
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×









Nadzik
AUTOR•Drogie misiaki!
Ponieważ skończyłam swoje pierwsze opowiadanie na tej stronie … to pomyślałam, że jest to dobry moment na wasze pytania do mnie. Możecie pytać o co chcecie! O mnie, o serie o jakieś nieznane fakty z życia bohaterów, które was interesują ! Postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania, więc śmiało !
Pozdrawiam ! ;]
Nadzik
• AUTOR@Marta6789 Marzeń nikt Ci nie zabierze! ;]
Marta6789
Ja tam wiesz nie napisałam tego po to żeby „hejcic” i narzekać tylko chciałam podzielić się swoją opinią i żebyś wiedziała że nie tylko kocham Twoich głównych bohaterów ale i właśnie najbardziej jego.??
Nadzik
AUTOR•„-Rafaelu pytam po raz ostatni, gdzie Nathaniel zabrał Abigail? – James był wyjątkowo spokojny. Sprawiał wrażenie jakby nikt i nic go nie obchodziło. Jednak znałeś swojego przyjaciela na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że to tylko maska. Tak naprawdę, mężczyzna był w stanie furii. Jedno niewłaściwe słowo, jeden gest i był w stanie zabić bez żadnego cienia wątpliwości. Klęczący w kręgu demonów Rafael wydawał się jednak być niewzruszony zachowaniem jego przywódcy. Czarnowłosy westchnął ciężko i drapiąc się po karku powiedział z rezygnacją w głosie:
– Sebastianie, próbowałem… jest twój.- Jak na zawołanie podbiegłeś do chłopaka i dosłownie wgniotłeś go w ścianę, aż po budynku, w którym się znajdowaliście przeszedł przerażający huk i chmura pyłu odpadającego ze ścian.
–Gdzie ona jest i co ci obiecał?!-Byłeś gotowy zabić zdrajcę w każdej chwili.
– Gadaj!- Krzyknąłeś i mocniej przyparłeś go do muru. W otaczającej was ciszy, jedyny dźwiękiem, jaki można było usłyszeć, były pękające za demonem ściany. Ten jednak twardo milczał, co tylko pogarszało jego sytuację w jego oczach. Oderwałeś go od ściany, by po chwili uderzyć nim tak mocno, że ten przebił się do sąsiedniego pomieszczenia. Pozostałe demony patrzyły z przerażeniem jak ich były kompan ledwo podnosi się z gruzów. Przeszedłeś przez dziurę w ścianie i złapałeś go za gardło.
– Gadaj zdrajco, albo będziesz mnie błagał o śmierć!- Twój głos odbijał się echem od ścian. Rafael tylko uśmiechnął się kpiąco, co przeniosło twoją furię na zupełnie nowy i nieznany ci poziom. Wbiłeś swoją dłoń prosto w jego pierś i łapiąc za serce zapytałeś po raz ostatni.
-Albo odpowiesz na moje pytania, albo zniszczę wszystko, na czym ci zależy. Zacznę od twojej rodziny… będziesz patrzył jak umierają, aż sam postanowisz skrócić ich cierpienia i ich zabijesz.- Mówiąc to ścisnąłeś za narząd chłopaka a ten wydał z siebie przeraźliwy krzyk. Pozostałe demony, które teraz stały za tobą w pomieszczeniu z przerażenia cofnęły się otwierając szeroko oczy ze strachu. Wszyscy wiedzieli, że potrafisz być bezwzględny, ale teraz już nikt nie mógł tego zakwestionować. Po chwili zaprzestałeś tortur.
– Ostatnia szansa.- Rzuciłeś patrząc mu prosto w oczy.
– Chce złożyć ją w ofierze! Mówił coś o podziemiach jakiegoś zniszczonego kościoła i kręgu! Że jeśli to zrobi, to Bóg przebaczy mu wszystko i odda to, co mu zabrał!
– On mówi o zniszczonym w średniowieczu Kościele Sakrologów. Grupie obłąkanych ludzi, którzy wierzyli, że składanie demonów w ofierze wykupi łaski Pana.- James stanął po twojej prawej tłumacząc wypowiedź chłopaka.
–Co takiego mu zabrano i dlaczego ona?- Zapytałeś nie zwracając uwagi na przyjaciela.
– Zniszczono mu skrzydła! Po tym jak prawie ją zabił. Uważa, że to kara od najwyższego za niewykonanie misji! To, dlatego nie lata! Połowy jego piór nie ma, a te, które zostały są szare i zniszczone!
– Co takiego ci obiecał?- Zapytałeś już spokojniej, a Rafael widząc to ponownie zamilkł.
– Co ci obiecał?! – Zapytałeś znowu zaciskając dłoń, jednak tym razem chłopak nie dawał za wygraną. Przekręciłeś dłoń w prawo zadając mu więcej bólu.
– Skrzydła! Skrzydła! SKRZYDŁA! „
Nadzik
• AUTOR@Cruentia Cieszę się ! ;]
Cruentia
Och dopiero Sylwester xD no dobrze postaram sie wytrzymać :P
Nadzik
AUTOR•Hejka Misiaki!
Mam nadzieję, że podoba wam się kolejna część „Dziecka Lucyfera” przed nami ostatnie starcie Abi z Nathanielem. Czekacie? Ktoś to jeszcze czyta ? Chcielibyście przeczytać o kolejnych przygodach tej małej złośnicy czy może pora zostawić Abigail w Piekle i przejść do nowej serii ?
Pozdrawiam! ;]
Nadzik
• AUTOR@Anikaa0134 Myślę, że pokaże się w sylwestra o jakiejś przystępnej porze ;]
Anikaa0134
Czekam:)
Nadzik
AUTOR•Kochane Misiaki!
Z okazji zbliżających się Świąt, chciałabym wam życzyć pewności siebie i siły jaką ma Oliwia, determinacji i odwagi jaką posiada Lexi oraz miłości i żebyście w każdej sytuacji byli sobą tak jak robi to Abigail ale jeszcze życzę wam wszystkiego co najlepsze w nadchodzącym roku! Z tej właśnie okazji 25 grudnia zaraz po północy ukażą się nowe części wszystkich opowiadań jak i świąteczny bonus, żebyście w czasie przerwy nie nudzili się w domach !
Wesołych Świąt !???
Pozdrawiam! ;]
SzmaragdowaWilczyca
@Nadzik
Bardzo miła niespodzianka, już się nie mogę doczekać ? Również chciałam ci życzyć wszystkiego dobrego, udanej wigilii i niezapomnianego sylwestra!
Także pozdrawiam ?
Marta6789
Najlepszego Dobra Kobieto!
Nadzik
AUTOR•-Patrz, co ci przyniosłam!- Rzuciła do ciebie matka wchodząc do twojego pokoju i siadając na łóżku. Trzymała w rękach małą, opakowaną w kolorowy papier paczuszkę. Wróciłaś wzrokiem do wertowania ustaw potrzebnych do pracy.
– Dziękuję.- Odpowiedziałaś bez jakiegokolwiek cienia entuzjazmu.
– Powinnaś rozpakować te kartony do końca.- Powiedziała poważnym tonem i zamknęła ci komputer przed nosem.
– Już czas.- Dokończyła patrząc na ciebie surowo.
– Mamo, może ja po prostu nie mam czasu?
– A może wciąż wierzysz, że to da się jeszcze naprawić?- Odwróciłaś wzrok patrząc w okno.
– Kochanie… pomyśl o tym, co ci zrobił… co powiedział… chcesz być z kimś takim? Nie bylibyście szczęśliwi siedząc ze sobą na siłę. Mężczyzna ma ci dać oparcie i bezpieczeństwo. Ma sprawiać, że jesteś coraz silniejsza i niczego się nie boisz. – Położyła dłoń na twoim ramieniu.
– Masz rację… tylko … nie sądziłam, że to może aż tak boleć…, że nagle ktoś, kto był ze mną codziennie potrafi po prostu zniknąć mówiąc takie rzeczy…
– Nie oczekuj od ludzi więcej niż ci dają. Jeżeli on nie chce być częścią waszego życia, to nie zmusisz go do tego. Pora sobie odpuścić.
– Jak długo jeszcze będę go kochać?
– Tak długo, aż pokochasz kogoś innego. Możesz uciekać w naukę i pracę, ale to nie bardzo ci pomoże. Tylko odetniesz się od świata i od innych, ale nie od uczuć.
wiola21
♥