Draco Malfoy Góry są takie piękne zimą. Przyjechałaś tu na narty z rodzicami. Lubisz jeździć, ale na stokach zawsze jest pełno ludzi dlatego dziś postanowiłaś przejść się po okolicy. Las o tej porze roku jest cudowny mimo to nikt tutaj nie przychodzi. Ludzie uważają, że takie łażenie jest bez sensu. Ty w tej ciszy wreszcie mogłaś usłyszeć własne myśli. Jeśli całe życie mieszka się w City rzadko można tego doświadczyć.
Szłaś pomiędzy drzewami zatopiona we własnych myślach kiedy poczułaś, że na coś wpadasz, a raczej na kogoś… — Uważaj jak chodzisz! — warknął chłopak, ale kiedy się odwrócił wydawało ci się, że widziałaś w jego oczach jakby… zachwyt? Zmieszałaś się, ale kiedy chłopak to dostrzegł wrócił do wrogiego wyrazu twarzy. — A może to ty powinieneś uważać gdzie stoisz? — uśmiechnęłaś się wyzywająco, ale on rzucił ci tylko rozwścieczone spojrzenie, — Głupia mugolka… — mruknął. Dobra, teraz to przesadził! — Mugolka? Chyba nie wiesz do kogo mówisz chłopczyku! — szybko wyciągnęłaś swoją różdżkę — Pokaż co potrafisz! — Sama tego chciałaś… Ekspulso! — z łatwością odbiłaś zaklęcie. — Tylko na tyle cię stać? — rzuciłaś kilka zaklęć niewerbalnych, odbił prawie wszystkie… Prawie. Po chwili jasnowłosy chłopak wisiał w powietrzu do góry nogami. Szybko podniosłaś różdżkę którą upuścił i słodko się uśmiechnęłaś. — Już nie jestem taka głupia, co? Powiedz przepraszam to cię stąd ściągnę. — posłał ci nienawistne spojrzenie, ale nie zwróciłaś na to uwagi. — To jak będzie? — Przepraszam… — mrukną niewyraźnie. Postanowiłaś jeszcze trochę się nad nim poznęcać. — Co? Nie dosłyszałam, mógłbyś powtórzyć? — powiedziałaś ze złośliwym uśmieszkiem. — Przepraszam, że nazwałem cię głupią mugolką! — wycedził przez zaciśniętą szczękę — A teraz puść mnie do cholery! — Jak sobie życzysz… Liberacorpus! — chłopak spadł na tą swoją piękną buźkę. Zauważyłaś, że zaczyna się ściemniać i powinnaś już wracać. Niestety przez tego idiotę kompletnie zapomniałaś w którą stronę jest wasz domek. Ruszyłaś przed siebie nie dając po sobie poznać, że się zgubiłaś, ale oczywiście pewien szarooki natręt postanowił się wtrącić. — Idziesz nad rzekę o tej porze? — zapytał z drwiną. — Tak mam ochotę popływać! — ucięłaś i przyspieszyłaś kroku jednak blondyn cię dogonił. — W takim razie ci potowarzyszę. —uśmiechnął się szelmowsko, a ty poczułam nagłą chęć rzucenia na niego Avady. Powstrzymywała cię od tego jedynie myśl o spędzeniu reszty życia w azkabanie. Jaki ten facet potrafi być upierdliwy! Po prostu mistrzostwo świata! — Nie dzięki poradzę sobie. — syknęłaś. — Dobra, skończmy już z tymi wygłupami… Jak ty właściwie masz na imię? — Odpowiednio. — Świetnie… — westchnął — Ja jestem Draco Malfoy. Zawsze jesteś taka milutka? — prychnął. — Zgadza się, a teraz naprawdę możesz mnie zostawić. Poradzę sobie. — próbowałaś się go pozbyć bo duma nie pozwalała ci przyznać, że zabłądziłaś. — Bardzo chcę zobaczyć jak pływasz. — czułaś, że powoli puszczają mi nerwy i dłużej z nim nie wytrzymasz. Dlaczego on jest taki irytujący!? — Daj mi spokój! Jeszcze jedno słowo, a nie ręczę za siebie. — krzyknęłaś przyciskając różdżkę do szyi chłopaka. Dopiero teraz dostrzegłaś jaki jest przystojny. Podobały ci się jego chłodne rysy i stalowe oczy. Przez chwilę mierzyliście się wzrokiem, aż blondyn odważył się i złączył wasze usta. Jego pocałunki były zachłanne, ale nie przeszkadzało ci to. Poczułaś, że różdżka wypada ci z ręki, nie przejęłaś się tym tylko wplotłaś palce w jego jasne włosy. On złapał cię w tali i przyciągnął bliżej po czym przejechał dłonią wzdłuż twoich pleców przyprawiając cię o dreszcze. Trzeba przyznać, że całować to on potrafi! Kiedy wreszcie się od niego oderwałaś zauważyłaś, że jest już całkiem ciemno. — Muszę iść. — rzuciłaś podnosząc różdżkę. — Nad rzekę? — zakpił. — Wiesz, całowanie wychodzi ci dużo lepiej niż mówienie. — Chcesz powtórkę? — uśmiechnął się łobuzersko, a tobie aż zmiękły nogi. Cholera, co się ze mną dzieje? – pomyślałaś. — Chętnie, ale jutro. — rzuciłaś przez ramię odchodząc. Postanowiłaś się wycofać zanim stanie się coś czego będziesz żałowała. — Czekaj! Nie znam twojego imienia! — krzyknął. — Wiem. — odpowiedziałaś i zniknęłaś wśród drzew. Usłyszałaś jeszcze jak Draco grozi, że i tak cię znajdzie. W sumie to nie byłaby taka zła perspektywa…
Remus Lupin Księgarnia. Uwielbiasz to miejsce za niesamowity klimat. Wszędzie są powykładane książki…. I ten cudowny zapach… Kochasz tu przychodzić nawet kiedy nie potrzebujesz nic do czytania. Właśnie przeglądałaś książki z twojego ulubionego działu kiedy podszedł do ciebie zielonooki chłopak. Spojrzał ze złością na trzech chłopaków pokładających się ze śmiechu przy drzwiach i wreszcie postanowił się do ciebie odezwać. — H-hej… — powiedział rumieniąc się. Ta jego nieśmiałość była po prostu urocza. — Cześć. Remus, tak? — kojarzyłaś chłopaka ze szkoły, tak jak jego kolegów. Huncwoci. Na sto procent coś kombinują. — T- tak. — odpowiedział niepewnie wciąż się rumieniąc. — Ja jestem [T.I.]. — powiedziałaś uśmiechając się do niego dziewczęco i podałaś mu rękę którą natychmiast uścisną. — Graliście w ,,Prawda czy Wyzwanie”? — C-co? — wskazałaś głową na Huncwotów. — A… tak, skąd… — zanim Lunatyk skończył zdanie ty wpiłaś się w jego usta. Chłopak był zaskoczony, ale po chwili odwzajemnił pocałunek i położył rękę na twojej talii lekko cię przyciągając. Pan Lupin już nie jest taki nieśmiały – pomyślałaś. Po chwili oderwałaś się od Remusa i spojrzałaś w jego cudowne zielone oczy. Wyrażały… w sumie to nie wiedziałaś. Coś pomiędzy zachwytem, a strachem. — Dlaczego to zrobiłaś? — zapytał zdezorientowany. — Nie o to chodziło twoim kolegom? Wysłali cię tu żebyś mnie poderwał, okropnie ci szło, więc postanowiłam przejąć inicjatywę. — uśmiechnęłaś się przygryzając wargę.— Skoro już po przedstawieniu to może gdzieś razem pójdziemy? — J-jasne… Co powiesz na piwo kremowe? — zaproponował niepewnie. Zaśmiałaś się lekko. — Urocza jest ta twoja nieśmiałość, wiesz? — Musnęłaś jego usta i pociągnęłaś go w stronę drzwi. Wyszliście mijając klaszczących gryfonów. świetne
.Adaka.
Remus
gaciemalfoya
Próbowałam tyle razy i wszystkich sprawdziłam i są mega😃
Lady.Ravenclaw
• AUTOR@Lizzy_gembal Dziękuję 💖😅
Bella.
James Potter 😍
Genialny quiz!
R....
Draco Malfoy
TAk, TAk, TAk
Evil-chan
Draco Malfoy
Góry są takie piękne zimą. Przyjechałaś tu na narty z rodzicami. Lubisz jeździć, ale na stokach zawsze jest pełno ludzi dlatego dziś postanowiłaś przejść się po okolicy. Las o tej porze roku jest cudowny mimo to nikt tutaj nie przychodzi. Ludzie uważają, że takie łażenie jest bez sensu. Ty w tej ciszy wreszcie mogłaś usłyszeć własne myśli. Jeśli całe życie mieszka się w City rzadko można tego doświadczyć.
Szłaś pomiędzy drzewami zatopiona we własnych myślach kiedy poczułaś, że na coś wpadasz, a raczej na kogoś…
— Uważaj jak chodzisz! — warknął chłopak, ale kiedy się odwrócił wydawało ci się, że widziałaś w jego oczach jakby… zachwyt? Zmieszałaś się, ale kiedy chłopak to dostrzegł wrócił do wrogiego wyrazu twarzy.
— A może to ty powinieneś uważać gdzie stoisz? — uśmiechnęłaś się wyzywająco, ale on rzucił ci tylko rozwścieczone spojrzenie,
— Głupia mugolka… — mruknął. Dobra, teraz to przesadził!
— Mugolka? Chyba nie wiesz do kogo mówisz chłopczyku! — szybko wyciągnęłaś swoją różdżkę — Pokaż co potrafisz!
— Sama tego chciałaś… Ekspulso! — z łatwością odbiłaś zaklęcie.
— Tylko na tyle cię stać? — rzuciłaś kilka zaklęć niewerbalnych, odbił prawie wszystkie… Prawie. Po chwili jasnowłosy chłopak wisiał w powietrzu do góry nogami. Szybko podniosłaś różdżkę którą upuścił i słodko się uśmiechnęłaś.
— Już nie jestem taka głupia, co? Powiedz przepraszam to cię stąd ściągnę. — posłał ci nienawistne spojrzenie, ale nie zwróciłaś na to uwagi. — To jak będzie?
— Przepraszam… — mrukną niewyraźnie. Postanowiłaś jeszcze trochę się nad nim poznęcać.
— Co? Nie dosłyszałam, mógłbyś powtórzyć? — powiedziałaś ze złośliwym uśmieszkiem.
— Przepraszam, że nazwałem cię głupią mugolką! — wycedził przez zaciśniętą szczękę — A teraz puść mnie do cholery!
— Jak sobie życzysz… Liberacorpus! — chłopak spadł na tą swoją piękną buźkę. Zauważyłaś, że zaczyna się ściemniać i powinnaś już wracać. Niestety przez tego idiotę kompletnie zapomniałaś w którą stronę jest wasz domek. Ruszyłaś przed siebie nie dając po sobie poznać, że się zgubiłaś, ale oczywiście pewien szarooki natręt postanowił się wtrącić.
— Idziesz nad rzekę o tej porze? — zapytał z drwiną.
— Tak mam ochotę popływać! — ucięłaś i przyspieszyłaś kroku jednak blondyn cię dogonił.
— W takim razie ci potowarzyszę. —uśmiechnął się szelmowsko, a ty poczułam nagłą chęć rzucenia na niego Avady. Powstrzymywała cię od tego jedynie myśl o spędzeniu reszty życia w azkabanie. Jaki ten facet potrafi być upierdliwy! Po prostu mistrzostwo świata!
— Nie dzięki poradzę sobie. — syknęłaś.
— Dobra, skończmy już z tymi wygłupami… Jak ty właściwie masz na imię?
— Odpowiednio.
— Świetnie… — westchnął — Ja jestem Draco Malfoy. Zawsze jesteś taka milutka? — prychnął.
— Zgadza się, a teraz naprawdę możesz mnie zostawić. Poradzę sobie. — próbowałaś się go pozbyć bo duma nie pozwalała ci przyznać, że zabłądziłaś.
— Bardzo chcę zobaczyć jak pływasz. — czułaś, że powoli puszczają mi nerwy i dłużej z nim nie wytrzymasz. Dlaczego on jest taki irytujący!?
— Daj mi spokój! Jeszcze jedno słowo, a nie ręczę za siebie. — krzyknęłaś przyciskając różdżkę do szyi chłopaka. Dopiero teraz dostrzegłaś jaki jest przystojny. Podobały ci się jego chłodne rysy i stalowe oczy. Przez chwilę mierzyliście się wzrokiem, aż blondyn odważył się i złączył wasze usta. Jego pocałunki były zachłanne, ale nie przeszkadzało ci to. Poczułaś, że różdżka wypada ci z ręki, nie przejęłaś się tym tylko wplotłaś palce w jego jasne włosy. On złapał cię w tali i przyciągnął bliżej po czym przejechał dłonią wzdłuż twoich pleców przyprawiając cię o dreszcze. Trzeba przyznać, że całować to on potrafi! Kiedy wreszcie się od niego oderwałaś zauważyłaś, że jest już całkiem ciemno.
— Muszę iść. — rzuciłaś podnosząc różdżkę.
— Nad rzekę? — zakpił.
— Wiesz, całowanie wychodzi ci dużo lepiej niż mówienie.
— Chcesz powtórkę? — uśmiechnął się łobuzersko, a tobie aż zmiękły nogi. Cholera, co się ze mną dzieje? – pomyślałaś.
— Chętnie, ale jutro. — rzuciłaś przez ramię odchodząc. Postanowiłaś się wycofać zanim stanie się coś czego będziesz żałowała.
— Czekaj! Nie znam twojego imienia! — krzyknął.
— Wiem. — odpowiedziałaś i zniknęłaś wśród drzew. Usłyszałaś jeszcze jak Draco grozi, że i tak cię znajdzie. W sumie to nie byłaby taka zła perspektywa…
AngelaBlack
Remus Lupin
Księgarnia. Uwielbiasz to miejsce za niesamowity klimat. Wszędzie są powykładane książki…. I ten cudowny zapach… Kochasz tu przychodzić nawet kiedy nie potrzebujesz nic do czytania. Właśnie przeglądałaś książki z twojego ulubionego działu kiedy podszedł do ciebie zielonooki chłopak. Spojrzał ze złością na trzech chłopaków pokładających się ze śmiechu przy drzwiach i wreszcie postanowił się do ciebie odezwać.
— H-hej… — powiedział rumieniąc się. Ta jego nieśmiałość była po prostu urocza.
— Cześć. Remus, tak? — kojarzyłaś chłopaka ze szkoły, tak jak jego kolegów. Huncwoci. Na sto procent coś kombinują.
— T- tak. — odpowiedział niepewnie wciąż się rumieniąc.
— Ja jestem [T.I.]. — powiedziałaś uśmiechając się do niego dziewczęco i podałaś mu rękę którą natychmiast uścisną. — Graliście w ,,Prawda czy Wyzwanie”?
— C-co? — wskazałaś głową na Huncwotów. — A… tak, skąd… — zanim Lunatyk skończył zdanie ty wpiłaś się w jego usta. Chłopak był zaskoczony, ale po chwili odwzajemnił pocałunek i położył rękę na twojej talii lekko cię przyciągając. Pan Lupin już nie jest taki nieśmiały – pomyślałaś. Po chwili oderwałaś się od Remusa i spojrzałaś w jego cudowne zielone oczy. Wyrażały… w sumie to nie wiedziałaś. Coś pomiędzy zachwytem, a strachem.
— Dlaczego to zrobiłaś? — zapytał zdezorientowany.
— Nie o to chodziło twoim kolegom? Wysłali cię tu żebyś mnie poderwał, okropnie ci szło, więc postanowiłam przejąć inicjatywę. — uśmiechnęłaś się przygryzając wargę.— Skoro już po przedstawieniu to może gdzieś razem pójdziemy?
— J-jasne… Co powiesz na piwo kremowe? — zaproponował niepewnie. Zaśmiałaś się lekko.
— Urocza jest ta twoja nieśmiałość, wiesz? — Musnęłaś jego usta i pociągnęłaś go w stronę drzwi. Wyszliście mijając klaszczących gryfonów.
świetne
z...7
Syriusz Black
Super quiz!
Lady.Ravenclaw
• AUTOR@zmijoptak777 Dzięki ❤️
Fred_i_George_Skywalker
(K) Remus! Mój ulubiony Huncwot ❤️
Nenufar
Remus Lupin😇
asteria.
Draco
Super quiz i super pomysł na wynik
zajrzysz na moje💙
Lady.Ravenclaw
• AUTOR@Luna_lestrange Dzięki ❤️