Herosi żyją głośno, lecz umierają w ciszy; tchórze bytują w bezruchu, ale po ich śmierci ludziom otwierają się usta. Zależność gwiazd i obłoków, tak można by o nas rzec…

Kreślisz, poprawiasz, przerysowujesz. Z uśmiechem na trupiobladej twarzy po prostu rozrysowujesz mnie na nowo (…) Zamazujesz mnie, pozbywasz się skaz, tym samym pozbywając się mnie coraz bardziej.
Po co mam pokazywać siebie, skoro w swoim umyśle jestem tylko tym, co jest gdzieś zagubione i rozbite między miliony kawałków, jak pęknięte naczynie…
Najpiękniejszym odgłosem życia jest cisza. Chociaż nie brzmi, choć jest niema, to ona krzyczy najgłośniej…
Głowa wciąż pragnie wzbicia się w powietrze, chce skrzydeł Dedala. Ale serce zmienia je w tę felerną parę Ikara i pali je w słońcu.
„Jestem architekturą samą w sobie. Jestem każdą tą budowlą z osobna i wszystkimi razem naraz. One żyją we mnie, a ja żyję w nich, jakbym była stwórcą i tworzywem jednocześnie.”
Ten fragment lasu odzwierciedlał Mnie. Wszakże zawsze byłem nieco osobliwy. Zawieszony między Schematycznością a Niezwykłością. Zbyt magiczny dla Przeciętności i zbyt prozaiczny dla Wyjątkowości…
Zagubiona w bezkresnym, bezbarwnym świecie chciałam tylko odnaleźć swój cień, który kroczyłby za mną niczym najlepszy towarzysz podróży.
„Nie wiem nawet, kiedy umknął nam czas. Ważne jest tylko to, że nie potrafimy dogonić uciekających nam dni. Jakiś czas temu chyba nawet zatrzymaliśmy świat. Najprawdopodobniej bezpowrotnie.”
W odpowiednim czasie rozkwita na dobre serce każdego z tych żywotów. Tętni ono gdzieś głęboko, chronione na wszelkie możliwe sposoby…
On jest tylko instrumentem, rysownik musi postarać się go opanować i wydobyć z niego odpowiednią barwę. To opowiada najważniejsze opowieści…
Uważne oczy zauważają tylko białego ptaka, który przemyka na tym ciemnoszarym płótnie. Symbol wolności. Symbol marzeń. Symbol niezależności i swobody…
To była plaga. Epidemia, jak nazwano ją w innych miejscach kraju, gdzie zachorowały setki osób, a może nawet tysiące. Pojawiła się kilka miesięcy wcześniej i zbierała żniwa.
Historia ta pokazuje świat, w którym nie ma kontrastów. Nie prezentuje czerni i bieli, jako wyznaczników dobra i zła. Taki obraz pokazuje nam osoba, której życie powinno być ciągłymi przeciwieństwami.
Poeci oddawali jej cześć w swoich utworach, malarze w swoich obrazach, muzycy w swoich piosenkach. Kiedyś oddawaliśmy jej cześć, teraz o niej zapominamy, choć potrzebuje naszej pomocy. Czym więc jest?
Jak żyje się w świecie bez miłości, przyjaźni i zaufania? Jak wyglądają ludzie znający jedynie smutek? Jak wygląda przyszłość bez planów? Jeśli chcecie – wejdźcie i przekonajcie się o tym sami…
Antyka to magiczna kraina z ciekawą historią. Łączył ona ścieżki dobra i zła pod postaciami wielkiej siły. Obydwie moce był równie mocne i sprytne. Mimo to stoczyły nierówną walkę o dobro Królestwa.






















Siula