Ciekawe cytaty z czwartej części Zwiadowców

Ragnak przygryzł czubek wąsa, zastanawiając się nad tym, co usłyszał od zwiadowcy. Musiał przyznać, że słowa przybysza zrobiły na nim niemałe wrażenie. Jeśli chodziło o planowanie bitew, w jego, Ragnaka, wydaniu ograniczało się ono do okrzyku: „Wszyscy gotowi? Za mną!” , po czym oczywiście następował frontalny atak.

-Teraz zaś- zauważył Halt - muszę tylko wynaleźć jakiś sposób, żeby uporać się z tymi stepowymi diabłami. Erak wyszczerzył zęby w uśmiechu. - To będzie dziecinna igraszka - oznajmił. - Prawdziwa trudniśc polega na tym, żeby przekonać Ragnaka.

- Owszem. Konie próbowały nas ostrzec . A ja, stary głupiec, nie mogłem pojąć, czemu tak dziwnie się zachowują. (Halt chwila przed pojmaniem Willa, Halta, Horaca i Evanlyn przez Skandian)

- Wszelako dobrze byłoby odróżniać szlachetność od głupoty - mrukną Halt pod nosem, jednak nie na tyle cicho , żeby Horace go nie usłyszał.