Hej

Dziwnie mi się to pisze po tak długiej przerwie, której totalnie nie planowałam. Codziennie wchodziłam na sq, ale można by rzec, że byłam tutaj jedynie duchem. W zasadzie to miało na to wpływ wiele czynników. Kto obserwuje mnie na moim prywatnym Instagramie – którego tutaj nie podawałam, ale jest parę osób, które mnie znalazło – że strasznie dużo podróżowałam. Byłam na Dominikanie, Zakynthos i wczoraj wróciłam z Majorki. Dodatkowo przed tym ostatnim, spontanicznym wyjazdem byłam na obozie literackim. Tak, dobrze czytacie.

Te i inne sprawy wpłynęły na to, że nie miałam czasu ani chęci. Najbardziej mi zależy, żeby dokończyć to WM. Naprawdę je mnie to od środka, że tą serię prowadzę przez prawie 2 lata i dalej nie jest zakończona. Postaram się to zrobić do końca roku, ale ostatnio przestałam sobie ufać w takich sprawach.

Idę teraz do liceum i boję się, że ono mnie zje. Może nie w aż tak negatywnym tego słowa znaczeniu. Nowi znajomi, nowa szkoła, nowe otoczenie — nie boję się tej „nowości”. Ale nie chcę, żebym przez nią nie miała czasu na pisanie, ponieważ lubię to robić.

Z bardziej optymistycznych rzeczy, bo zauważyłam, że ten wpis ma jakąś smutną (w moim odczuciu) atmosferę, co słychać u was? Jak nastroje, co porabiacie?

Ja jutro idę do kolegi na wieczór, gdzie będzie dosyć dużo ludzi i sądzę, że może być naprawdę ciekawie. Zobaczymy, jak to wszystko się potoczy.

Mam zamiar jeszcze napisać pewien one shot, który zakończy długi okres w moim życiu i będzie zwieńczeniem całej mojej burzliwej historii.

Powiem wam szczere, że czuję się żywa. Ale tak autentycznie. Nic nie leży mi już na sercu i wiem, iż niektóre sprawy muszą się zakończyć w ten, a nie inny sposób.

Życzę wam miłego dnia i czekam na wasze odpowiedzi ❤️