24 października późną nocą w Lublinie walkę z chorobą przegrała moja wieloletnia i ulubiona nauczycielka z czasów, gdy chodziłem do podstawówki.
Śp. Justyna Skibińska miała 47 lat. Jeszcze 6 października była w pracy. Dzień później poczuła się źle. Dalej było już tylko gorzej…
Niedługo potem została przywieziona pod respirator w Lublinie. W poniedziałek ogłoszono żałobę i przekazano informację o jej śmierci. W całym swoim dotychczasowym życiu nie miałem lepszego nauczyciela i pedagoga. Swoją miłością do zawodu i innowacyjnymi metodami nauki dzieci łamała schemat polonistek jakie wcześniej widziałem. Nigdy nie spotkałem osoby, która nauczyła by mnie tak dużo. Nigdy nie spotkałem milszego nauczyciela.
Pogrzeb śp. Pani Justyny Skibińskiej odbył się dziś o godzinie 10:00 w Janowie Lubelskim. O tej cudownej nauczycielce piszą w ogólnopolskich gazetach. Liczę, że pamięć o niej na zawsze pozostanie w sercach nas, jej byłych uczniów.
—————————————————————————————————————–
Moje przemyślenia:
– Chciałbym pokazać Wam, że pandemia się nie skończyła! Mimo już 3 lat wciąż nabiera na sile! Wciąż trzeba być ostrożnym! I uważam, że warto się szczepić – prawdopodobnie Pani Justyna się nie zaszczepiła.
– Wydaje mi się dziwne zachowanie, że Pani, która ma alergię dyżurowała najwięcej. Moja młodsza siostra, chodząca do tej samej podstawówki mówiła mi, że nie widziała żadnej innej pani, która tyle by dyżurowała. Ja z Panią Skibińską rozmawiałem dzień przed utratą przez nią przytomności, przy okazji odbierania ze szkoły siostrzyczki. Pani bardzo bała się COVIDa, i trudno jej się dziwić. To przykład na osobę, która dla swojej pracy poświęciła życie.
Natomiast jeżeli dyrektor faktycznie tak beznadziejnie rozłożył dyżury myślę, że należy to zbadać. Bo śp. Pani Skibińska zamiast maski zasłaniała się chustą.
——————————————————————————————————————
Chcę ogłosić, że moje konto chwilowo jest w wystroju żałobnym i liczę, że to zrozumiecie. W liceum nigdy nie miałem lepszego nauczyciela.