Szpojlery, uzasadnię dlaczego tak było, a nie inaczej :)
W 1 się zgodzę, bo mogła powiedzieć, że straciła mleko i inna karmi wychowywałaby jej kitki, a ona mogłaby zostać zastępcą. Ale to było jej przeznaczenie, Gąsek jej powiedzial, że w jej życiu nie ma miejsca na kocięta :(, więc zapewne uznała, że jak będą wychowywały się z ojcem to będzie najlepiej. R.I.P. Meszka [*]
2. Nie wierzyła Ognistemu Sercu. Jednak trzeba zauważyć, że miała trudne życie, gdy była uczniakiem zmarła jej matka, a gdy jej siostra (R.I.P. Śnieżne Futro i Księżycowy Kwiat) urodziła kociaka (tylko jednego) i wyszły na spacerek, to potrącił ją potwór. A Oscik (czyli enemy Glufura [Błękitnego Futra] i jednocześnie partner Snowfura) nie dopuszczał jej do kociaka, a jednocześnie starał się o posadzkę zastępcy. A z racji, że Błękitna MUSIAŁA (bo takie było jej przeznaczenie) zostać liderem, musiała temu zapobiec. Wgl to miała deprechę po śmierciach familli, a Bielinek, który jako wojak był Biała Burza, był jedynym, który jej pozostał i dlatego tylko jemu ufała.
3. Miała trudne życie. Ufała Tajgerkowi, był jednym z jej najlojalniejszych wojaków i znała go odkąd on był kociakiem. Więc gdy dowiedziała się, że jest seryjnym mordercą popadła w jeszcze większą deprechę, zaczęła nienawidzić Klan Gwiazdy, za to, że zrobił jej takie życie (i to głupie ✨PrZeZnAcZeNiE✨, a Frajerkowi utrudniała, bo nie ufała już nikomu (poza Białą Burzą) i nie robiła niczego z wolą Starclanu.
Każdy na swoje zdanie, a ja uzasadniłam czm tak było :)
Błękitna Gwiazda miała około 20 innych wyborów, a musiała wybrać oddanie swych kociąt! Polecam obejrzeć filmik Marty Tarasiuk o tym. Wracając… oddała swoje kociaki i potem płakała, a także osłabiła klan i sprawiła śmierć Meszki. Pod koniec życia miała demencję starczą, więc to ją usprawiedliwia, ale szkoda kotów, które przez to zostały skrzywdzone. Mimo tych jej czynów jest to jedna z moich ulubionych postaci! A i jeszcze… Tu macie link do filmu Marty https://youtu.be/wReeeNyyKTw?si=bNvPe9T76A3yIS9a
Imo z tymi kociakami to faktycznie trochę głupie. Ale ona też miała ciężko w życiu, oczywiście gdyby posłuchała Ognistego to może nie została zdradzona, no ale jej matka zmarła, siostra, kociak (co trochę jej wina) itp. Pod koniec życia miała demencję, dlatego tak się zachowywała, więc z jednej strony rozumiem jej zachowanie, ale z drugiej… No szkoda mi Jasnego Serca. Nazwała ją Straconym Pyskiem, a Jasne Serce poszła razem z Prędką Łapą tylko dlatego, bo ona zbyt długo zwlekała z mianowaniem ich na uczniów. Ale podsumowując, Błękitna Gwiazda jest mi obojętna postacią. Z jednej strony uważam ją za taką mądrą, silną przywódczynię, a z drugiej no… Wiesz.
Shivani.
Wgl czekam na więcej, bo fajnie się uzasadnia powody nienawiści do kogoś xd
Shivani.
Szpojlery, uzasadnię dlaczego tak było, a nie inaczej :)
W 1 się zgodzę, bo mogła powiedzieć, że straciła mleko i inna karmi wychowywałaby jej kitki, a ona mogłaby zostać zastępcą. Ale to było jej przeznaczenie, Gąsek jej powiedzial, że w jej życiu nie ma miejsca na kocięta :(, więc zapewne uznała, że jak będą wychowywały się z ojcem to będzie najlepiej. R.I.P. Meszka [*]
2. Nie wierzyła Ognistemu Sercu. Jednak trzeba zauważyć, że miała trudne życie, gdy była uczniakiem zmarła jej matka, a gdy jej siostra (R.I.P. Śnieżne Futro i Księżycowy Kwiat) urodziła kociaka (tylko jednego) i wyszły na spacerek, to potrącił ją potwór. A Oscik (czyli enemy Glufura [Błękitnego Futra] i jednocześnie partner Snowfura) nie dopuszczał jej do kociaka, a jednocześnie starał się o posadzkę zastępcy. A z racji, że Błękitna MUSIAŁA (bo takie było jej przeznaczenie) zostać liderem, musiała temu zapobiec. Wgl to miała deprechę po śmierciach familli, a Bielinek, który jako wojak był Biała Burza, był jedynym, który jej pozostał i dlatego tylko jemu ufała.
3. Miała trudne życie. Ufała Tajgerkowi, był jednym z jej najlojalniejszych wojaków i znała go odkąd on był kociakiem. Więc gdy dowiedziała się, że jest seryjnym mordercą popadła w jeszcze większą deprechę, zaczęła nienawidzić Klan Gwiazdy, za to, że zrobił jej takie życie (i to głupie ✨PrZeZnAcZeNiE✨, a Frajerkowi utrudniała, bo nie ufała już nikomu (poza Białą Burzą) i nie robiła niczego z wolą Starclanu.
Każdy na swoje zdanie, a ja uzasadniłam czm tak było :)
.-Navy-.
Rozumiem że każdy może mieć swoje zdanie ale ona też miała ciężkie życie
Lawendowy_gaj
Ja nienawidzę błękitnej gwiazdy bo przez nią i jej te marzenia do spełnienia umarła meszka.
Kaszti
Też jej nie lubię 🙃
cikitatamus
Między innymi z tych powodów nie lubię błękitnej :>
Orange.Fur
• AUTOR@cikitatamus aasz jakieś inne powody jeszcze? (Wiem to brzmi jak hejt)
cikitatamus
Spk nie brzmi to jak hejt
Napisałabym ale nie mam teraz za bardzo czasu, napisze później jeśli będę pamiętała
-Secret_rose-
Nie lubię błękitnej, ale kocham dęba.
...chocolate...
Lubiłam kiedyś błękitna ale jak się o tym dowiedziałam że zostawiła kocięta to ja znienawidziłam.
N....
Błękitna Gwiazda miała około 20 innych wyborów, a musiała wybrać oddanie swych kociąt! Polecam obejrzeć filmik Marty Tarasiuk o tym. Wracając… oddała swoje kociaki i potem płakała, a także osłabiła klan i sprawiła śmierć Meszki.
Pod koniec życia miała demencję starczą, więc to ją usprawiedliwia, ale szkoda kotów, które przez to zostały skrzywdzone.
Mimo tych jej czynów jest to jedna z moich ulubionych postaci! A i jeszcze…
Tu macie link do filmu Marty https://youtu.be/wReeeNyyKTw?si=bNvPe9T76A3yIS9a
.Sage_Tea.
@Bluszczowa_Sadzawka Zgadzam się
.Sage_Tea.
Imo z tymi kociakami to faktycznie trochę głupie. Ale ona też miała ciężko w życiu, oczywiście gdyby posłuchała Ognistego to może nie została zdradzona, no ale jej matka zmarła, siostra, kociak (co trochę jej wina) itp.
Pod koniec życia miała demencję, dlatego tak się zachowywała, więc z jednej strony rozumiem jej zachowanie, ale z drugiej… No szkoda mi Jasnego Serca. Nazwała ją Straconym Pyskiem, a Jasne Serce poszła razem z Prędką Łapą tylko dlatego, bo ona zbyt długo zwlekała z mianowaniem ich na uczniów.
Ale podsumowując, Błękitna Gwiazda jest mi obojętna postacią. Z jednej strony uważam ją za taką mądrą, silną przywódczynię, a z drugiej no… Wiesz.