Czołem!
⭐ Zaległam, jak widać, i na razie nic nie będzie. Wiecie, to ta chwila, w której siedzę i zastanawiam się, co ja właściwie odje**łam. BO ODJE**ŁAM. I pojęcia nie mam, jak ratować tę serię, bo pomimo że mam pomysły na pociągnięcie tego, w ogóle kontynuowania i jako tako zakończenia, to samo pisanie idzie mi tak topornie, sztywno i nijako, że moje ostatnie teksty wołają o pomstę do nieba. I myślę, czy nie spróbować wrócić do pisania z perspektywy pierwszoosobowej, żeby mniej się dystansować od postaci. Tylko problem jest taki, że wtedy wychodzi u mnie zwykle większy cringe. POMOCY.
NAWET, BA. Najgorsze jest to, że o ile pierwsze parę akapitów składających się z samych opisów, bez dialogów i wnikania w jakiekolwiek uczucia bohaterów, jest naprawdę fajne i całkiem miłe do czytania (ego level: MrsMarauder), to cały poziom spada, gdy zaczynam następny akapit od myślnika.
Po prostu im dalej w las, tym gorzej.
⭐ Jest tu ktoś, kto mógł mi udzielić jakiejkolwiek rady, która się rzeczywiście może sprawdzić? Bez odpuszczania sobie pisania, dawania sobie czasu, bo już go dawałam.
⭐ A jeśli nie macie żadnych rad, to możecie mi powiedzieć, czy czytaliście ostatnio jakieś fajne książki godne polecenia, najlepiej obyczajówki lub serie fantasy. Generalnie jutro mam zamiar skończyć kloca, którego czytam od jakichś dwóch miesięcy XD Miałam go przeczytać w dwa tygodnie, ale nie pykło.
⭐ A, no i wiem, że piękny wystrój. Zrobiłam podobny dla Onami teenagedream I .FELIX.FELICIS. ALE COŚ JEJ NIE PASI, WIĘC JESZCZE MUSZĘ COŚ DODAĆ i zrobię dopiero dla Wiewioraa i .Morsmordre. WIĘC WPADNIJCIE PODZIWIAĆ (ego level: MrsMarauder^2).
Czołem!