Naprawdę cudownie napisane. Bohaterowie są tacy żywi i realistyczni. Nie umiem pisać długich komentarzy, więc napiszę krótko: Wspaniała, smutna i wzruszająca historia.
Cała praca była zaskakująca. Nie spodziewałam się takiej historii. Trzymała w napięciu, w przerwach pomiędzy czytaniem dalej czułam niepokój i jak najszybciej chciałam znów zagłębić się w tekst. Dawno nie miałam tak, że jak nie czytałam to myślałam nad opowieścią, rozważałam ją, a z tą historią tak miałam. Ciekawie wykreowane postaci, tak realnie. Przyznam, że do końca miałam nadzieję, że Jan odnajdzie żywą Cecylię. A potem, że chociaż on przeżyje. Ale zakończenie, choć smutne, pasuje do całości. Podsumowując, bardzo mi się podobało.
@Auriel Jejku, ogromnie dziękuję za tak miłe słowa – niesamowicie miło mi, iż ta praca Ci się spodobała! ♥ Jest ona tworem, z którego jestem najbardziej dumna i włożyłam w niego najwięcej serca i emocji.
@TW Wybacz mi, że nie napisałam happyendu, jednak czułam, że tak powinno być ;w; ♥ Chociaż mimo wszystko właśnie dlatego uznałam za niezbędne tzw. wspomnienia, które pozwalają jeszcze bardziej poczuć bohaterów i… może trochę zapomnieć o teraźniejszości, gdzie już po wszystkim. Ogromnie dziękuję za tak miłe słowa ♥
To była rzeczywiście legendarna podróż. Szkoda, że skończyła się nieco nieszczęśliwie… Mam teraz w głowie wprost tabun myśli nie go wyrażenia, lecz wiem, że na pewno są one pochlebne dla ciebie i twojego dzieła.
@Emisia5 Bardzo mi miło to słyszeć ^_^ ♥ Ano, nie każde zakończenie musi być happy endem – w końcu różnie się życie toczy. Tutaj nie było innego wyjścia – nie chciałam, aby było naciągane, bo jednak naturalny bieg historii w mojej głowie właśnie tak wyglądał, jak go przedstawiłam. Też mi było smutno, pisząc to – wszystko przeżywałam z moimi kochanymi bohaterami ;w; Ale i tak są silni – Cole z pewnością da sobie radę, dla swoich córeczek; a Jan najpewniej po śmierci spotkał się z Cecylią, a przynajmniej w to wierzę ♥
.Imaginary.
Naprawdę cudownie napisane. Bohaterowie są tacy żywi i realistyczni.
Nie umiem pisać długich komentarzy, więc napiszę krótko:
Wspaniała, smutna i wzruszająca historia.
WeraHatake
• AUTOR@.Imaginary. Jejku, bardzo dziękuję – nawet nie wiesz, jak się cieszę, że Ci się spodobało! :o ♥
Auriel
Cała praca była zaskakująca. Nie spodziewałam się takiej historii. Trzymała w napięciu, w przerwach pomiędzy czytaniem dalej czułam niepokój i jak najszybciej chciałam znów zagłębić się w tekst.
Dawno nie miałam tak, że jak nie czytałam to myślałam nad opowieścią, rozważałam ją, a z tą historią tak miałam.
Ciekawie wykreowane postaci, tak realnie.
Przyznam, że do końca miałam nadzieję, że Jan odnajdzie żywą Cecylię. A potem, że chociaż on przeżyje. Ale zakończenie, choć smutne, pasuje do całości.
Podsumowując, bardzo mi się podobało.
WeraHatake
• AUTOR@Auriel Jejku, ogromnie dziękuję za tak miłe słowa – niesamowicie miło mi, iż ta praca Ci się spodobała! ♥ Jest ona tworem, z którego jestem najbardziej dumna i włożyłam w niego najwięcej serca i emocji.
TW
Tak bardzo przywiązałam się do tych postaci, że nie jestem w stanie czytać tego dalej, bo za bardzo mi smutno… Naprawdę świetnie napisana opowieść ❤️
WeraHatake
• AUTOR@TW Wybacz mi, że nie napisałam happyendu, jednak czułam, że tak powinno być ;w; ♥ Chociaż mimo wszystko właśnie dlatego uznałam za niezbędne tzw. wspomnienia, które pozwalają jeszcze bardziej poczuć bohaterów i… może trochę zapomnieć o teraźniejszości, gdzie już po wszystkim.
Ogromnie dziękuję za tak miłe słowa ♥
.Emisia.
To była rzeczywiście legendarna podróż. Szkoda, że skończyła się nieco nieszczęśliwie…
Mam teraz w głowie wprost tabun myśli nie go wyrażenia, lecz wiem, że na pewno są one pochlebne dla ciebie i twojego dzieła.
WeraHatake
• AUTOR@Emisia5 Bardzo mi miło to słyszeć ^_^ ♥
Ano, nie każde zakończenie musi być happy endem – w końcu różnie się życie toczy. Tutaj nie było innego wyjścia – nie chciałam, aby było naciągane, bo jednak naturalny bieg historii w mojej głowie właśnie tak wyglądał, jak go przedstawiłam. Też mi było smutno, pisząc to – wszystko przeżywałam z moimi kochanymi bohaterami ;w; Ale i tak są silni – Cole z pewnością da sobie radę, dla swoich córeczek; a Jan najpewniej po śmierci spotkał się z Cecylią, a przynajmniej w to wierzę ♥