Zostałem ze swoimi lękami, kiedy wszyscy zdążyli ode mnie odejść, gdy nie mogłem ich zatrzymać. Dusiłem się we własnej bańce i, choć waliłem w nią pięściami nie mogłem jej przebić.
Wszystko zapłonie, a cała ta fałszywość i kłamstwo w końcu utopi się we krwi. Bo to jest noc, kiedy umieram.