Myślę, że bohaterka za bardzo brała wszystko do siebie. Każdy choć raz spotkał się z hejtem, a ona zachowywała się tak, jakby nigdy wcześniej o nim nie słyszała. Nie zachwyciło mnie to zbytnio. Poruszyłyście temat hejtu, który wszystkim jest już dobrze znany. Hejterzy zawsze byli, są i będą – nigdy ich nie wyeliminujemy w 100%. Aczkolwiek czekam na jutrzejszy quiz.❤
@Mrs.Chocolate_ Trochę rozumiem, bo mam zupełnie inny charakter i stosunek do ludzi niż bohaterka opowiadania. Ale ludzie mają różną wrażliwość, są tacy, po których wszystko spływa jak po kaczce i tacy, którzy przejmują się opiniami innych. Nie wiemy też, jakie ktoś ma przeżycia za sobą, taki sam cios ktoś może odebrać gorzej wcale nie dlatego, że jest z natury słabszy psychicznie, ale dlatego, że już ma za sobą ciężkie przeżycia. Wydaje mi się, że takie ocenianie, że ktoś za bardzo się przejmuje, że powinien ignorować sprawę, może być też niebezpieczeństwem. Zwłaszcza, że ja tu nie opisywałam przypadku paru obraźliwych komentarzy, ale trwającej ponad miesiąc akcji, z groźbami i również na prywatnym profilu dziewczyny, dla której działalność w internecie była naprawdę ważna. Zgadzam się, że temat jest dobrze znany, a hejtu nigdy nie wyeliminujemy, ale to nie powód, by zupełnie ignorować sprawę. Ja w takich rzeczach wierzę jedynie w profilaktykę, i ode mnie miała być to taka próba ostrzegania i uświadamiania – może słaba i nieudana, ale spróbować było warto.
@Marisanna być może za bardzo ogólnie oceniłam tą sytuację i po Twojej odpowiedzi zgadzam się z Tobą – niektórzy po prostu są słabsi psychicznie lub po prostu się tym bardziej przejmują. Dzięki za odpowiedź. ;)
Jedno z lepszych i najbardziej wartościowych opowiadań jakie widziałam. Leci serducho i obserwacja. Na prawdę poruszające. Chwyciło mnie za serce w pewnej chwili. I choć wiedziałam że skończy się na czymś wstrząsającym np. próbie samobójczej, nadal historia trzymała klimat. Ilustracja również pokazuje przekaz opowiadania. Nie mogę się doczekać kolejnego. Dodatkowo, pomimo tego że temat był omawiany wiele razy tutaj ma taką swoją oryginalność i nie opowiada o 10 letniej dziewczynce, która ma depresję, bo chłopak ją rzucił po dwóch dniach, a ona myślała że to miłość na resztę życia. Na prawdę podoba mi się to opowiadanie. Szanuję i pozdrawiam :)
@DomiQ126 Dziękuję. Starałam się przedstawić sytuację tak, by nie przedramatyzować, ale jednocześnie nie pisać suchej relacji i cieszę się, że najwyraźniej się to udało.
Metafora
Rewelacyjne!
.Kroliczka.
Piękne 👼🏻
Mariseida
• AUTOR@.Kroliczka. Dziękuję!
misfit_princess
Prawie się popłakałam 😢
Mariseida
• AUTOR@misfit_princess Podaję wirtualną chusteczkę.
misfit_princess
@Marisanna *przeciera oczy
Mrs.Chocolate_
Myślę, że bohaterka za bardzo brała wszystko do siebie. Każdy choć raz spotkał się z hejtem, a ona zachowywała się tak, jakby nigdy wcześniej o nim nie słyszała. Nie zachwyciło mnie to zbytnio. Poruszyłyście temat hejtu, który wszystkim jest już dobrze znany. Hejterzy zawsze byli, są i będą – nigdy ich nie wyeliminujemy w 100%. Aczkolwiek czekam na jutrzejszy quiz.❤
Mariseida
• AUTOR@Mrs.Chocolate_ Trochę rozumiem, bo mam zupełnie inny charakter i stosunek do ludzi niż bohaterka opowiadania. Ale ludzie mają różną wrażliwość, są tacy, po których wszystko spływa jak po kaczce i tacy, którzy przejmują się opiniami innych. Nie wiemy też, jakie ktoś ma przeżycia za sobą, taki sam cios ktoś może odebrać gorzej wcale nie dlatego, że jest z natury słabszy psychicznie, ale dlatego, że już ma za sobą ciężkie przeżycia. Wydaje mi się, że takie ocenianie, że ktoś za bardzo się przejmuje, że powinien ignorować sprawę, może być też niebezpieczeństwem. Zwłaszcza, że ja tu nie opisywałam przypadku paru obraźliwych komentarzy, ale trwającej ponad miesiąc akcji, z groźbami i również na prywatnym profilu dziewczyny, dla której działalność w internecie była naprawdę ważna. Zgadzam się, że temat jest dobrze znany, a hejtu nigdy nie wyeliminujemy, ale to nie powód, by zupełnie ignorować sprawę. Ja w takich rzeczach wierzę jedynie w profilaktykę, i ode mnie miała być to taka próba ostrzegania i uświadamiania – może słaba i nieudana, ale spróbować było warto.
Mrs.Chocolate_
@Marisanna być może za bardzo ogólnie oceniłam tą sytuację i po Twojej odpowiedzi zgadzam się z Tobą – niektórzy po prostu są słabsi psychicznie lub po prostu się tym bardziej przejmują. Dzięki za odpowiedź. ;)
DomiQ126
Jedno z lepszych i najbardziej wartościowych opowiadań jakie widziałam. Leci serducho i obserwacja. Na prawdę poruszające. Chwyciło mnie za serce w pewnej chwili. I choć wiedziałam że skończy się na czymś wstrząsającym np. próbie samobójczej, nadal historia trzymała klimat. Ilustracja również pokazuje przekaz opowiadania. Nie mogę się doczekać kolejnego. Dodatkowo, pomimo tego że temat był omawiany wiele razy tutaj ma taką swoją oryginalność i nie opowiada o 10 letniej dziewczynce, która ma depresję, bo chłopak ją rzucił po dwóch dniach, a ona myślała że to miłość na resztę życia. Na prawdę podoba mi się to opowiadanie. Szanuję i pozdrawiam :)
Mariseida
• AUTOR@DomiQ126 Dziękuję. Starałam się przedstawić sytuację tak, by nie przedramatyzować, ale jednocześnie nie pisać suchej relacji i cieszę się, że najwyraźniej się to udało.
DomiQ126
@Marisanna to ja dziękuję za opowiadanie :)
Cleonika
Super opowiadanie. Bardzo szczere i prawdziwe. Pisz więcej takich opowiadań, bo są cudowne.
Mariseida
• AUTOR@Cleonika Dziękuję! Ostatnio coś częściej bierze mnie na krótkie formy, więc kto wie?