W środę 23 listopada osoba aktywistyczna Ali Kopacz zostało bezprawnie i brutalnie aresztowane i porwane z własnego domu, po czym umieszone w zakładzie karnym. Przez kilkanaście godzin nie było wiadomo co się dzieje z osobą i co przechodzi, nie dostała żadnej pomocy. Wydano wyrok nakazowy bez obecności i wiedzy osoby, bez listów i zawiadomień. Dlaczego? Mówi się, że została zamknięta za zorganizowanie pokojowej demonstracji co jest atakiem policji na wolność zgromadzeń i słowa. No i też dlatego, że jest osobą LGBT+ i pomaga innym queerom. Obecnie ma dostęp do prawnika, zbierane są pieniądze na pomoc i organizowane demonstracje solidarnościowe.

Dlaczego ważne jest by o tym głośno mówić i wspierać osobę?
Ponieważ jest to realna przemoc i nadużycie policji, co dzieje się w tym kraju coraz częściej, choć po cichu i może spotkać każdego z nas. Gdy państwu i policji coś co robimy się nie spodoba mogą nagle bez ostrzeżenia wpaść do naszego domu i brutalnie nas zatrzymać, po czym zamknąć bez powodu, bez nakazu…

Edit: Osoba została wypuszczona. Okazało się, że zostało ukarane na 15 dni więzienia za organizacje protestu przeciw brutalności policji (o ironio) sprzed roku. Wcześniejsze zawiadomienia oczywiście nigdy nie dotarły, dlatego policja pozwoliła sobie na wtargnięcie, zabranie siłą osoby i ptzemocowe traktowanie w więzieniu.