
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×



prawilnypolakpurr
AUTOR•muj eks dziwka j**** typa
prawilnypolakpurr
AUTOR•ktula chetna na jakies co niecos ;333
prawilnypolakpurr
• AUTOR@prawilnypolakpurr ja🗿
prawilnypolakpurr
AUTOR•chej ogulnue to zerwala ze mnim dziewczyna ale wysaje mi sie ze to dlayego bo ona lubi snieh a ja sresnio a wy xo sondzicie
K...9
@prawilnypolakpurr nie da się cb przeczytać
prawilnypolakpurr
• AUTOR@Kremuwka_789 czyta to sie ksiazki a nie ludzi 😒
prawilnypolakpurr
AUTOR•chwj mesi czy ronaldinio bo ja wole wojtka gole xd a wy jak
K...9
@prawilnypolakpurr kto pytał
prawilnypolakpurr
AUTOR•Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Przyznam, że przez te wojaże, yo, to nic mnie nie rusza
Nie widzę w niczym jakby plusów, a szukam
Musiałem się całkowicie tym wypłukać
A ona, że kocha takiego patusa, a nie może czekać
Ale jakby nie może czekać, ale przecież nie może wiecznie nań czekać (racja)
I lubi moje brzydkie dziarki
I lubi, że nie gadam z każdym I minę mam grumpy
I choć się nie śmieję, umiem ją rozbawić
I czasami muszę w te kanty kochanie, żeby mieć kredyty na życie w tym państwie
Gdzie każdy to chachmęt, każdy jakby kradnie
Orwell miał rację, stoję sobie z fajkiem jak Kordian na Mont Blanc w monologu
Na krawędzi bloku I pochylam się, może spadnę
Oj***** na elegancko, bo przed chwilą barber, heh
Po co mi to? Po co mi to wszystko jest, jakbym zgubił jedną nartę
Na serio, j**** to na serio
Na serio, j**** to na serio
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Ciągle ktoś pyta, jak tam kapie ciapa I już mnie to w******
Bo pytają, odkąd pamiętam, odbieram za dużo jak atak
Pytają, czemu mam katar, mówię że chroniczny I nara
Za długo świat już mnie wpierdala w ratach
Za dużo o wszystkim gadasz, nie rozumiem jednego zdania
Siedzę I roluję, roluję bata, no bo jest wieczór
Staram się też nie za często, ale weź już tak nie obiecuj
Mam dziabę na sercu, mam dziabę na sercu
I rapy z agresją I masę marzeń, co wiem, że się nie spełnią
Bo całe to szczęscie jakoś mi uciekło z ostatnią wisienką
Na serio, j**** to na serio
Na serio, j**** to na serio
Chcę odgrodzić od was barierką, j**** tę pazerność, nie martwić karierką
I wiem, że to całe wyalienowanie I złość było moją esencją
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawićMówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Przyznam, że przez te wojaże, yo, to nic mnie nie rusza
Nie widzę w niczym jakby plusów, a szukam
Musiałem się całkowicie tym wypłukać
A ona, że kocha takiego patusa, a nie może czekać
Ale jakby nie może czekać, ale przecież nie może wiecznie nań czekać (racja)
I lubi moje brzydkie dziarki
I lubi, że nie gadam z każdym I minę mam grumpy
I choć się nie śmieję, umiem ją rozbawić
I czasami muszę w te kanty kochanie, żeby mieć kredyty na życie w tym państwie
Gdzie każdy to chachmęt, każdy jakby kradnie
Orwell miał rację, stoję sobie z fajkiem jak Kordian na Mont Blanc w monologu
Na krawędzi bloku I pochylam się, może spadnę
Oj***** na elegancko, bo przed chwilą barber, heh
Po co mi to? Po co mi to wszystko jest, jakbym zgubił jedną nartę
Na serio, j**** to na serio
Na serio, j**** to na serio
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Ciągle ktoś pyta, jak tam kapie ciapa I już mnie to w******
Bo pytają, odkąd pamiętam, odbieram za dużo jak atak
Pytają, czemu mam katar, mówię że chroniczny I nara
Za długo świat już mnie wpierdala w ratach
Za dużo o wszystkim gadasz, nie rozumiem jednego zdania
Siedzę I roluję, roluję bata, no bo jest wieczór
Staram się też nie za często, ale weź już tak nie obiecuj
Mam dziabę na sercu, mam dziabę na sercu
I rapy z agresją I masę marzeń, co wiem, że się nie spełnią
Bo całe to szczęscie jakoś mi uciekło z ostatnią wisienką
Na serio, j**** to na serio
Na serio, j**** to na serio
Chcę odgrodzić od was barierką, j**** tę pazerność, nie martwić karierką
I wiem, że to całe wyalienowanie I złość było moją esencją
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawićMówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Przyznam, że przez te wojaże, yo, to nic mnie nie rusza
Nie widzę w niczym jakby plusów, a szukam
Musiałem się całkowicie tym wypłukać
A ona, że kocha takiego patusa, a nie może czekać
Ale jakby nie może czekać, ale przecież nie może wiecznie nań czekać (racja)
I lubi moje brzydkie dziarki
I lubi, że nie gadam z każdym I minę mam grumpy
I choć się nie śmieję, umiem ją rozbawić
I czasami muszę w te kanty kochanie, żeby mieć kredyty na życie w tym państwie
Gdzie każdy to chachmęt, każdy jakby kradnie
Orwell miał rację, stoję sobie z fajkiem jak Kordian na Mont Blanc w monologu
Na krawędzi bloku I pochylam się, może spadnę
Oj***** na elegancko, bo przed chwilą barber, heh
Po co mi to? Po co mi to wszystko jest, jakbym zgubił jedną nartę
Na serio, j**** to na serio
Na serio, j**** to na serio
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Ciągle ktoś pyta, jak tam kapie ciapa I już mnie to w******
Bo pytają, odkąd pamiętam, odbieram za dużo jak atak
Pytają, czemu mam katar, mówię że chroniczny I nara
Za długo świat już mnie wpierdala w ratach
Za dużo o wszystkim gadasz, nie rozumiem jednego zdania
Siedzę I roluję, roluję bata, no bo jest wieczór
Staram się też nie za często, ale weź już tak nie obiecuj
Mam dziabę na sercu, mam dziabę na sercu
I rapy z agresją I masę marzeń, co wiem, że się nie spełnią
Bo całe to szczęscie jakoś mi uciekło z ostatnią wisienką
Na serio, j**** to na serio
Na serio, j**** to na serio
Chcę odgrodzić od was barierką, j**** tę pazerność, nie martwić karierką
I wiem, że to całe wyalienowanie I złość było moją esencją
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawićMówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Przyznam, że przez te wojaże, yo, to nic mnie nie rusza
Nie widzę w niczym jakby plusów, a szukam
Musiałem się całkowicie tym wypłukać
A ona, że kocha takiego patusa, a nie może czekać
Ale jakby nie może czekać, ale przecież nie może wiecznie nań czekać (racja)
I lubi moje brzydkie dziarki
I lubi, że nie gadam z każdym I minę mam grumpy
I choć się nie śmieję, umiem ją rozbawić
I czasami muszę w te kanty kochanie, żeby mieć kredyty na życie w tym państwie
Gdzie każdy to chachmęt, każdy jakby kradnie
Orwell miał rację, stoję sobie z fajkiem jak Kordian na Mont Blanc w monologu
Na krawędzi bloku I pochylam się, może spadnę
Oj***** na elegancko, bo przed chwilą barber, heh
Po co mi to? Po co mi to wszystko jest, jakbym zgubił jedną nartę
Na serio, j**** to na serio
Na serio, j**** to na serio
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Ciągle ktoś pyta, jak tam kapie ciapa I już mnie to w******
Bo pytają, odkąd pamiętam, odbieram za dużo jak atak
Pytają, czemu mam katar, mówię że chroniczny I nara
Za długo świat już mnie wpierdala w ratach
Za dużo o wszystkim gadasz, nie rozumiem jednego zdania
Siedzę I roluję, roluję bata, no bo jest wieczór
Staram się też nie za często, ale weź już tak nie obiecuj
Mam dziabę na sercu, mam dziabę na sercu
I rapy z agresją I masę marzeń, co wiem, że się nie spełnią
Bo całe to szczęscie jakoś mi uciekło z ostatnią wisienką
Na serio, j**** to na serio
Na serio, j**** to na serio
Chcę odgrodzić od was barierką, j**** tę pazerność, nie martwić karierką
I wiem, że to całe wyalienowanie I złość było moją esencją
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawićMówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Przyznam, że przez te wojaże, yo, to nic mnie nie rusza
Nie widzę w niczym jakby plusów, a szukam
Musiałem się całkowicie tym wypłukać
A ona, że kocha takiego patusa, a nie może czekać
Ale jakby nie może czekać, ale przecież nie może wiecznie nań czekać (racja)
I lubi moje brzydkie dziarki
I lubi, że nie gadam z każdym I minę mam grumpy
I choć się nie śmieję, umiem ją rozbawić
I czasami muszę w te kanty kochanie, żeby mieć kredyty na życie w tym państwie
Gdzie każdy to chachmęt, każdy jakby kradnie
Orwell miał rację, stoję sobie z fajkiem jak Kordian na Mont Blanc w monologu
Na krawędzi bloku I pochylam się, może spadnę
Oj***** na elegancko, bo przed chwilą barber, heh
Po co mi to? Po co mi to wszystko jest, jakbym zgubił jedną nartę
Na serio, j**** to na serio
Na serio, j**** to na serio
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Ciągle ktoś pyta, jak tam kapie ciapa I już mnie to w******
Bo pytają, odkąd pamiętam, odbieram za dużo jak atak
Pytają, czemu mam katar, mówię że chroniczny I nara
Za długo świat już mnie wpierdala w ratach
Za dużo o wszystkim gadasz, nie rozumiem jednego zdania
Siedzę I roluję, roluję bata, no bo jest wieczór
Staram się też nie za często, ale weź już tak nie obiecuj
Mam dziabę na sercu, mam dziabę na sercu
I rapy z agresją I masę marzeń, co wiem, że się nie spełnią
Bo całe to szczęscie jakoś mi uciekło z ostatnią wisienką
Na serio, j**** to na serio
Na serio, j**** to na serio
Chcę odgrodzić od was barierką, j**** tę pazerność, nie martwić karierką
I wiem, że to całe wyalienowanie I złość było moją esencją
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawićMówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Przyznam, że przez te wojaże, yo, to nic mnie nie rusza
Nie widzę w niczym jakby plusów, a szukam
Musiałem się całkowicie tym wypłukać
A ona, że kocha takiego patusa, a nie może czekać
Ale jakby nie może czekać, ale przecież nie może wiecznie nań czekać (racja)
I lubi moje brzydkie dziarki
I lubi, że nie gadam z każdym I minę mam grumpy
I choć się nie śmieję, umiem ją rozbawić
I czasami muszę w te kanty kochanie, żeby mieć kredyty na życie w tym państwie
Gdzie każdy to chachmęt, każdy jakby kradnie
Orwell miał rację, stoję sobie z fajkiem jak Kordian na Mont Blanc w monologu
Na krawędzi bloku I pochylam się, może spadnę
Oj***** na elegancko, bo przed chwilą barber, heh
Po co mi to? Po co mi to wszystko jest, jakbym zgubił jedną nartę
Na serio, j**** to na serio
Na serio, j**** to na serio
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Ciągle ktoś pyta, jak tam kapie ciapa I już mnie to w******
Bo pytają, odkąd pamiętam, odbieram za dużo jak atak
Pytają, czemu mam katar, mówię że chroniczny I nara
Za długo świat już mnie wpierdala w ratach
Za dużo o wszystkim gadasz, nie rozumiem jednego zdania
Siedzę I roluję, roluję bata, no bo jest wieczór
Staram się też nie za często, ale weź już tak nie obiecuj
Mam dziabę na sercu, mam dziabę na sercu
I rapy z agresją I masę marzeń, co wiem, że się nie spełnią
Bo całe to szczęscie jakoś mi uciekło z ostatnią wisienką
Na serio, j**** to na serio
Na serio, j**** to na serio
Chcę odgrodzić od was barierką, j**** tę pazerność, nie martwić karierką
I wiem, że to całe wyalienowanie I złość było moją esencją
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
Mówiła mi mała "Mati"
Mówiła "jak czujesz, to napisz"
Mówiła mi "nie pij I p****** te dragi
Inaczej zarobisz, Mateusz, potrafisz"
Mogę jeszcze to naprawić
Poczekaj, mogę to naprawić
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić