Aaach… straszliwy to był ból, moi przyjaciele, i nic nie mogło mnie przed nim uchronić. Zostałem wyrwany ze swego ciała, stałem się czymś mniej niż duch, czymś mniej niż najmarniejsze widmo, ale jednak żyłem. Czym byłem, nawet ja sam nie wiem… ja, który zaszedłem dalej niż ktokolwiek inny na drodze do nieśmiertelności. Znacie mój cel: zwyciężyć śmierć. A oto sam zostałem poddany najcięższej próbie i okazało się, że powiódł się przynajmniej jeden z moich eksperymentów: nie umarłem, choć to zaklęcie powinno mnie zabić. Byłem jednak słabszy od najnędzniejszego stworzenia i nie byłem w stanie sobie pomóc… Nie posiadałem ciała, a każde zaklęcie, które mogło mi pomóc, wymagało użycia różdżki… Pamiętam, że tylko zmuszałem się nieustannie, dzień po dniu, noc po nocy, sekunda po sekundzie, bez wytchnienia, bez snu, do istnienia…
Widzisz ten dom na zboczu, Potter? Mieszkał w nim mój ojciec. Moja matka pochodziła z tej wioski. Zakochała się w nim, ale ją porzucił, kiedy się dowiedział, kim ona jest… Nie lubił magii, ten mój ojczulek, nie… Odszedł od niej i wrócił do swych mugolskich rodziców, zanim przyszedłem na świat, tak, Potter, a ona zmarła przy porodzie… Trafiłem do mugolskiego sierocińca… ale przysiągłem sobie, że go odnajdę i zemszczę się na tym głupcu, który dał mi tylko swoje imię i nazwisko… Tom Riddle… (…) Do czego to doszło… opowiadam ci rodzinną historię… Chyba robię się nieco sentymentalny…
Komentarze sameQuizy: 0