Jej matka zawsze mawiała, że utracone zawsze do nas wróci. A ona sama nigdy przecież nie powróciła.
One shot, w którym w wyniku najgorszych emocji zrodziło się najpiękniejsze uczucie.
« Nasz związek był jak patrzenie przez akwarium — od początku było widać, co za nim stoi. Nie wrócę do ciebie, wykorzystywałaś mnie, byłaś ze mną dla pieniędzy! Ale nie potrafiłam się temu oprzeć. »
„Stali tak jeszcze przez parę sekund, aż chłopak upewnił się, że łowcy są już daleko. Zrobił krok w tył. Przez cały ten czas Pascal nie odrywał od niego wzroku. — Chodź.”
„— No co? Przecież ci nie ucieknę. Jesteśmy w końcu partnerami, nie?”
Wyciągnęłam pistolet. Wiedziałam, że Jack obserwuje z lękiem każdy mój ruch. Wystrzeliłam podwójnie w kierunku strażników.
„Wiedziałam, że kończy mi się czas, ale nie chciałam tego do siebie dopuścić, ani żegnać się z przyjaciółmi, a zwłaszcza z Wyattem.”
Ostatni monolog. Sekunda ciszy. I gromki aplauz. Cała widownia stała, wpatrzona w nią, jak w najjaśniejszą gwiazdę na nieboskłonie. Tylko że to wcale nie jest słońce.
Teraz dotarło do mnie, że od obłędu chroni mnie tylko niewyobrażalne zmęczenie. Leżę w tym dołku, który sama wykopałam.
Dzień po dniu, obdarowywałeś mnie tymi cudownymi słowami, sprawiając, że czułam się kimś wyjątkowym. Teraz wiem jednak, że Twe słowa nie były niczym więcej, niż pięknymi kłamstwami.
„No na co się patrzysz?” Osoba miała w ręku nieznaną mi broń. Przestraszyłam się. Zamknęłam oczy i biegłam przed siebie, ponieważ robię tak gdy się boję. Gdy otworzyłam oczy. ─ To o 15-letniej Chaewon
“Czasem myślę, że nie jestem wystarczająca. Czasem myślę o tym kiedy zamknę oczy. Kiedy chmury odpłyną na niebie, ja zostanę sama bez Ciebie.„
Zaginiecie 5-letniej Harriett Swan oraz odnalezienie ciała nieznanej kobiety, prowadzą detektyw Sidney Holland do świata, w którym ludzie, traktowani są jak towary. {+18}
Hej. To jest historia, której nienawidzę… A powiedzenie tego może mnie skrzywdzić. Ale…
Odwróciła się na pięcie i zobaczyła jego — o włosach kruczo-czarnych i pięknych, niebieskich oczach. Jak zahipnotyzowana podeszła bliżej, przyglądając mu się. Nigdy nie widziała nikogo podobnego.
„forgive yourself for not knowing what you didn’t know before you learned it”
Hej, masz piękny uśmiech, wiesz? Mógłbyś zdobyć nim co chcesz. Ale złamane jest serce twoje, gdy to widzę, łamie się i moje.
-Relacja z Tobą, uświadomiła mi, dlaczego huragany są nazywane ludzkimi imionami, a miłość jest uznawana za negatywne uczucie – Powiedziała ze spokojem w głosie, choć jej spojrzenie mówiło coś innego.
Uparta Ślizgonka pragnie spełnić największe marzenie, choć w Domu Węża jest to utrudnione. Nieoczekiwanie pojawia się wsparcie i… coś więcej!
A może to było tylko moje chore urojenie? Chore, niestosowne, niepoprawne, wręcz uzależniające. Byłeś moim narkotykiem, z każdym dniem potrzebowałam Cię coraz mocniej.
„Jestem również więzieniem swoich myśli, które tylko myślą o niej, o Wednesday Addams.”
„— Peter! — krzyknęła przestraszona, zasłaniając twarz rękami, jakby to miało pomóc w uderzeniu o twardą ziemię. Jednak nie upadła. […] — Mówiłem, że nie spuszczę cię z oczu.”
„(…) — jeśli coś pójdzie nie tak, nie ważne co, wykonaj ten swój plan. Przekonaj Przywoływaczkę, aby była po naszej… Twojej stronie i pomogła ci pokonać tego cholernego Zmrocza.”
Czy jestem aż taka niepotrzebna? Czuję, że w ogóle tu nie pasuję! Skoro tak mam, to może nie powinnam istnieć!