Opowiadania mogą zawierać treści nieodpowiednie dla osób nieletnich. Zostaje w nich zachowana oryginalna pisownia.

Klub Anonimowych Rozwlekłych Pisarzy (KARP). Księga pierwsza „Zagadnienia wstępne”. Rozdział drugi „Dobór narracji”.


Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania.
Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie
Zobacz podobne quizy:

Komentarze sameQuizy: 20

WeraHatake

WeraHatake

Pierwszy cytat jest bardzo prawdziwy i sądzę, że każdy twórca powinien o nim pamiętać – bo wiadomo, że w jakimś okresie naszego pisania wiele rzeczy może nam się nie podobać, ale po to jest właśnie doświadczenie, aby je sobie ‚nabijać’ i z czasem, jeśli człowiek szlifuje swoje hobby niczym diament, będzie po prostu lepiej i pojawi się ta satysfakcja (znikając często, gdy akurat mamy gorszy dzień, ale co poradzić xD) ^_^

Oba fragmenty przez Was pisane na początku są świetne – uwielbiam to, jak ujmujecie opowiadaną rzeczywistość ♥

Dobrze gadacie – polać Wam herbatki! ^w^ Aż trudno mi coś dodać, bo w sumie dużo się od Was dowiedziałam (w kuszącej formie wypowiedzi), zaś sama nigdy nie używałam tak kwalifikowanych oznaczeń co do narracji, jakiej używam (robię to raczej intuicyjnie, choć owszem, muszę się na jakąś zdecydować, gdy mam coś pisać).

Właściwie w moich pierwszych opowiadaniach (‚Krwawej tiarze’ i ff z Sherlocka BBC) był pogrom, jeśli chodzi o narrację – była ona w większości z perspektywy głównej postaci, jakby to opowiadała, i jeszcze w oryginalnym opowiadaniu to jakoś wyszło (choć samo opowiadanie jest cholernie niedopracowane), bo miałam jakiś plan – zaś w ff nagle pojawiały się inne perspektywy (narratora lub innych postaci) i to po prostu moim zdaniem jest bałagan. W podobne bagno wrobiłam się pisząc ff z Marvela, jednak tam i tak jakoś lepiej to rozplanowałam (i nadal planuję, bo głupio tak zmienić w środku na inny zupełnie zamysł, zaś poprawianie istniejących już 25ciu rozdziałów mnie po prostu przeraża; tym bardziej, że niestety lepszego pomysłu nie posiadam).
Najbardziej dumna jestem z narracji w ‚Legendzie o Janie i Cecylii’, ‚Naruto – the wenin saga’ oraz ‚Mrocznym morderstwie na oczach Adasia’. W tym pierwszym, choć jestem wszechwiedzącym narratorem, to staram się podążać za postaciami/postacią i opisywać jej odczucia oraz myśli, starając się nie oceniać. Zamieszczam też fakty świata przedstawionego, kiedy jest to potrzebne, a także retrospekcje. Czy mi to wyszło dobrze czy źle, to już każdy sobie sam musi ocenić. W ff z Naruto w sumie jest podobnie, choć retrospekcje pojawiają się bardziej w formie myśli w głowie danych bohaterów, na których się skupiam, prowadząc fabułę. Jeśli chodzi zaś o ostatnie opko, to jestem tam narratorem łamiącym barierę między mną a czytelnikiem, strojąc sobie żarty z bohaterów i spekulując na temat odbywających się właśnie wydarzeń.

Może dzięki Waszym opisom konkretnych typów narracji przy zaczęciu kolejnego opowiadania bardziej się nad tym zastanowię o dopracuję? Mam nadzieję, że nie jestem na to zbyt głupia, aby dobrać odpowiedni typ i tego nie spieprzyć x’D

Pozdrawiam Was, Kochane – robicie dobrą robotę! Karp, jak zwykle, smaczny! ;3 ♥

Odpowiedz
3
Pyladea

Pyladea

•  AUTOR

@WeraHatake dziękuję bardzo za tak wyczerpujący komentarz. Uznałam, że muszę jakkolwiek odpowiedzieć na tak miłe słowa i cenne obserwacje. Jak będę mieć chwilę na pewno napiszę coś więcej.

Odpowiedz
1
WeraHatake

WeraHatake

@Pyladea Nie ma za co ^_^ Luzik – Wy już się dużo napisałyście w tym rozdziale, więc należy się odpoczynek, hahah ♥ Ten komentarz już i tak jest dla mnie cenny :)

Odpowiedz
2
Miss_Silver

Miss_Silver

Drogie panie, piszecie wspaniale, o czym najlepiej chyba świadczy fakt, że każdy inny poradnik bądź nawet opowiadanie tej długości przerwałabym w połowie.

Jeśli chodzi o narrację, zdecydowanie najbardziej lubię personalną, lecz właśnie nie pierwszoosobową. Dobrym przykładem tego wydaje mi się chociażby seria Olimpijscy Herosi pana Riordana. Lecz czasem dobrze czyta się książki z narracją pierwszoosobową, gdy jest opisywana jedynie przez dwóch głównych bohaterach (ale to moim zdaniem najlepiej sprawdza się w romansach, gdy opisanie przeżyć wewnętrznych i przemyśleń jest istotne) jak np. w „Will Grayson, Will Grayson” Johna Greena (choć sposób pisanie jednego z bohaterów na początku irytuje i, mi przynajmniej, trudno się przyzwyczaić.

Z kolei irytuje mnie, choć to może nie tyle o rodzaj narracji chodzi, a o chronologię (a raczej jej brak), w dziełach pana Sapkowskiego, a konkretniej – w znanym „Wiedźminie”. Ciągłe przerzucanie postaci, wokoł której kręca się konkretne wydarzenia (a postaci jest tam sporo), opisywanie wydarzeń w, zdaje się, przypadkowej kolejności oraz przeplatanie tego cytatami z podręczników lub podań albo wtrącanie beznarratorowych dialogów. Może i ma to wzbudzić napięcie, zagubienie, czytanie z zapartym tchem czy poruszenie, ale przez ten zabieg zdarzało mi się zgubić w fabule (choć może to ze mną jest coś nie tak, że zapominałam niektórych bohaterów). Niemniej pod koniec większość wydarzeń nabiera sensu i puzzle się układają, choć podczas czytania trzeba się skupić, bo zgubić się nie trudno.

Może będę kończyć, bo się rozpisałam. Reasumując, rodzaj narracji często zależy od rodzaju pisanego dzieła. A Wasze rozmowy czyta się z przyjemnością i skłaniają (mnie przynajmniej) do zastanowienia się nad swoją twórczością. Przy okazji podziwiam ilość książek, jakie czytacie, skoro każdą sytuacje potraficie poprzeć przykładem z danego dzieła (lub nie-dzieła)

A odwołując się to spojlerowania na początku, bardzo podoba mi się zabieg Lemona Snicket, który w Serii Niefortunnych Zdarzeń wręcz odradza czytania (niestety wszystkich części nie przeczytałam, więc i nie wiem, czy wszystko kończy się tak tragicznie, jak autor to zapowiada).

Koniec owego komentarza, mającego, o zgrozo, około 300 słów.

Odpowiedz
5
Pyladea

Pyladea

•  AUTOR

@Miss_Silver Dziękuję za dołączenie tych bardzo cennych uwag. Świetna obserwacja i zaczynam się zastanawiać czy nie powinnyśmy zacząć archiwizować tak cennych obserwacji, by później jeszcze raz je przypomnieć, bo szkoda żeby gdzieś zaginęły pośród komentarzy. Naprawdę, gdybyś, kiedyś zapragnęła zostać KARPistką to przyjmiemy z otwartymi ramionami, prawda @TW? Nawet długość świetnie przystaje do standardów rozwlekłego pisania 🤣. Dziękuję też bardzo za tak pozytywny komentarz. Naprawdę miło, że są ludzie, których nie odstrasza długość tych wywodów, a nawet czerpią przyjemność z ich czytania.

Odpowiedz
2
TW

TW

@Miss_Silver Dziękuję także :)

Odpowiedz
1

A....

Powiem, a raczej napiszę, że dość długie, ale bardzo ciekawe. Uważam, że lepiej komentuję się mniejsze treści. Mi się już pomieszało, co miałam skomentować. Przyznam, że jak będę kiedykolwiek coś wstawiać na sq, co będzie związane z literaturą, to poproszę was o radę.

Tak może trochę z rozmachem czy tylko po prostu chcę napisać, że zgadzam z wieloma rzeczami. Właśnie dziś robiłam sobie żarty z siostrą, bo przeczytała fanfik (HP) w którym znienawidziła Draco; a ogólnie go uwielbia. A bohaterka jest nie zdecydowana aż to boli. Myśle, że autorka nie miała takiego zamiaru.

Czytałam książkę i kontynuacje, czyli dwucześciową książkową serie? Będę musiała się dowiedzieć jak, to się zwie. Gdzie co rodział lub 2 była zmiana perspektywy; oczywiście na początku było kilka rozdziałów z jedną perspektywą, a później kilka z drugą p. , a później co rozdział ( lub 2) . Trochę to chaotycznie napisałam. Może lepiej podam nazwę tej książki i kontynuacji, bo jeszcze ktoś pomyśli, że opisuję rak. Pierwszy raz spotkałam się z narracją, w stylu gdzie dwie osoby równocześnie uważają się za jedno , ja wiem, że brzmi dziwnie.
Tytuł: ,,Naznaczeni Śmiercią” i kontynuacja ,,Spętani Przeznaczeniem”
Uważam, że universum jest bardzo ciekawe i dopracowane; ale trzeba przyzwyczaić się do tego ,,świata”, a raczej galaktyki.

Odpowiedz
3
TW

TW

@.Astral czy ta książka jest autorstwa Veronicy Roth? Ciekawa jestem, jak to wyszło, bo pomysł na fabułę brzmiał całkiem, całkiem, ale z autorką mam raczej nieszczególnie dobre skojarzenia…
Niezdecydowanie bohaterki to faktycznie temat ważny do poruszenia.

Odpowiedz
1

A....

@TW właśnie tej autorki, muszę przyznać, że zaskoczyłam się fabułą i zachwyciłaś universum. Może postacie na początku są dość monotonne, ale uważam, że później chyba zmieniasz zdanie co do nich.

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (1)
.Emisia.

.Emisia.

Dopiero przeczytałam pierwszą część… lecz palec sam podarował serduszko, przysięgam!

Odpowiedz
2
Pyladea

Pyladea

•  AUTOR

@.Emisia. A to dziękujemy (uwaga do zapamiętania) 😆

Odpowiedz
1
TW

TW

@.Emisia. spóźnione, lecz dziękuję za pochwalenie nietoperzyka :) a to o Mary Sue ciekawe faktycznie… w sumie spotkałam się też z kręgami w których są to, o dziwo, blondynki.

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (5)
TW

TW

Nie będę chwalić, bo sama to też pisałam… Ale się cieszę iż jest :)

Odpowiedz
2

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej