tobie coś wydaje się małe i nieszkodliwie nie zmienia faktu, że dla innych może być życiową udręką. Problem nie ma wielkości, problem jest indywidualny i to jest normalne.↢
To nie były listy Charlotte, tylko jej tajne wspomnienia, ukryte pomiędzy zdaniami pamiętnika, który nigdy miał nie ujrzeć światła dziennego.