Zasadniczo nieźle się bawimy z kolegami
Dajmy im imiona (nieprawdziwe), żeby się łatwiej opowiadało. Niech będą Ignacy i Tymon.
Na dzień chłopaka samorząd mojego liceum urządził coś absolutnie wspaniałego: głosowanie na najlepszego chłopaka w różnych kategoriach. kategorie dzieliły się na cringe'owe i bardziej cringe'owe: największy crusher, najlepszy piłkarzyk, największy dowcipniś, największy kujon i jeszce parę innych. Miało się to odbyć tak, że przewodniczący nominuje po jednym chłopaku w każdej kategorii, a potem to wszystko trafia do ogólnoszkolnego zdalnego głosowania. Zasadniczo u nas Ignacy jest przewodniczącym, ale zanim on zdążył wysłać tych nominowanych (to też drogą elektroniczną), to Tymon zrobił to dla beki po czym okazało się, że to przyjęli. Oczywiście nominował i Ignacego i mnie (w tym mnie do kategorii największego kujona), no i paru innych naszych kolegów, głównie wybory dla beki. Żeby był dodatkowy fun, okazało się, że zrobił błędy w naszych nazwiskach xddd
Ale to jeszcze nie koniec. Bo stwierdziliśmy, że nie tylko wystartujemy, ale też i spróbujemy wygrać te wybory. Oczywiście jako klasa 1 mamy bardzo utrudnione zadanie, bo nikt nas nie zna, ALE jest jedna rzecz: link do głosowania jest po prostu wsadzony na szkolnego fb. Więc co zrobiliśmy? Tak, każdy zaczął go rozsyłać do jak największej ilości znajomych, wraz z instrukcją jak głosować. Przecież nie będą dochodzić do tego którego głosy są ze szkoły, a które spoza. A część klas ma ten plebiscyt w d****, bo nawet swoich reprezentantów nie wystawili. Więc możemy mieć nadziję na wygraną w chociaż kilku kategoriach, oczywiście pod warunkiem, że nikt inny nie wpadł na pomysł "botowania" głosów