W klanie płomienia Lwia gwiazda odpoczywał w swoim legowisku. Obok niego leżała Księżycowe Futro jego partnerka.
Lwia Gwiazda wstał.
-Lwia Gwiazdo! Gdzie idziesz?
-Nie bój się Księżycowe Futro. Idę tylko do kociaków.
-a wiec idę z tobą.
-dobrze.
Zanim jednak stanęliśmy usłyszeliśmy jakiś pisk. To były kociaki!! Głos dobiegał ze żłobka!!
*pobiegliśmy tam*
Lwia Gwiazda: Co się dzieje?
(nasz kociak) Księżyc: Piórko mnie podrapał!!!!!!
-(Nasz Drugi kociak) Piórko: Ale to było niechcący!!!!
Księżyc- ta na pewno!!!!
Piórko-Naprawdę!!!!
Lwia Gwiazda: Księżyc boli cię?
-No jasne że tak!!!
*Księżycowe Futro podchodzi do piórka przygląda się ranie a potem mówi:*
-to tylko zadrapanie.. nie musisz iść do medyczki.
-nie przeszkadzamy wam. Bawcie się dalej.
*wyszli*
Księżycowe Futro-och te kociaki.
Lwia Gwiazda-tak...
*noc*
WysokieFutro
To księżyc została podrapana a napisałeś ze oglądałem!/am piórka rane