Nie powinnam tak się ekscytować byle czym, ale kto zauważył zmianę w „o mnie”? Strasznie się jaram, choć to nieuzasadniona ekscytacja. Kto zgadnie, z jakiego to filmu?

13. Ulubiona broń
(Uciekajcie, bo będzie wywód (omówię wszystkie, lub prawie wszystkie rodzaje broni, bo naszła mnie ochota podzielić się wiedzą, którą i tak każdy ma))
Cóż, moją ulubioną bronią jest miecz, najlepiej obosieczny. I w sumie nie wiem, czy jedno, czy dwuręczny. Oba typy mi pasują, więc ciężko się zdecydować. Lubię też łuk, ponieważ można atakować wroga z większej odległości. Z tego, co się orientuję, nazywamy sztyletami dwa rodzaje broni: sztylet 1 to nóż służący do dyskretnego zadania ciosu z bardzo bliska, ewentualnie można nim rzucić. Sztylet 2 to podłużna, smukła broń, o której niewiele wiem. Jest jeszcze topór, który jest dobrą bronią dla silnych osób. Oburęczny, ciężki, ale skuteczny, to dobra broń, ale dla mnie się nie nadaje.
Orkowie używali jeszcze katapult i bomby, ale nie uważam, by była to broń honorowa, gdyż atakowani nawet nie mają za bardzo jak się obronić (wiem, mają, ale jest ciężko), a wyznaję rycerską zasadę, która mówi, żeby nie zadawać ciosu osobie, która jest bezbronna (która leży na ziemi, bo się przewróciła, lub stoi do nas plecami). Oczywiście, w stosunku do kogoś, kto nie okaże nam litości i sam nie będzie stosował się do tej zasady, nie ma co nawet o niej myśleć.