Jutro UPŁYWA (zaznaczam, UPŁYWA, gdyż w regulaminie jest zaznaczone) termin oddania tego wiersza. Może pani mi podaruje i pozwoli wysłać wieczorkiem dnia jutrzejszego.
Ostatnio pomysłów mi trochę brak. Ale mama przeczytała mi parę wierszy jakiegoś pisarza, który w te wiersze wkładał słowa, które mnie się wydają losowe. To tak, jakby się klikało tę wyrazy pojawiające się nad klawiaturą telefonu:
„Artykuł National Geographic w dniu wczorajszym czasie i miejscu na miejscu i z powagą na to nie jest tak krótkie terminy realizacji zadań publicznych oraz zwracając uwagę na pierwiastki wyrzucone wraz z moją przyjaciółką w tym tygodniu jest Żołnierzy z tego powodu braku możliwości rozwoju ”
Oto mój wiersz napisany w wyżej przedstawiony sposób. Ładny? Oczywiście w latach 50-ych nie było czegoś takiego, a wiersze tegoż autora jeszcze w miarę… No dobra, prawie wcale słowa tych wierszy nie mają sensu. Zaznaczam PRAWIE. Ale zdarzają się wiersze mające jakiś sens, jakąś fabułę… Jest też jeden brzmiący dokładnie:
„Ty Ty Ty Ty Ty Ty Ty Ty Ty
czas paluszkiem grozi”
~Miron Białoszewski
Pomyślałam, że może napiszę coś bez ładu i składu. To w końcu też poezja. Ale ja mam ambicje! Moja twórczość nie polega na tym, aby wplatać mądre słowa między „podłogo, buraki burakowe”. Mimo wszystko być może tak zrobię. To może być nawet ciekawe. A pod spodem napiszę „sorka, że tak to wygląda, ale nie miałam pomysłu. Inspirowałam się tym a tym autorem”.
Mimo wszystko zrobię to. Dzięki temu wierszykowi o czasie mam też pomysł na kolejny one-shocik. Wybaczcie, Wasze pomysły też postaram się zrealizować, ale sama jestem odmużdżona i zupełnie nie wiem, jak się za to zabrać.
Bonum nocte, beatus mane, bonum vesperam, amoenam post meridiem, czy kiedykolwiek to czytacie!
Adieu!